komentarzy 10

  1. Kasia
    7 sierpnia 2017

    Chciałam do recenzji, ale książki rozeszły się jak świeże bułeczki 🙂 Z chęcią bym przejrzała.

    • 8 sierpnia 2017

      Tak, promocja była świetna – no i te kubki <3

  2. Ewelina
    8 sierpnia 2017

    Moje ulubione stwierdzenie, “jakoś to będzie” ;). Bardzo fajny tekst, może uda mi się przeczytać tę książkę, bo mnie zaciekawiłaś :).

    • 8 sierpnia 2017

      Dziękuję <3 To najlepszy komplement jaki może być 🙂 Moje ulubione powiedzenie to "nic na siłę" 😉

  3. 8 sierpnia 2017

    Ominęło mnie szaleństwo na książki o hygge, ale możliwe, że jeszcze się na to skuszę. Chociaż mam taką wewnętrzną przekorę, że nie potrzebuję książki o Duńczykach, żeby szukać szczęścia w drobnych przyjemnościach dnia codziennego 🙂 W każdym razie, publikacja o Polakach mnie zaciekawiła i również uważam, że powinna być traktowana z przymrużeniem oka 🙂

    • 8 sierpnia 2017

      O, tę przekorę dobrze znam – też taką mam 🙂 Ale wychodzi na to, że wielu ludzi jednak potrzebuje takich książek (i Duńczyków), żeby odkryć codzienne szczęście 😉

      • 10 sierpnia 2017

        Pewnie tak i nie ma w tym nic złego, w końcu czasami najtrudniej dostrzec to, co mamy na wyciągniecie ręki. Jeśli więc ktoś dzięki Duńczykom zobaczy, że drobne przyjemności dają szczęście to bardzo dobrze 🙂

  4. 10 sierpnia 2017

    O tym nie pomyślałam, ale w sumie pewnie niektórzy tak to odbiorą. Smutne trochę, warto sobie przypominać o codziennych drobiazgach, żeby nie stać się takim narzekaczem 🙂

  5. Zuza777
    14 sierpnia 2017

    Nie spodziewałam się, że to taka fajna książka 🙂 Ja polecam książkę “Zatrzymać Dzień” jak jeszcze nie czytałaś.

  6. 22 sierpnia 2017

    Ale zaraz, zaraz. A co z osobami, który wcale nie rzucały się na hygge i negatywnie oceniają tę książkę? Żeby nie było – ja nie rzucałem się na tamte i po tę też nie sięgnę. To zupełnie nie moja bajka.

Brak możliwości komentowania.