Przy okazji czytania jakiejś innej książki wpadł mi w oko tytuł książki A. J. Jacobsa Rok biblijnego życia. Zaintrygowana, od razu wypożyczyłam w bibliotece. Przeczytałam i mogę spokojnie polecić. Książki w zasadzie nie można przydzielić do jakiejś konkretnej kategorii. Ani nie jest to przewodnik po Biblii, nie jest to kompendium religii. Ale nie jest to też suche streszczenie eksperymentu. Jacobsowi idealnie udaje się połączyć wątki religijne, naukowe, filozoficzne, rozważania moralne i dogmatyczne, z ciekawostkami wyciągniętymi z Biblii, z dziwnymi prawami, nielogicznymi rzeczami, humorystycznymi opowiastkami o swoich przygodach i miejscach, w które go Biblia zaprowadziła. A wszystko o w otoczce prywatności, własnego domu i własnej rodziny, którą mamy pozwolenie obserwować podczas tytułowego biblijnego roku.
A.J. Jacobs to dziennikarz, który lubi eksperymentować. Poza swoją regularną pracą przeczytał wszystkie 32 tomy encyklopedii Brittannica i napisał o tym książkę (The Know-It-All: One Man’s Humble Quest to Become the Smartest Person in the World. W języku polskim na razie jest tylko Rok…, a to wielka szkoda) Autor takich eksperymentów przeprowadził więcej, mam nadzieję, że będziemy mogli o nich kiedyś przeczytać. W tym przypadku Jacobs zadał sobie pytanie, czy dzisiaj, w XXI wieku jest możliwe, aby żyć zgodnie z zasadami i wytycznymi z Biblii. Jacobs sprawdza wszystkie aspekty sprawy. Generalnie, według książki, zasady wypisane w Biblii można by podzielić na kilka części. Takie, których stosowanie jest naturalne dla dobrego i moralnego człowieka, i które są stosowane nawet bez świadomości. Takie, które kiedyś być może takie były, natomiast w dzisiejszych czasach nie mają absolutnie żadnego sensu (co przyznają również niektóre grupy wierzących, twierdząc, że ofiara Chrystusa była tą ostateczną i skreśliła wszelkie zakazy). Takie, które choćbyś stanął na rzęsach z chęci ich wypełnienia, dzisiaj Ci się to nie uda (chociażby składnia ofiary ze zwierzęcia czy oczyszczenia się za pomocą czerwonej jałówki).
Tak sobie myślę, że odsetek osób, które przeczytały Biblię w całości, nie mówić już o wielokrotności tej czynności, jest pewnie mały. A.J. Jacobs zdecydował się na radykalny krok – przez rok będzie żył według zasad, które wyczytał w Biblii. Być może należałoby wspomnieć, że Autor jest agnostykiem i liberałem. Pomysł nabiera nagle rumieńców, prawda? Wychodzi z tego całkiem ciekawa mieszanka. Zakładając, że książkę przeczytają osoby z otwartym umysłem – te wierzące dowiedzą się całkiem nowych i interesujących faktów o Biblii, innych religiach, odłamach, obrzędach; te niewierzące dowiedzą się dokładnie tych samych rzeczy, ale powinni dostrzec również pożytek i sens religii. Nie mówię, że od razu się nawrócą, ale być może staną się jeszcze bardziej otwarci i akceptujący. Zobaczą też, że tak naprawdę stosują wiele zasad biblijnych wcale o tym nie wiedząc.
Rok biblijnego życia to fantastyczna wędrówka przez zapuszczanie brody, szukanie zwierzęcych ofiar, jeżdżenie po różnych odłamach kościoła, sprawdzanie kreacjonizmu. O czym mówi Biblia kiedy mówi o Apokalipsie? Co ma do powiedzenia w sprawie In vitro? Homoseksualizmu? Czy 10 przykazań było tylko 10? Co z zasadą oko za oko? Czy Samarytanie są dobrzy? Co to znaczy koszerny? Czy jest tylko jedna wersja Biblii? Na te wszystkie pytania (i wiele, wiele innych) książka odpowiada w sposób lekki i przyjemny. Na 515 stronach Jacobs zgromadził ogrom wiedzy – a czytamy jego dzieło jak najlepszą powieść przygodową. Ma Autor fantazję, trzeba mu przyznać. Sam mówi, że traktuje swoje życie jako szereg eksperymentów, a samego siebie jak ludzkiego królika doświadczalnego. Mimo że brzmi to raczej śmiesznie, to jeśli się nad tym zastanowić, dojdziemy do wniosku, że wymaga to olbrzymiej odwagi. Dodatkowo ma ogromny dystans do siebie i tego co robi. Temat podany jest lekko, z poczuciem humoru, ale i z wyczuciem. Świetnie się bawiłam czytając ją, fajnie, że istnieją osoby, które sprawdzają takie rzeczy za nas 🙂
Dla zainteresowanych link do mowy A.J. Jacobsa na Tedzie 🙂 Są polskie napisy. Posłuchajcie!