Nie mogło zabraknąć tego tytułu u mnie na blogu, i to jeszcze w miesiącu czytania książek dla dzieci! Justyna Suchecka napisała książkę, którą będę polecać każdemu dorosłemu, choć napisana jest z myślą o dzieciach i młodzieży. Ile razy pomyślałeś, żeby młody się nie pchał czy nie wyrywał? Że jak dorośnie to pogadacie? Ile razy wzdychałeś pod nosem mrucząc ta dzisiejsza młodzież? Ile razy narzekałeś na rozwydrzone dzieciaki, zepsute przez internet? Pewnie nie raz, co? Ja też nie jestem bez winy! Najważniejsze to mieć świadomość pewnych schematów myślowych – wtedy można nad nimi pracować i je zmieniać. A takie książki bardzo w tym pomagają.
Mają po kilkanaście lat i chcą zmieniać świat. Przeprowadzają badania naukowe, budują roboty, śpiewają, edukują, protestują, zmieniają prawo. Brzmi niewiarygodnie? A jednak! Justyna Suchecka przedstawia nam 30 (z bonusem) historii młodych, którzy realizują swoje pasje, walczą o lepszy świat, interesują się nim, działają, wymyślają projekty. Niektórzy z nich na pewno są wam znani, ale o innych nie słyszeliście – a wszyscy są warci poznania! Przekrój przez dziedziny, którymi młodzi się zajmują jest bardzo szeroki – od budowania robotów i badań naukowych, przez śpiewanie i granie aż po prowadzenie bloga o książkach i ekologiczne protestowanie.
Ktoś może napisać, że takie historie o turbo uzdolnionych dzieciach nie są wcale takie dobre, bo stawiają wysoko poprzeczkę, do której nie każde dziecko będzie potrafiło doskoczyć. Idealnie widać tutaj, że odbiór książki zależy od czytelnika. To od nas zależy, co zobaczymy – czy inspirację i motywację, czy raczej przeszkody i dołowanie. Bo oprócz wspaniałych historii o młodych jest jeszcze jedna rzecz w tej książce, na którą warto zwrócić uwagę. Każde z tych dzieci otrzymało wsparcie ze strony rodziców. Raczej nie usłyszały nie wymyślaj, nie wygłupiaj się, nie da się albo poczekaj aż dorośniesz. Jasne, że nie wszystkie dzieci będą miały takie warunki. jasne, że nie wszystkie dzieci będą naukowcami ratującymi planetę. Ale to tylko przykłady. Przecież chodzi o to, że dzieci i młodzież mają głos! Że trzeba im pozwolić realizować pasje i pomysły, wspierać i pomagać, dawać przestrzeń do eksperymentowania. A wtedy może wyniknąć z tego dużo dobra. Wszystkim młodym osobom opisanym w książce po prostu się chce – i tego powinniśmy się od nich uczyć.
Dla mnie książka jest bardzo inspirująca! Dla dorosłych, bo pokazuje, jak wspierać młodych ludzi, i dla samych młodych, bo stawia przed nimi kolegów i koleżanki, z którymi mogą się identyfikować. Po przeczytaniu tych historii u młodych czytelników pojawi się w głowie myśl, że skoro ktoś mógł, to dlaczego nie ja? Może ktoś spojrzy na swoją przestrzeń inaczej niż do tej pory. A przede wszystkim (i to powinny robić właśnie książki dla młodzieży) pokazuje, że można! Że do robienia fajnych rzeczy nie trzeba czekać, aż się dorośnie. I że wcale nie trzeba nie wiadomo czego, by je robić – czasami wystarczy kałuża pod domem, konkurs szkolny i czytanie książek. Przeczytajcie tę książkę i pamiętajcie, by wspierać dzieci i młodzież, których macie w swoim zasięgu.
♦