Pisałam Wam już kiedyś o ludziach, którzy są jednocześnie znani i nieznani. Każdy zna ich nazwisko, ale już mało kto jest w stanie powiedzieć coś więcej. Tak samo jest z wieloma rzeczami, które stały się symbolem popkultury. Lubię czytać o takich ludziach i rzeczach i dowiadywać się, jaka była ich historia, wiedzieć coś więcej o nich. Kiedy zobaczyłam tę książkę, pomyślałam, że tak naprawdę nigdy nie zastanawiałam się, skąd się wzięła lalka Barbie, dlaczego akurat tak się nazywa i jak to się stało, że zna ją prawie każda dziewczynka na świecie.
Lekturę zaczynamy od zaskoczenia, a nawet dwóch. Za stworzeniem Barbie stoi kobieta, która jest córką pary emigrantów z Polski. Ruth Mosko Handler to niesamowita kobieta, która wbrew czasom, w jakich żyła, realizowała siebie, swoje pasje i układała swoje życie jak chciała. Robin Gerber pokazuje nam kobietę sukcesu, która musiała za niego zapłacić wysoką cenę, która musiała walczyć o swoje, która potykała się, ale za każdym razem podnosiła się i szła dalej. Kobietę, która wiedziała, czego chce i robiła wszystko, żeby to osiągnąć. Ruth nie była w żadnym razie idealna, borykała się z problemami zdrowotnymi i rodzinnymi, musiała odnaleźć się w męskim świecie biznesu i zarządzania. A jednak ani razu nie zwątpiła w siebie, nie pozwoliła sobą kierować, wiedziała, co potrafi i wierzyła w swoje pomysły i intuicję. To wspaniały przykład silnej kobiety i naprawdę warto wiedzieć o niej więcej.
Autorka jednak nie skupia się tylko na Ruth. Owszem, ona jest główną bohaterką, ale Gerber pokazuje, że wielki sukces nigdy nie jest dziełem jednej osoby. Mnie chyba nawet bardziej od biografii Ruth zainteresował inny aspekt tej opowieści – działalność i rozwój przemysłu zabawkarskiego. Nigdy się nad tym nie zastanawiałam, zabawki po prostu są na półkach w sklepach. A jednak to ogromny i bezwzględny biznes, w którym wojny o pierwszeństwo, podbieranie patentów czy pracowników są na porządku dziennym. Cały proces wymyślania nowej zabawki, testowania jej, możliwości pojawienia się na rynku albo odrzucenia – to wszystko jest fascynującym światem. Poza tym wymyślanie nowych zabawek wydaje się całkiem fajnym zawodem 😉 W 1945 roku Harold Mattson i Elliot Handler założyli firmę Mattel, której prezesem została właśnie Ruth. Dzisiaj Mattel jest, jak informuje nas Wikipedia, największym pod względem przychodów ze sprzedaży producentem zabawek na świecie. Autorka biografii pokazuje nam działanie firmy od jej początków aż po osiągnięcie wielkiego sukcesu. Możemy zajrzeć za zazwyczaj zamknięte drzwi produkcji czy projektowania, możemy śledzić proces kształtowania zabawki i podejmowania decyzji co odniesie na rynku sukces, a co nie. To fascynujący świat!
W procesie powstawania jakiejś kultowej rzeczy, zawsze musi być odpowiedni czas i właściwy człowiek na właściwym miejscu, aby wszystko się udało i “zaskoczyło”. Kocham tę zależność. Lalka Barbie to kolejny przykład na to, jak często świat nie poznaje się na czymś. Niektóre pomysły padają za wcześnie, jest przecież tylu naukowców i wynalazców, o których się mówi, że wyprzedzali swoje czasy. Dzisiaj lalka Barbie jest absolutnie kultowa, a ktoś kiedyś ją określił jako zupełnie nietrafiony pomysł.
Bardzo się cieszę, że Robin Gerber postanowiła wyciągnąć na światło dzienne Ruth, bo zdecydowanie na to zasługuje. Barbie i Ruth to porządna lektura, choć czasami nie tak porywająca, jakbyśmy chcieli. Czasami czegoś w niej brakowało, były miejsca, gdzie stawała się wolniejsza, mniej ciekawa. Może to sprawa tłumaczenia, może samego ułożenia treści, może stylu pisania autorki. Trudno powiedzieć. Ale jeśli interesuje Was historia rzeczy, które znacie, ale o których nic nie wiecie i ich twórców – to lektura idealna dla Was.
PS Dzieci Ruth to Barbara i Kenneth – nie muszę chyba dodawać, skąd się wzięły imiona najsłynniejszych lalek świata 😉
♦
Za możliwość przeczytania dziękuję
♦
Okładki to potrafią mylić. Myślałem, że jakąś rolę odegra tu Babe Ruth 😛
[…] wiedząc nic o rynku gier, zmienił jego oblicze. Tom Kalinske przeszedł z firmy Mattel (tej od Barbie) do Segi i wypowiedział wojnę Nintendo. Wojny konsolowe to pełna niuansów, najdrobniejszych […]