Przejdź do zawartości

Bardziej Lubię Książki Niż Ludzi

o książkach, które lubię bardziej niż ludzi

  • Strona główna
  • Info
    • O mnie
    • Moje teksty
    • Odwiedzam
    • Patronaty
    • Współpraca
  • Książki
    • 5 książek, które…
    • Australia
    • Biografie
    • Dla dzieci i młodzieży
    • Góry
    • Komiksy
    • Kryminały/Thrillery
    • Mordercy
    • Obozowa
    • Podróżnicza
    • Popularnonaukowa
    • Poradniki
    • Powieści inne
    • Poza ramami
    • Reportaże
  • Rozmowy
  • Gry
    • Gry
  • Inne
    • Śladami książek
    • Nie o książkach
  • Zdjęcia
  • Polityka cookies
  • Wyślij książkę
1 marca 2016 / Diana Chmiel / Poradniki

Możesz to zrobić!

mozesz_to_zrobic_500_piks_rgb

W świecie gdzie tyle państw prowadzi wojny z powodu różnic etnicznych i religijnych,  dla większości Australijczyków wyniki ostatniego meczu w krykieta albo pytanie, której drużynie piłkarskiej kibicujesz, są ważniejsze niż to, w jakiego boga wierzysz”

 

Przy okazji recenzji Wielkiej magii Elizabeth Gilbert napisałam, że rzadko spotkacie u mnie taki typ literatury. I to jest prawda, ale dzisiaj chciałabym wam opowiedzieć o bardzo ciekawej książce, tak pozytywnej jak kolor jej okładki. Zaliczyć ją można do grona poradników, ale niech to was nie zniechęci. Z każdej książki można wyciągnąć coś wartościowego – nawet jeśli nie jesteście fanami poradników i uważacie, że sami wiecie, jak macie żyć (na przykład ja!) – sięgnijcie po nią, bo naprawdę warto!

Po pierwsze dlatego, że Paul Hanna jest Australijczykiem 😉 Jest też najlepszym ekspertem od motywacji w Australii. Jego życie jest doskonałym przykładem na to, że jeśli wyznaczymy sobie cele i konsekwentnie będziemy dążyć do ich realizacji, na pewno uda nam się osiągnąć wszystko, co sobie założyliśmy. Paul Hanna jest wiarygodny, bo sprawdził na swojej skórze to wszystko, o czym pisze. A pisze świetnie – z lekkością, poczuciem humoru, z pasją i miłością do tego, co robi. I z takim delikatnym powiewem australijskiej mentalności – go with the flow i no worries.

Rzeczy, która ja wyniosłam z lektury jego książki? Bardzo podoba mi się podejście Hanny do bólu i niepowodzeń w życiu. Zawsze powtarzam, że ludzie, którzy są wiecznie uśmiechnięci i szczęśliwi, tacy, którzy twierdzą, że nie ma żadnych negatywnych emocji, którzy zachwycają się światem, trzymając się za ręce i bredzą coś o wszechobecnej miłości są niebezpiecznymi psychopatami. Paul Hanna pisze tak Każdy, kto odniósł jakiś sukces, musi o wiele więcej wycierpieć niż przeciętni ludzie. Tak jak fizyczny ból odbieramy jako sygnał, że coś trzeba naprawić w organizmie, podobnie powinniśmy traktować wszystkie inne rodzaje bólu doświadczane w życiu. Kiedy określimy źródło dolegliwości i zajmiemy się nim, wówczas powoli się zagoi. Jeżeli jednak próbujemy odsuwać myśl o nim albo chowany je pod kolejnymi warstwami bandaży, będzie ropiało i puchło, aż stanie się nie do wytrzymania. Ludzie sukcesu rozumieją ból. Wiedzą , że jest wartością i kluczem do kariery. Witają go z zadowoleniem, bo mają świadomość, że jeśli sobie z nim poradzą, znacznie wzrośnie ich samoocena, a wraz z nią – zdolność do stawiania czoła wszelkim przyszłym wyzwaniom. Ponadto Żadnego usprawiedliwienia. Żadnych skarg na ciężki los. Tylko determinacja i wiara, że mogę to zrobić. Za to właśnie uwielbiam Australijczyków! Takie podejście jest mi bardzo bliskie. Po prostu konkret, bez zbędnego gadania.

large

Paul Hanna mówi wyraźnie – nie masz wpływu na to, co życie przynosi, nie możesz tego zmienić. Możesz jednak te zdarzenia zacząć postrzegać i oceniać inaczej. Naprawdę warto przejąć taką postawę. Nie lubię ludzi, którzy narzekają, ale nic nie robią. Nie narzekaj – zrób coś, żeby zmienić coś, co Ci przeszkadza. Jeśli nie chcesz nic robić – to nie narzekaj.

