Wiele razy już pisałam o tym, że dobra opowieść zawsze się obroni, niezależnie od tego, w jakiej formie ją poznamy – czy to będzie książka, film czy gra. Przenoszenie historii z jednej formy w drugą jest stare jak świat – nie zawsze się sprawdza, ale czasami okazuje się, że ta druga forma jest lepsza. I staje się bardziej znana. Jakiś czas temu pisałam o książkach, które chciałabym nadrobić, bo znam ich filmowe adaptacje czy ekranizacje, a ich samych nie czytałam. Potem pojawił się tekst o filmach z 2019 roku, które powstały na podstawie książek. Dzisiaj chciałam Was zaprosić na kolejny filmowy wpis. Tym razem pokażę kilka filmów, o których nie miałam zielonego pojęcia, że są na podstawie książki! I tym bardziej chciałabym je przeczytać! Zresztą, sami zobaczcie – jestem pewna, że większość z Was zna te filmy. A kto wiedział, że najpierw była książka? I co więcej – kto je przeczytał?
Na początek klasyka klasyki. Jestem pewna, że każdy widział Szklaną pułapkę chociaż raz. Nie wiem, czy wiecie, że film został wpisany na National Film Registry, czyli listę filmów, które budują dziedzictwo kulturalne Stanów Zjednoczonych. To klasyczna sensacyjna historia – nowojorski detektyw John McClane musi odbić wieżowiec z rąk terrorystów. I tak, film powstał na podstawie książki! Nothing Lasts Forever to powieść Rodericka Thorpa z 1979 roku. Film jest dość wierną adaptacją książki, z niej pochodzą najsłynniejsze sceny i zdania, które zobaczymy i usłyszymy w filmie. Macie ochotę przeczytać?
Pani Doubtfire to komedia z 1993 roku z niezapomnianą rolą Robina Williamsa. Historia ojca, który przebiera się za nianię, by mieć kontakt z własnymi dziećmi bawi do dzisiaj, a Robin w roli starszej, uroczej pani jest genialny! Nie miałam pojęcia, że pierwsza była książka – Anne Fine napisała swoją książkę w 1987 roku. Jest autorką ponad siedemdziesięciu książek dla dzieci i młodzieży, kilka tytułów mamy wydanych po polsku. Zdecydowanie brakuje Pani Doubtfire!
Jeśli jesteśmy już przy książkach da dzieci, wiecie, że Shrek również ma swój pierwowzór książkowy? William Steig napisał w 1990 roku książeczkę dla dzieci o zielonym stworze. Sam opis potrafi rozbawić: Jego matka była szkaradna i szkaradny był jego ojciec, ale Shrek był szkaradniejszy niż oboje razem wzięci. Nim nauczył się chodzić, pluł już żywym ogniem na sto metrów i potrafił puszczać dym z uszu. Samym spojrzeniem zmuszał do posłuchu bagienne gady, a jeśli znalazł się wąż dość głupi, by go ukąsić, natychmiast dostawał konwulsji i padał trupem. Któregoś dnia jego rodzice doszli do wniosku, ze czas najwyższy, by ich kochane maleństwo wyruszyło w świat, aby odcisnąć na nim swoje niszczycielskie piętno, i nie zwlekając, wykopali go z domu. I tak właśnie Shrek opuścił czarną dziurę, w której się wylągł. Została wydana po polsku, warto ją odnaleźć jako ciekawostkę.
Filmów na podstawie książek dla dzieci jest mnóstwo, dlatego pokażę Wam jeszcze tylko jeden. Uwielbiam Charliego i fabrykę czekolady Tima Burtona. To jeden z moich ulubionych filmów! Pamiętam swoje zdziwienie, kiedy się dowiedziałam, że jest książka. Roald Dahl jest brytyjskim pisarzem, autorem wielu książek dla dzieci, z których na pewnego znacie Charliego, Matyldę (również kocham film na podstawie książki) czy BFG (również przerobiony na film). Historia chłopca, który znajduje Złoty Bilet i dzięki temu może odwiedzić Fabrykę Czekolady pana Wonki jest świetna, ale chyba w tym przypadku lepszy będzie dla mnie już zawsze film.
Kolejny ulubiony film i znowu nie miałam pojęcia, że powstał na podstawie książki (drugi ukochany film o magikach to Iluzjonista). Prestiż to historia dwóch predigistatorów z końca XIX wieku, którzy rywalizują ze sobą. Każdy z nich chce być tym najlepszym, stworzyć iluzję doskonałą. Fantastyczny film, pięknie zrobiony, zaskakujący i pełny emocji. Książka Priesta zebrała same dobre recenzje, a ja planuję jak najszybciej ją nadrobić!
