Kasieńka naczekała się u mnie na swoją kolej. Teraz mam wyrzuty sumienia, że kazałam jej tyle czekać, a to przecież taka świetna książka! Sarah Crossan zrobiła rzecz, wydawałoby się, ryzykowną – napisała książkę dla młodzieży wierszem. Już widzę wasze zdziwione (z być może ironicznym uśmiechem) miny – ale jak to? Wierszem? Dla młodzieży?
Ano tak właśnie. Opowieść o Kasi, która ma dwanaście lat i wyjeżdża z mamą do Anglii w poszukiwaniu ojca, jest zamknięta w 127 wierszach. Forma wybrana przez autorkę nadaje tej historii ostrość i wyrazistość. Czasami jedno słowo przekazuje więcej niż cała strona. To zadanie trudne, ale efekt jest piorunujący. Bo słów w tej książce jest niewiele, zwłaszcza w porównaniu z “normalną” powieścią. Dlatego jest tak świetna – skoncentrowana, mocna, intensywna, gęsta. Pojedynczymi słowami autorka wzbudza w nas emocje. A to, co niewypowiedzane, dopisujemy sobie sami, na podstawie swoich doświadczeń. W tym przypadku zasada mniej to więcej sprawdza się znakomicie. W natłoku słów, opisów, pełnych zdań i dialogów mogłoby się zgubić to, co w tej historii jest najważniejsze.
To świat widziany oczami dziecka, młodej dziewczyny, która nagle znajduje się w zupełnie obcym miejscu. Musi odnaleźć się w szkole, w domu, musi poradzić sobie z natłokiem emocji, ze swoją innością, z lękiem przed odnalezieniem taty i z niezauważaniem przez mamę. W świetle tego, jak bardzo takie problemy są dzisiaj aktualne, książka nabiera nowego znaczenia. Myślę, że powinna być lekturą obowiązkową dla wszystkich rodziców, zwłaszcza dla tych na emigracji.
Autorka doskonale przedstawia punkt widzenia dziecka, jego problemy, i to, z czym musi się mierzyć. Możemy spojrzeć na dorosłych jego oczami, zauważając, jak czasami bezsensownie się zachowują. Widzimy, jak ważne jest wsparcie, rozmowa i coś, w czym można się zanurzyć, zapominając o wszystkich przeciwnościach losu. Kasia jest bardzo rozsądną dziewczyną, o wszystkim opowiada rzeczowo, przez co pewne rzeczy uderzają nas jeszcze mocniej.
Świetna rzecz dla młodzieży i dla rodziców. Prawdziwa historia, mądra, ale nie nachalna i nie moralizatorska. Wyjątkowa pozycja!
Kolejny raz przewija mi się ten tytuł. Zaintrygowałaś mnie 😉
U mnie leżała na półce parę miesięcy (przyznaję ze wstydem). Ale jak już przeczytałam, to będę chwalić wszędzie gdzie się da! Książka na godzinę, a wrażenie robi ogromne!
Historia opowiedziana za pomocą wierszy. Z czymś takim się jeszcze nie spotkałam i muszę przyznać, że brzmi ciekawie
Świetny pomysł, prawda? Sama była zdziwiona, ale teraz myślę, że nie ma innej formy dla tej opowieści 🙂