Jestem przekonany, że życie jest

w 10 procentach tym co się nam przydarza,

i 90 procentach tym, jak na to reagujemy

Książkę można czytać na dwa sposoby – wszystko po kolei, albo skacząc po tematach, która najbardziej nas interesują. Na początku każdego rozdziału jest wypunktowane, czego się możesz po nim spodziewać, czego się z niego dowiesz i czego możesz się nauczyć. Dla mnie najważniejszą wartością tej książki (oprócz poczucia humoru, lekkości i naprawdę mega pozytywnego i motywującego pisania) jest to, że nie są to teksty teoretyczne. Hanna pisze o konkretnych ludziach, konkretnych sytuacjach. Kiedy prowadzi szkolenia rozmawia z ludźmi, podchodzą do niego w trakcie przerw i opowiadają swoje historie. Hanna przytacza niektóre z nich, czasami podaje przykłady z własnego życia czy własnej pracy. A przecież najlepszym sposobem na motywowanie nie jest teoretyczny bełkot, tylko właśnie konkret – osoba, która mówi, ale co ważniejsze – pokazuje, że się da!

Hanna porusza czasami oczywistości, na przykład to, że należy być swoim najlepszym przyjacielem. Okazuje się, że zadziwiająco dużo ludzi o tym nie wie. Ale nawet jeśli dla kogoś to utarte frazesy, Hanna potrafi je ubrać w ładne zdania, celne zwroty, zobrazować pasującą sytuacją, a wszystko podać z radością i humorem. Od samego przeczytania tej książki chce się więcej! Na przykałd takie zdanie – Wielkość człowieka określona jest przez to, co może popsuć mu humor. Czy nie jest doskonałe? 🙂 Od momentu przeczytania go, postanowiłam nie denerwować się małymi rzeczami. Przeczytałam je w drodze, jadąc w busie. Nie cierpię osób, które podróżują razem, a miejsce transportu uważają za idealne miesce do bardzo głośnego opowiadania o sobie i swoim życiu, trwającego zazwyczaj całą podróż. Hanna ma ten sam problem (tylko on pisze o lataniu). Wyjścia są dwa – można się zdenerować i zepsuć sobie całą podróż, a można też założyć słuchawki i odciąć się od innych. I wiecie co? To bardzo fajne uczucie, kiedy świadomie możemy zdecydować, że jesteśmy za fajni, żeby się denerwować takimi głupotami i nie damy tak łatwo zepsuć sobie dnia! To prawdziwa moc!

W Możesz to zrobić jest naprawdę wiele mądrych zdań, wiele celnych uwag, któe dotyczą naszego codziennego życia. Warto przejrzeć się w tej książce, jestem pewna, że weźmiecie z niej bardzo dużo 🙂 Przy okazji chciałabym wam przypomnieć inną książkę – Zwykłego bohatera Marka Owena. Książka o komandosach w dalszym ciągu pozostaje jedną z lepszych motywacyjnych książek jakie czytałam 😉

A na koniec inspiracja, by sięgnąć dalej – życie Paula zmieniło się pod wpływem jednej książki. Było to Myśl i bogać się Napoleona Hilla. 

♦

Dla porównania

◊ Możesz to zrobić! na recenzent.com.pl

◊ I na kulturatka.pl

♦


Za książkę serdecznie dziękuję ♥ 

galaktyka

Poprzedni wpis 13 premier marcowych

Następny wpis 365 dni bez zapałek

KategoriePoradniki

Etykietygalaktyka motywacja

Bardziej Lubię Książki Niż Ludzi

TAGI

agora albatros australia choroba czarna owca czarne czwarta strona dowody na istnienie dwie siostry góry himalaizm historia insignis japonia kobiece komiks kosmos literackie marginesy medycyna Muza mózg nasza księgarnia nauka non fiction nowości otwarte podróże poznańskie premiery PWN rebis rozmowa scenariusz na grę smak słowa sqn timof w.a.b. wielka litera wojna wuj wywiad zapowiedzi Znak zysk i ska

Othertees

Instagram

Meta

  • Zaloguj się
  • Kanał RSS z wpisami
  • Kanał RSS z komentarzami
  • WordPress.org

Archiwa

PATRONATY

Tracks WordPress Theme by Compete Themes.

Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie plików cookies. dowiedz się więcej.
Przeczytaj poprzedni wpis:
13 premier marcowych

Luty mignął niezauważalnie, dla mnie tym bardziej, że dwa tygodnie miałam wycięte z życiorysu. Na…

Zamknij