Jakiś czas temu stworzyłam wpis o książkach dla dzieci o przyrodzie (TUTAJ możecie go sobie przypomnieć). Gdybym pisała go teraz, zdecydowanie na pierwszym miejscu byłaby najnowsza książka Tomasza Samojlika O rety! Przyroda. Ta książka jest zachwycająca i już piszę dlaczego (to będzie wyjątkowo wpis bardziej fotograficzny ;-))
Dla tych z Was, którzy Tomasza Samojlika jeszcze nie znają, kilka słów o nim: Za dnia Tomasz Samojlik jest naukowcem, pracownikiem Instytutu Biologii Ssaków Polskiej Akademii Nauk w Białowieży. Zawodowo zajmuje się badaniem historii przyrodniczej Puszczy Białowieskiej. Chodząc po Puszczy, jest zajęty rozmyślaniem, jakie ślady dawnej obecności i działalności człowieka kryją w sobie zakątki tego pięknego lasu, gdzie polowali polscy królowie, którędy wiodły ścieżki wykorzystywane przed wiekami przez bartników… co sprawia, że zwykle potyka się o wystające korzenie lub stuka głową w nisko rosnące konary. Nocami, zamiast spać, przekłada wiedzę przyrodniczą (i nie tylko) na język książek dla najmłodszych i komiksów. Bywa niewyspany, ale twierdzi, że warto, bo dzięki temu poznał żubra Pompika, ryjówkę malutką Dobrzyka, wydrę Salwinkę, żubra Jednoroga i mnóstwo innych niezwykłych postaci, które już czekają, by pojawić się na kartach jego kolejnych książek. Czasami, jeśli akurat nie rozgryza kolejnych zagadek z przeszłości Puszczy, ani nie pracuje nad swoimi komiksami, ilustruje książki innych autorów. Ale tylko takie, które mu się podobają!
Komiksy o Dobrzyku, ryjówce przeznaczenia są fantastyczne i absolutnie koniecznie musicie się z nimi zapoznać!
Pisałam już, że nowa książka Tomasza Samojlika jest zachwycająca? Po pierwsze wydanie. Okładka dopracowana jest z wielką szczegółowością (na przykład grzbiet książki jest pniem drzewa, co jest absolutnie fantastyczne). No i rozmiar – ogromny! Taka książka to prawdziwy skarb dla dziecka (i nie tylko, bo ja też siedziałam nad nią jak zaczarowana) – różniąca się od wszystkich innych, jakie ma na półce, idealna do leżenia z nią na podłodze i śledzenia przygód tych wszystkich bohaterów, jakich można odnaleźć na kartach.
Kiedy już otrząsnęłam się z zachwytu nad formą książki, zaczęłam poznawać treść 😉 O rety! Przyroda to czterdzieści dwie plansze, które podzielone są według pór roku – mamy wczesną wiosnę, pełnię wiosny, wczesne lato, pełnię lata, jesień i zimę. Ale to nie wszystko! Pory roku są przecież inne w różnych miejscach. Mamy więc opis każdej pory roku w lesie liściastym, w borze, w górach, nad rzeką i jeziorem, w polu i na łące, w mieście czy na bagnach. Przesłanie książki jest bardzo czytelne – pokazać, co w danej porze roku dzieje się w przyrodzie. Na każdej planszy mamy krótki tekst, opisujący dokładnie procesy i zdarzenia, które dzieją się w tym konkretnym miejscu i w tej konkretnej porze. Nasi zwierzęcy bohaterowie także mają głos, co daje nam mnóstwo dodatkowych i przeciekawych informacji. Mają również olbrzymie poczucie humoru, co sprawia, że nasza wyprawa na łono natury jest bardzo wesoła 😀
Nad O rety! Przyroda można spędzić długie wieczory. Po pierwsze jest piękna wizualnie. Rysunki Tomasza Samojlika z jednej strony oddają wiernie wygląd zwierzaków czy roślin, z drugiej są ładne i zabawne, do polubienia przez czytelników w każdym wieku. Wyszukiwanie zwierząt wymienionych w tekście, czytanie tego, co mają same do powiedzenia to świetna zabawa. Ale książka ma również walory edukacyjne i to warto podkreślić. Jest pełna nazw roślin i zwierząt, informacji o procesach zachodzących w przyrodzie, o właściwościach roślin i zwyczajach zwierząt. Jest świetną lekcją poznawania świata dla dzieci, ale również dla dorosłych – żeby odświeżyć swoją wiedzę i nauczyć się czegoś nowego. A nie jest to trudne, bo na przykład taki mieszczuch jak ja, nie ma pojęcia o przyrodzie 😉
Książka Samojlika bawi i uczy. Buduje również wrażliwość dzieci, rozwija spostrzegawczość, zaciekawienie otaczającym światem. Pokazuje, jak bardzo jesteśmy na co dzień otoczeni zwierzętami i roślinami (pod koniec mamy nawet planszę Przyroda naszego mieszkania), jaki mają one wpływ na nas, nasze otoczenie i nasz życie. I jaki wpływ mamy my na ich życie. Jednym słowem – naprawdę warto! To wielka przygoda na łonie natury, któa zostanie zapamiętana na długo i przez dzieci, i przez dorosłych 🙂
♦
Za książkę serdecznie dziękuję Multico ♥
♦
Dla porównania:
◊ O rety! Przyroda na Dzikiej Jabłoni (dużo zdjęć!)
Takie książki dla dzieci świetnie nadają się do nauki obcokrajowców polskiego.
Piękne książki. Są tak kolorowe i pełne różnych elementów, że dzieciom ciężko się będzie od nich oderwać 🙂
Nie tylko dzieciom! 😀
Mam jedno ważne, krytycznie ważne pytanie – gdzie były takie książki, gdy ja miałem lat 6? No gdzie?! Choć tak szczerze i by nie wyjść na marudnego pierdziela – kiedyś dzieci dużo więcej obcowały z przyrodą własnoręcznie.
Też sobie zadaję to pytanie 🙂 Oj tak, sama pamiętam, jak całe dnie włóczyłam się po lesie 🙂