To będzie najdłuższa, najlepsza i najbardziej inspirująca rozmowa w historii tego bloga. Miałam okazję już pisać ze znanymi autorami, odpowiadali na pytania, dzielili się opowieściami o sobie i swoim pisaniu. Lubię zaczepiać ludzi, zwłaszcza pisarzy, bo mają zawsze ciekawe historie do opowiedzenia. Niektórzy robią to chętnie, inni mniej, ale za każdym razem wręcz wzrusza mnie, że odpowiadają. Ale Edward Brooke-Hitching, autor jednej z wspanialszych książek wydanych w tym roku, czyli Atlasu lądów niebyłych, ujął mnie jeszcze naprawdę sporą ilością innych rzeczy. Odpisał ekspresowo i bardzo szczegółowo, o czym za chwilę się przekonacie.
Ale przede wszystkim to postać z bajki. Albo z filmu. Albo właśnie z książki. Zapraszam Was do niesamowitego świata rzadkich książek i ich kolekcjonerów, wyjątkowych map, pięknych bibliotek, do świata przepełnionego miłością do książki.
Poniżej znajdziecie małą zachętę, a całość rozmowy znajdziecie na portalu lubimyczytac.pl. Cieszę się, że współpracę z nimi mogę rozpocząć tak ciekawą rozmową. Czytajcie, bo naprawdę warto!
Diana Chmiel: Na Twojej stronie internetowej możemy przeczytać, że jesteś synem antykwariusza. Wyobrażam sobie, że to spełnione marzenie każdego, kto kocha książki. Możesz na początek trochę opowiedzieć o nim i antykwariacie?
Edward Brooke-Hitching: Tak, zgadza się, mój ojciec handlował rzadkimi książkami, a jego specjalnością była tematyka brytyjskiej eksploracji. Dorastałem w domu wypełnionym rzadkimi książkami i mapami, na ścianach wisiały antyczne obrazy i ich wydruki. Historia eksploracji zawiera w sobie wiele najbardziej ekscytujących historii, jakie zostały kiedykolwiek opowiedziane. Więc dorastanie w ich otoczeniu było bardzo wyjątkowe – i z pewnością to właśnie jest powód mojej miłości do książek i map.
Twój ojciec jest właścicielem największej i najbardziej wyczerpującej biblioteki dotyczącej brytyjskiej eksploracji i odkryć, jaka kiedykolwiek została zgromadzona. Taka biblioteka pod samym nosem! To musiało być niesamowite, zazdroszczę. Co teraz dzieje się z tymi książkami?
Mój ojciec jest bardzo mądrym człowiekiem z fotograficzną pamięcią jeśli chodzi o książki. Potrafi podać autora, datę wydania i wydawcę każdej książki, którą podasz. Chciałbym mieć taki talent! Kiedy zorientował się, że jego kolekcja stała się kompletna, przez parę lat cieszył się nią a potem wystawił na aukcję i sprzedał bibliotekom i kolekcjonerom z całego świata. Większość handlarzy rzadkimi książkami nie sprzedaje swoich osobistych kolekcji, ale mój ojciec chciał, żeby inni ludzie również mieli możliwość posiadania tych rzadkich książek. Plusem były też dodatkowe pieniądze, by spokojnie cieszyć się emeryturą.
A gdzie Ty jesteś w tej historii?
Zostałem zarażony obsesją na punkcie książek. Kiedy dorastasz w księgarni, zwłaszcza w antykwariacie, książki są jak ludzie – jesteś nauczony, by je szanować i opiekować się nimi, dorastacie razem, książki uczą cię i dzięki nim poznajesz świat. Teraz, kiedy mam swoje mieszkanie, wydaję wszystkie pieniądze na książki, żeby zbudować swoją własną bibliotekę! A mapy i książki istnieją razem w swojej specjalnej kategorii – są piękne i ozdobne, ale są również narzędziami i nauczycielami. Nie umiem wyobrazić sobie lepszej rzeczy, którą możesz wypełnić swój dom.
O książki nawet nie będę pytać, ale ciekawa jestem, dlaczego mapy? Co jest w nich takiego pociągającego? Co Ci mówią i co Ci dają?
Żeby tak naprawdę docenić to, jak bardzo wyjątkowe i specjalne są antyczne mapy, musisz je dotknąć i trzymać w swoich rękach. Mają tak wiele zalet – są dziełem sztuki, są zatrzymanym kadrem tego wszystkiego, co wiedzieliśmy o świecie w danym momencie, a jednocześnie są zapisem przygód. Każda linia brzegowa, każde pociągnięcie pędzlem przedstawiające rzekę było cennym klejnotem, zbiorem danych w czasach, kiedy informacja była bardziej cenna niż rzecz rzeczywisty skarb. Te informacje były przywożone przez mężczyzn i kobiety, którzy ryzykowali własne życia, by pogrążyć się w nieznanym, walczyć z burzami i innymi niebezpieczeństwami, żebyśmy mogli lepiej poznać planetę. Kiedy trzymasz mapę, możesz prawie poczuć i usłyszeć całe stulecia opowieści, które w sobie zawiera. Mapy to sztuka, nauka i historia połączone w jednym przedmiocie i to sprawia, że są tak unikalne i pasjonujące.
Ale super ♥ biegnę czytać resztę!
Dzięki! 🙂 Mega gość, co? 🙂
O mamo! Początek brzmi jak najszczęśliwsze dzieciństwo świata 😀 <3
Gratuluję współpracy i lecę czytać dalej :*
I jak i jak? Chciałabym mieć takie dzieciństwo – mi się kojarzy z historią z jakiejś powieści 🙂
Jeszcze raz gratuluję Ci współpracy z LC. Mam ich siedzibę niemal pod nosem 😛 Ale to tak na marginesie. Rozmowa ciekawa, a dzieciństwo w takim domu… Ech i och. Swoją drogą dobrze też świadczy o jego ojcu, bo często taka fascynacja ojcowska działa odstręczająco na dziecko, które szybko zaczyna szukać swojej drogi.