Krajobrazy są stanami duszy
Henri Frédéric Amiel
Niektóre książki czyta się po to, by poznać jakąś opowieść, zachwycić się językiem, dać się porwać autorowi i przenieść się razem z nim w przeszłość. Takich książek znajdziecie u mnie bardzo niewiele. Ja zdecydowanie wolę tę drugą grupę – książki, dzięki którym poznaję świat, uczę się i dowiaduję nowych rzeczy, które pokazują mi pasje innych ludzi, miejsca, do których sama nie dotrę i rzeczy, których sama nie doświadczę. Górskie wyprawy fotograficzne Karola Nienartowicza to przepiękna książka, którą można wielokrotnie oglądać, a przy tym dostarcza ogromu wiedzy z, wbrew pozorom, wielu dziedzin. Nie zdziwi Was, że po nią sięgnęłam – w końcu lubię fotografię, no i góry. Połączenie tych dwóch rzeczy musiało być wybuchowe!
Karol Nienartowicz w ciągu 7 lat odwiedził z aparatem 35 krajów na 4 kontynentach, jak przeczytamy na okładce, choć to dane już nieaktualne, bo na stronie jest mowa o 40 krajach. Górskie wyprawy fotograficzne można uznać za pewne podsumowanie dotychczasowych doświadczeń, ale widać też, że autorem kierowała chęć podzielenia się swoją wiedzą. Z jednej strony to pięknie wydana pozycja, którą można oglądać i oglądać i raz za razem zatracać się w przepięknych zdjęciach. I naprawdę nie przesadzam -zatrzymywałam się przy każdym na dłużej i byłam pełna zdumienia nad dwiema rzeczami. Że nasz świat jest tak powalająco piękny i że ktoś umie go w tak zachwycający sposób utrwalić. To magia. Mogę sobie tylko wyobrazić, co czuje człowiek, który jest w górach sam jeden i ogląda wschód albo zachód słońca, te pejzaże malowane światłem i wzory tworzone przez chmury…
Karol Nienartowicz podkreśla wyraźnie, że talent talentem, ale w jakimkolwiek fotografowaniu liczy się ciężka praca. Nie wiem, czy mnie byłoby stać na takie poświęcenia, na taką pracę, na tak mało snu, na jeżdżenie na kilka godzin gdzieś, tylko po to żeby zrobić zdjęcie. Podziwiam i bardzo szanuję taką pasję, tych wariatów, którzy są w stanie rzucić wszystko i podążać za marzeniem. Albo nawet nie! Bo rzucić wszystko jest łatwo. A Karol zrobił jeszcze ważniejszą i trudniejszą rzecz – dopasował swoje życie do pasji tak, że nie musiał niczego rzucać. Okazuje się, że wszystko da się pogodzić, jeśli się tylko chce to zrobić.
Ale Górskie wyprawy fotograficzne to nie album. Choć fotografie zachwycają, to autor przekazał nam swoją wiedzę w bardzo szerokich zakresie. Podzielił się z nami swoją miłością i pasją do gór. Opowiedział o przygodach, jakie go spotkały, o wyjazdach, o podejściu do gór. To również porządna dawka wiedzy czysto fotograficznej – jaki aparat i dlaczego, jakie obiektywy, filtry, statywy, inne akcesoria. Pisze o robieniu zdjęć w nocy, o tym co dzieje się już po powrocie do domu, czyli obróbce i postprodukcji. Ale to jeszcze nie wszystko. To również opowieść o wyprawach i podróżowaniu, o niebezpieczeństwach i ryzyku, organizowaniu wyjazdów. O sponsorach i promocji, na co zwracać uwagę, jak się przygotować. Karol Nienartowicz uczy nas na swoich błędach, a to przecież najlepsza nauka, jaka może być. Nawet wszystkie zdjęcia w książce mają podane parametry – oglądając je od razu dowiemy się, na jakich ustawieniach zostały zrobione.
To opowieść o robieniu zdjęć, chwytaniu chwili, świetle. I tak sobie myślę, że to opowieść o patrzeniu na świat. Karol Nienartowicz swoją piękną pasję przekuł w sposób na życie. Weźcie jednak pod uwagę, że mimo że w książce jest mnóstwo fotograficznej wiedzy, to nie jest podręcznik do fotografii. Nie znajdziemy w niej technicznych szczegółów. To raczej zaproszenie do świata autora, wędrówka po górach, dowód na to, że można jeśli się chce. Karol Nienartowicz dostarcza nam sposoby i technikę obserwacji świata i jego utrwalania, inspiruje i motywuje. Po lekturze tej książki nie ma możliwości powiedzenia Chciałabym, ale…
Górskie wyprawy fotograficzne to książka, która powinna znaleźć się na półce każdego fana gór i wielbiciela fotografii. Bo Karol Nienartowicz pięknie pisze o górach i pokazuje jak je fotografować. Jeśli myślisz o rozpoczęciu swojej przygody z fotografowaniem krajobrazów, albo może też właśnie gór, myślę, że z tą książką nie będziesz się w ogóle rozstawał. Na pewno nie powinieneś.
♦
Razem z Wydawnictwem mamy dla Was kod rabatowy. Na hasło DIANA dostaniecie 30% zniżki<3 Kod rabatowy działa tylko w sprzedaży online, dlatego na targach nie pytajcie o to 😉
♦
Świetny album, ale – niestety – Twój wpis wcale nie sprawia, że chcę go kupić, a tylko się nerwuję, że sierpień tak daleko… Tatry czekają 😉
Sierpień? Co Ty, to zaraz za rogiem, zleci szybciutko! 😉
[…] żeby publikować, Jak zostać panią swojego czasu. Zarządzanie czasem dla kobiet, Górskie wyprawy fotograficzne, Zacznij kochać dizajn. Jak kolekcjonować polską sztukę użytkową, Mów jak TED. 9 […]