komentarzy 5

  1. 6 grudnia 2015

    Jakby kiedyś powstawały takie książki, sądzę, że bardziej interesowałabym się naukami ścisłymi.

    • 6 grudnia 2015

      Ja też! Bo wbrew pozorom one są fascynujące, tylko trzeba je odpowiednio podać 🙂 A tak, jestem totalnym zerem jeśli chodzi o matmę i fizykę 😀 Ale ciekawość mam za to dobrze rozwiniętą i książki o odkrywcach i wynalazkach wprost uwielbiam! 🙂

  2. […] To książka, która otwiera umysł, zaskakuje (no bo kto by wpadł na to, że lekarze mogą odwiedzić zespoły Formuły 1 i uczyć się od nich skutecznego działania?) i uczy bardzo ważnych rzeczy. Tego, żeby mieć dystans do autorytetów, bo pamięć bywa zawodna (jest przytoczona historia o Neilu deGrasse Tysonie, a wiecie, jak go lubię! Ale uwaga, wiem też, że nikt nie jest nieomylny i że nawet najwięksi uczeni podlegają procesom psychologicznym jak wszyscy inni ludzie). Tego, że każdy ma prawo do błędów, że błędy nikogo nie definiują, co więcej – błędy są rzeczą ważną, pozytywną i pożyteczną, jeśli tylko wiemy, jak z nich korzystać! To również książka ośmiornica – czyli taka, po przeczytaniu której będziesz miał ochotę na 15 innych, bo tyle ciekawych poleceń w niej znajdziesz (jest np. o wielokrotnych odkryciach i książce Małe, wielkie odkrycia).  […]

Brak możliwości komentowania.