Zupełnie czym innym jest uczyć się historii z książek, a czym innym przeżyć ją samemu. Chciałem ci o tym przypomnieć także na poprzednich stronach, porównując spojrzenie w przeszłość, z widokiem jaki roztacza się pod nami z wysoko lecącego samolotu. Na brzegach rzeki czasu widzimy wtedy tylko nieliczne szczegóły. Ale wiesz też, jak inaczej ta rzeka wygląda z bliska, kiedy płyną nam naprzeciw pojedyncze fale. Niektóre rzeczy widać wtedy lepie, a niektórych nie widać już wcale. Tak samo był ze mną.
Tłumaczenie Barbara Ostrowska
Krótka historia świata Ernsta H. Gombricha to uaktualnione i przeredagowane wznowienie książki, która powinna znaleźć się w każdym domu i w każdej biblioteczce młodego człowieka. Uwielbiam takie książki dla dzieci. Są przede wszystkim mądre, pokazują i opowiadają o świecie, poszerzają horyzonty, uczą, inspirują, zaciekawiają. Brak ciekawości – to już jest starość napisał kiedyś André Siegfried i ja tego się trzymam. Dopóki jesteśmy ciekawi, dopóty pozostajemy młodzi, nawet jeśli tylko duchem. Nie ma dla mnie nic smutniejszego od spotkania kogoś, kogo nie interesuje świat i kto nie jest w ogóle go ciekawy.
A do wzbudzenia w dziecku tego pragnienia poznawania, zasadzenia w nim ziarenka ciekawości, pokazania mu, że świat jest wielki, piękny i bardzo różnorodny – można posłużyć się właśnie tą książką. Krótka historia świata jest rzeczywiście krótka – to raptem trochę ponad 300 stron. Ale kiedy opowiada się ją w odpowiedniej formie dla dzieci okazuje się, że to wystarczy. Gombrich podzielił historię świata na 40 rozdziałów – zaczyna swoją opowieść od czasów prehistorycznych, przechodzi przez wszystkie najważniejsze epoki, kończąc na swojej współczesności. Ostatni rozdział szczególnie zasługuje na uwagę, bo to Kawałek historii, który przeżyłam sam. Spojrzenie wstecz. Całość można czytać po kolei, aż do skończenia książki, ale świetnym pomysłem wydaje się czytać codziennie po jednym rozdziale ( nie są długie) i dokładać do tego jeszcze inne aktywności.
Gombrich ma świetny sposób pisania – zwraca się bezpośrednio do dziecka w tekście (Wszystkie historie tak się zaczynają – Dawno, dawno temu. I nasza historia chce opowiadać tylko o tym, co było dawno temu. Dawno temu byłeś mały i nawet stojąc na palcach, ledwo sięgałeś do ręki swojej mamy. Pamiętasz?). Powoduje to niesamowite wrażenie, że ktoś nam snuje piękną gawędę, siedzi obok i opowiada o różnych epokach. Poza formą, Gombrich dobrał również idealnie treść – znajdziemy w książce wszystkie najważniejsze fakty, ale oczywiście bez zbytniego rozdrabniania się. Sprawy zawiłe tłumaczy w prosty sposób, zrozumiały dla dzieci, nie używa wielkich słów, a jeśli mu się zdarzy, to stara się od razu je wyjaśnić. Prostota tego przekazu jest urzekająca – naprawdę zachęcam Was bardzo serdecznie, by czytać tę książkę jako bajki na dobranoc. Bo w końcu historia świata i naszego gatunku jest naprawdę fascynująca i obfitująca w tyle ciekawych, dziwnych, intrygujących wydarzeń.
Prawdopodobnie się zgodzisz, że wędrówka ludów była czymś w rodzaju burzy z piorunami, ale żeby średniowiecze miało być czymś w rodzaju jasnej, rozgwieżdżonej nocy – to pewnie wyda Ci się dziwne. A jednak tak było.
Zastanawiacie się pewnie, dla dzieci w jakim wieku byłaby odpowiednia. Dla wszystkich! Serio. Dla dorosłych również się nadaje – bo w tej prostej formie zwarte są konkretne, historyczne fakty. To może być doskonała lekcja historii, przypomnienie, a być może nawet dowiecie się czegoś nowego. Mniejszym dzieciom przy lekturze trzeba będzie więcej rzeczy tłumaczyć, ale czy nie wolelibyście opowiadać im o największych wynalazcach, jacy kiedykolwiek istnieli, o bohaterach i ich orężach, o dwóch małych miastach w małym kraju, o rycerskich rycerzach, czy dzieleniu świata niż czytać kolejną bajkę? Przy takich opowieściach może hamować nas nasz własny brak wiedzy – żeby w ciekawy sposób opowiedzieć czyjeś dzieje, trzeba po pierwsze coś na ten temat wiedzieć, a po drugie. jeszcze przerobić to na historię dla dzieci. Mając taką książkę wystarczy tylko przeczytać z niej rozdział i ewentualnie doszkolić się po cichu, żeby umieć odpowiedzieć na dodatkowe pytania dziecka 😉
Cały czas piszę o dzieciach, ale Wy też ją przeczytajcie. Gdyby tak pisano podręczniki do historii! Krótka historia świata Gombricha wpada na listę moich ulubionych historycznych książek. Podziwiam wiedzę autora i jego umiejętność przełożenia czegoś tak wielkiego jak historia świata na teksty zrozumiałe dla każdego. Daje to niepowtarzalną okazję do nauczenia się (i kogoś) całkiem odmiennego spojrzenia na historię. Już nie jest nudna, mało interesująca, bo nieaktualna. Gombrich pokazuje, że poznawanie historii może być najciekawszym zajęciem pod słońcem, a to, co działo się kiedyś, jest czasami dużo ciekawsze niż to, co dzieje się teraz. Bardzo polecam!
Planuję zakup dla starszego latorośla, ale zaczeka jeszcze z rok-dwa. Przeglądałem w księgarni i chyba ciut za wcześnie jeszcze.