Kolejny klasyk! Młodzi gniewni to kultowy film, do którego z przyjemnością się wraca mimo upływu lat. Dlaczego nie wiedziałam, że jest na podstawie książki? I to jeszcze nie powieści, a wspomnień. Autorka, LouAnne Johnson jest amerykańską pisarką, nauczycielką i dziennikarką marynarki wojennej USA. Była oficerem piechoty morskiej i dziennikarką radiową. Młodzi gniewni to jej wspomnienia z czasu pracy w Carlmont High, szkoły dla trudnej młodzieży. Bardzo chciałabym przeczytać!
Ciekawy przypadek Benjamina Buttona to przykład na to, że dobre historie potrafią być czasami bardzo głęboko ukryte. F. Scott Fitzgerald najbardziej znany jest z Wielkiego Gatsby’ego – gdyby jednak przyszło nam wymienić jakieś inne powieści, pewnie mielibyśmy problem. Nie mówiąc w ogóle o opowiadaniach. A przecież historia człowieka, który urodził się stary i z każdym kolejnym rokiem młodniał jest wyjątkowo ciekawa. Gdyby nie film, wiele osób w ogóle by się o niej nie dowiedziało. Ale skoro już wiemy, może warto sięgnąć po tę klasykę amerykańskiej literatury?
Teraz coś dla fanów westernów. Tańczący z wilkami to historia oficera amerykańskiej armii, który trafia na pogranicze i zaprzyjaźnia się z Indianami (to bardzo, ale to bardzo skrótowy opis). Historia powstania filmu jest dosyć ciekawa – Michael Blake napisał tę historię jako scenariusz do filmu. To Kevin Costner namówiła autora, by przerobił to na powieść, bo wtedy zwiększą się szanse na wyprodukowanie filmu. Kiedy książka została wydana, sam zakupił prawa do ekranizacji. Czemu tak? Nie mam pojęcia, przecież równie dobrze mogli dopracować scenariusz i na jego podstawie kręcić film. W każdym razie świat książkowy został wzbogacony o kolejną powieść – nie mam pojęcia czy dobrą, ale jest dostępna po polsku, więc pewnie kiedyś sprawdzę.
Człowiek z blizną to typowa mafijna historia. Kubański emigrant Tony Montana opuszcza ojczyznę i przybywa do Miami. Razem z przyjacielem, Mannym Riberą, zaczyna pracować dla mafii narkotykowej. Al Pacino stworzył niezapomnianą kreację! A sam film jest bardziej remakiem filmu z 1932 roku, niż osobną próbą ekranizacji powieści. W każdym razie powieść była pierwsza – napisał ją w 1929 roku Armitage Trail (naprawdę nazywał się Maurice R. Coons). Niestety autor nie doczekał się nawet pierwszego filmu – w 1930 roku zmarł nagle na zawał serca. Miał 28 lat.
Jeśli miałabym zrobić listę filmów, które zrobiły na mnie największe wrażenie, Requiem dla snu byłoby bardzo wysoko. To magnetyczna opowieść o życiu na krawędzi. Trójka młodych Amerykanów, chcąc urzeczywistnić swoje marzenia, wpada na niebezpieczny pomysł handlu narkotykami. Szybko wzbogacają się, ale ich życiem zaczyna rządzić heroina. W tym samym czasie matka jednego z nich, pragnąc za wszelką cenę wystąpić w telewizyjnym show, uzależnia się od tabletek odchudzających. Powieść jest z 1978 roku! Trochę się boję po nią sięgać, bo mam wrażenie, że w tym przypadku obraz bardziej nadaje się do przekazania treści. Ale trzeba będzie sprawdzić koniecznie!
I na koniec klasycznie – Psychoza Alfreda Hitchcocka uważana jest za arcydzieło kinematografii. To, że jest na podstawie książki, bardzo mnie zaskoczyło! A najlepsze jest to, że wydawnictwo Vesper wznowiło ją w tym roku! Fabuła dreszczowca psychologicznego przedstawia historię Normana Batesa, kawalera w średnim wieku i właściciela przydrożnego motelu, który zmaga się z rozdwojeniem osobowości, a kontrolę nad nim przejęła dominująca osobowość zmarłej przed laty matki, przez co bohater zostaje uwikłany w serię brutalnych morderstw. Inspiracją do jej napisania była autentyczna historia Eda Geina, który w latach 50. dokonał serii makabrycznych zbrodni, brutalnie okaleczając swoje ofiary.
Shrek?! Od dzisiaj będę o tym wspominać na każdej imprezie… Po pandemii oczywiście 😉
Bardzo dziękuję za to zestawienie! Czytało się przyjemnie, dowiedziałam się ciekawych rzeczy. Pozdrawiam serdecznie!