komentarzy 5

  1. puchzesłów.pl
    16 lutego 2019

    dobrze że piszesz i to jeszcze o podróżach ! :)) mam na swoim koncie podróże z plecakiem na własną rękę i te z biurem …. te pierwsze nazywam podróżami te drugie wycieczkami 😉 Australia nigdy nie była na mojej liście, jednak zapewne jest wspaniała. pozdrawiam ciepło. asia

  2. Maja Balinska
    20 lutego 2019

    Super tekst i bardzo zdrowe podejście do “objazdówek” ;). Istotnie tak jest, że albo ktoś jedzie z biurem podróży albo na własną rękę, z zwolennicy obu sposobów podróży walczą zażarcie! 🙂 Osobiście polecam samodzielne wyjazdy nawet w kompletnie nieznane, dalekie miejsca (marzy mi się taki wypad do Argentyny, tylko kasowo mi się nie zgadza, dlatego zamiast tego latam na drugą stronę globu tę wschodnią ;P). Ale fajnie, że trafiłaś na dobrze zorganozowane, profesjonalne biuro i przewodnika. Oby tak dalej! 🙂

    • 20 lutego 2019

      Do Australii to już na pewno wrócę sama. Ale z objazdówek też pewnie nie zrezygnuję 😀

  3. Pasjonistka
    9 lutego 2022

    A ja mojemu Twój blog pod nos podstawie. Niech się pozytywnie nastawia.
    Kto wie, może na emeryturę pojedziemy
    Ja lubię jeździć sama nigdy nigdzie nie byłam z biurem podróży.
    Chociaż kusi, czasem da się trafić na dobrą ofertę j wychodzi lepiej niż na “własną reke”. Ale trzeba traaafić

Brak możliwości komentowania.