W najbliższym czasie opowiem Wam o kilku kosmicznych książkach. Uwielbiam taką tematykę, zwłaszcza w popularnonaukowym wydaniu. Nigdy nie zamierzałam udawać, że jestem mądrzejsza niż rzeczywiście jestem – zaawansowana fizyka, kosmologia, sprawy techniczne lotów kosmicznych to rzeczy, które absolutnie mnie przerastają. W normalnym wydaniu niewiele z nich rozumiem, ale nie przeszkadza mi to patrzeć z wielkim podziwem na tych, którzy to ogarniają. I dlatego uwielbiam literaturę popularnonaukową – bo pozwala zrozumieć coś, co w innej formie jest niedostępne.
Lot w kosmos to dla mnie coś niewyobrażalnego. Sama nigdy bym nie poleciała, nawet mając taką możliwość. Wydaje mi się, że jestem zbyt dużym tchórzem. Tym bardziej podziwiam osoby, które to robią, zwłaszcza, że bycie astronautą wygląda zupełnie inaczej niż sobie wyobrażamy. Pierwszy otworzył mi oczy Chris Hadfield w świetnym Kosmicznym poradniku życia na Ziemi. Teraz Tim Peake dorzuca swój punkt widzenia i to będzie jedna z moich ulubionych kosmicznych książek.
Zapytaj astronautę ma przede wszystkim bardzo oryginalną formę. Każdy z nas chciałby zapytać o coś astronautę, prawda? Tim Peake odpowiada na zadawane mu pytania grupując je tematycznie. Narracja przez to jest uporządkowana, ma konkretną kolejność, a jednocześnie czujemy jakbyśmy z nim rozmawiali, albo czytali wywiad, a nie książkę popularnonaukową. To bardzo trafiony pomysł i podejście, bo nawet najbardziej oporna osoba na naukę nie będzie się mogła oprzeć poznaniu odpowiedzi na niektóre pytania! Peake opowiada o tym, jak zostaje się astronautą, co trzeba umieć i gdzie można się tego nauczyć. Poznajemy ścieżkę jego kariery, kolejne zajęcia, aż po pobyt na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Pisze również o zagadnieniach naukowych, technicznych, szczegółach lotów kosmicznych. Do tego są fantastyczne ilustracje i ramki Czy wiesz, że… które dodają jeszcze więcej wiedzy w sposób niezauważalny. Są też zdjęcia, co jak wiecie, zawsze mnie zachwyca! Bo mogę sobie wyobrażać widok z okna stacji kosmicznej, ale jednak fajnie jest go zobaczyć, choćby tylko na zdjęciu.
Kiedy codziennie krąży się po szesnastu obrotach, nigdy nie brakuje miejsc do fotografowania.
Tłumaczenie: Zbigniew Kościuk
Najciekawszym aspektem takich książek jest zawsze spojrzenie na sprawy ludzkie. Wszystkie codzienne czynności są dużo bardziej fascynujące w kosmosie. Rzeczy, na które nie zwraca się uwagi, nagle mają ogromne znaczenie. Tim Peake nie szczędzi na szczegółów przez co mamy momentami wrażenie, że jesteśmy tam razem z nim. To taka wiedza, której nie zdobędziemy w żaden inny sposób. To szczegóły (na przykład jak wydmuchać nos w chusteczkę, ogolić się albo obciąć paznokcie, żeby nie zdenerwować innych, dlaczego kruche ciasteczka są zakazane) ale też inne fakty, które dają nam niezapomniany obraz bycia astronautą i kosmicznych podroży – ile pracy trzeba włożyć w to, by zostać astronautą, co czuje człowiek startując na swoją pierwszą kosmiczną misję, kiedy kończy się niebo a zaczyna przestrzeń kosmiczna. Zdradza jak wygląda dzień przed startem i ostatnie chwile przed nim, opowiada o dziwnych rosyjskich zwyczajach i kosmicznych przesądach.
Nam się wydaje, że bycie astronautą to taka fajna rzecz. Widzimy to, że przebywają poza Ziemią, nagrywają fajne filmiki i opowiadają o kosmosie. Każdy by tak chciał. Ale nie każdy jest w stanie poświęcić 40 lat kariery po to, by na przykład 100 dni przebywać w kosmosie. Bo takie są proporcje. A przecież to też nie są lata bezczynnego czekania – ilość wiedzy teoretycznej i praktycznych umiejętności, które przyswajają jest olbrzymia. To żmudna, codzienna praca w oczekiwaniu na swój moment. Niektórzy się doczekają, inni nie. Astronauta to nie zawód – to po prostu styl życia. To też jedna z tych rzeczy, którą naprawdę ciężko kupić (jeszcze) – w kosmos lecą najlepsi z najlepszych i mogę sobie wyobrazić, jakie to szczęście dla astronauty. Mam też wrażenie, że oni wszyscy są fajni – z dystansem i poczuciem humoru, elastyczni, dopasowujący się do każdej sytuacji, konkretni, znający swoją wartość i przede wszystkim wiedzący, co tak naprawdę jest ważne.
O kosmosie zawsze warto czytać – a jeśli mamy relację z pierwszej ręki, trzeba z tego skorzystać. Zwłaszcza jeśli kosmos jest podany w tak przystępnej formie i w tak dobrym stylu! Jeśli macie w tym roku przeczytać jakąś kosmiczną książkę – niech będzie to właśnie ta!
♦
Podzielam twój punkt widzenia na sprawy związane z badaniem kosmosu i przebywaniem poza Ziemią. Nigdy bym się na to nie odważyła, ale bardzo ciekawią mnie sprawy związane z eksploracją tak fascynującej przestrzeni jaką jest kosmos. A ciekawostki związane z codziennymi, zwyczajnymi czynnościami muszą być wisienką na torcie tej publikacji 🙂 Na sto procent będę się za nią rozglądać 🙂
Ha. Ja mam zaś przeciwnie – nie za bardzo pytań do astronautów, ale za to bardzo chętnie sam bym poleciał 😉
[…] tworzenia programów kosmicznych w Stanach. I kolejne biografie – Spaceman, Zapytaj astronautę, Pierwszy człowiek i Nieziemskie wyzwanie. Rok w kosmosie, życie pełne […]
[…] fascynacji Chrisem Hadfieldem. Ostatnio do drużyny dołączył Tim Peake za sprawą książki Zapytaj astronautę, a dzisiaj opowiem wam o jeszcze jednym astronaucie wartym uwagi. Mike Massimino napisał […]
[…] ja mam dla Was dzisiaj kosmiczną książkę! Jakiś czas temu pisałam o świetnej książce Zapytaj astronautę. Jej autor, Tim Peake jest brytyjskim astronautą, a w Zapytaj astronautę zgrupował bardzo […]