Znacie Randalla Munroe? To gość, który oswaja naukę! Możecie go kojarzyć z komiksu XKCD albo z książek. U nas na rynku pojawiły się trzy – Tłumacz rzeczy. Złożone sprawy w prostych słowach, What if? A co gdyby? oraz właśnie How to. Jak? Munroe dał się poznać jako autor, który ma bardzo duże poczucie humoru, a do nauki podchodzi z dystansem i luzem. Tłumaczy trudne i skomplikowane zagadnienia fizyczne w taki sposób, że wydają się oczywiste i łatwe. Wcześniej w What if mogliśmy poznać odpowiedzi między innymi na takie pytania jak: a co gdyby każdy miał tylko jedną bratnią duszę, co by się stało gdyby wszyscy mieszkańcy Ziemi stanęli obok siebie, podskoczyli i jednocześnie spadli na ziemię albo jak długo paliłoby się sztuczne światło, gdyby wszyscy ludzie nagle zniknęli?
Brzmi jak dociekliwe pytania dzieci, prawda? Dlatego właśnie książki Randalla są takie ekscytujące. Dorośli często już nie zadają takich pytań, wszystko staje się codziennością, nauką, oczywistymi faktami. Dorośli nie mają czasu na roztrząsanie takich pytań czy zastanawianie się nad całkiem absurdalnymi pomysłami. Dla dzieci natomiast rzeczywistość jest ekscytująca, to wielki plac zabaw – szkoda, że im jesteśmy starsi, tym bardziej o tym zapominamy. Dzięki książkom Munroe możemy sobie o tym przypomnieć, a jednocześnie zarazić naukową ekscytacją ludzi wokół.
Jego najnowsza książka wydaje się jeszcze lepsza niż What if?, choć nie sądziłam, że będzie to możliwe. Jej podtytuł brzmi Absurdalne naukowe rozwiązania codziennych problemów – sami przyznacie, że jest bardzo chwytliwy. Wspaniałe jest to, że książka zaczyna się od zastrzeżenia prawnego, by nie próbować robić rzeczy z książki w domu. Autor wyjaśnia nam dokładnie cel tej książki na samym początku. Jak chętnie przyznajecie się, że czegoś nie wiecie? Macie z tym problem, czy raczej otwarcie mówicie o swojej niewiedzy? Duża część ludzi wstydzi się swojej niewiedzy – a przecież zupełnie niesłusznie, bo nie ma takiej osoby na świecie, która wiedziała by wszystko. Uczenie się natomiast nowych rzeczy jest wspaniałe i powinniśmy dążyć do tego jak najczęściej. Autor zastanawia się, jak odróżnić dobre pomysły od tych złych. Przecież wielokrotnie historia pokazywała, że dziwne, absurdalne czy śmieszne pomysły koniec końców okazywały się trafne, działające i przydatne. Idąc tym tropem autor postanowił przedstawić kilka nieszablonowych rozwiązań zwykłych problemów. I tu zaczyna się zabawa.
Munroe odpowiada na dwadzieścia osiem pytań (plus kilka bonusowych ilustracji). Niektóre z nich są całkiem swojskie – jak zorganizować imprezę na basenie, jak słuchać muzyki albo grać na fortepianie, jak się przeprowadzić albo jak zrobić selfie. Niektóre wydają się trochę bardziej odjechane – z książki dowiemy się, jak zbudować fosę wypełnioną lawą albo jak zasilić dom w energię elektryczną na Marsie. Ale! Munroe nie odpowiada tak po prostu na te pytania. Przy okazji odpowiedzi na pytanie o to, jak zorganizować imprezę na basenie dowiemy się, że najpierw trzeba wziąć pod uwagę rodzaj basenu – czy jest wkopany w ziemię czy naziemny. Potem nauczymy się, czym jest naprężenie obwodowe i poznamy na nie wzór (będziemy go też przekształcać – koszmar z lekcji fizyki w szkole nagle jest ciekawy, a co lepsze – zabawny!). Na koniec rozważymy kilka opcji zdobycia do basenu wody, czyli de facto poznamy sposoby pozyskiwania wody np. z morza, z powietrza, z ziemi czy od sąsiadów.
Każdy z rozdziałów jest zabawny i absurdalny, a jednocześnie pełen wiedzy. To dziwne połączenie, ale sprawdza się rewelacyjnie w takiej popularnonaukowej formie. Moim zdaniem nie ma lepszego sposobu na naukę, a fizyka nigdy nie będzie ciekawsza! Czytajcie i dowiadujcie się nowych rzeczy!
♦
[…] u Diany z bloga Bardziej lubię książki – How to. Jak?, […]