Rick Riordan jest u nas znany głównie z książek o Percym Jacksonie (swoją drogą Galeria Książki ma tak piękne wydanie, że bardzo mnie kusi, żeby się z tą serią zapoznać!:)) Ale Riordan napisał dużo więcej, i bardzo fajnie, że wydawnictwo postanowiło wydać kolejną jego serię. Big Red Tequila jest pierwszą częścią siedmiotomowej serii Tres Navarre.
Czytałam tę książkę z perspektywy osoby, która nie zna książek o Percym. Wydaje mi się, że jest to na plus, bo nie miałam żadnych oczekiwań i po prostu dałam się zaskoczyć. W ogóle to była pierwsza książka Ricka Riordana, jaką przeczytałam i nawet jeśli mnie nie zachwycił, to na pewno zaciekawił i polubiłam go.
Tres Navarre to bohater można by rzec wręcz podręcznikowy. Inteligentny, zadziorny, z celną ripostą zawsze w gotowości. Umiejący się bronić (jest mistrzem tai chi), działający niezgodnie z prawem (nielicencjonowany prywatny detektyw), mający problemy z kobietami, ale również posiadający wewnętrzny (dobrze działający!) kompas moralny i wrażliwość (ma kota Roberta Johnsona). Tres ma w sobie wszystko, co można uwielbiać w bohaterach, czy to filmowych czy książkowych. Połączenie siły i wrażliwości, dobra i zachowań koniecznych do załatwienia sprawy, niekoniecznie zaklasyfikowanych jako “dobre”, poczucie humoru, podchodzenie do wszelkich problemów z pozornym lekceważeniem, a tak naprawdę z pewnością, że i tak się wyjdzie z nich zwycięsko. Tres Navarre jest dokładnie takim typem bohatera, jakich uwielbiam i jeśli ktoś pozwoliłby mi się zamienić na życia z którymś z nich, to pewnie bym to zrobiła. Albo chociaż przejąć ich charakter… Najbardziej lubię momenty, kiedy bohater, po którym nikt się niczego nie spodziewa, którego się lekceważy, nagle okazuje się mega inteligentny, albo mistrzem czegoś i rozwala wszystkich wokół, robić to w “ręczny” sposób, właśnie jak Tres albo jak moja absolutnie ukochana żeńska postać w literaturze czyli Lisbeth Salander. Albo jak mój ukochany klasyk – hrabia Monte Christo! U w i e l b i a m <3 Nazywam to sobie “efektem wow” i jeśli książka albo film mają taki efekt, jestem zachwycona 🙂
W przypadku Big Red Tequila było bardzo szczere zadowolenie, do zachwytu trochę zabrakło. Niby wszystko w porządku – świetnie skonstruowani bohaterowie (nawet ci drugo- i trzecioplanowi), zagdaka z przeszłości, dynamiczna akcja, gorąca teksańsko-meksykańska rzeczywistość i drinki, których masz ochotę spróbować. Ale gdzieś pod skórą czuję, że poszło za łatwo. Czasami pewne zwroty akcji były zbyt oczywiste, pewne rozwiązania zbyt oklepane, pewne konstrukcje może zbyt często używane. Mimo że nie czytałam Percy’ego, to wisi nade mną obraz Ricka Riordana jako pisarza dla młodzieży. I może właśnie dlatego zabrakło mi prawdziwej soczystości i przysłowiowego “mięsa”, choć przecież czytanie Big Red Tequili było świetną rozrywką. I na pewno sięgnę po kolejne części, bo chcę wiedzieć, co będzie dalej i gdzie Tresa życie poniesie 🙂
Muszę też koniecznie pochwalić Galerię Książki za wydanie i za zatrzymanie oryginalnej brytyjskiej okładki, która jest świetna! Jestem bardzo ciekawa opinii o tej książce osób, które czytały Percy’ego Jaksona, jak wypada porównanie 🙂 Ja na pewno kiedyś skuszę się na to piękne wydanie z Galerii Książki i jestem bardzo ciekawa, jak wypadnie porównanie w drugą stronę 😀
♦
Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuję
♦
Okładka faktycznie bardzo przyciąga wzrok, ale zrezygnowałam z książki po przeczytaniu jej opisu. Wydawało mi się, że jest zrobiony byle jak, jakby wydawca sam nie wierzył w tytuł, który publikuje.. Ale może się czepiam. 🙂
Może bardziej miał nadzieję, że samo nazwisko przyciągnie czytelników? Percy w końcu jest bardzo popularny 🙂
Potwierdzam, okładka zwraca na siebie uwagę 😀 ale to jednak nie moje klimaty i prawdopodobnie nie sięgnę po tę książkę.
Mnie skusiło nazwisko autora, chciałam w końcu go sprawdzić 🙂 I tak jak napisałam, świetna, lekka lekturka, akurat na takie upały, jak ostatnio 🙂
Muszę dopytać, bo nie wynika to jasno z recenzji – czy to jest “zwykły” (w sensie pozbawiony elementów nadprzyrodzonych) thriller?
Tak, pod tym względem zwykły, najzwyklejszy :)I bardziej przygodowo-sensacyjna rzecz niż thriler 🙂
[…] go w komentarzu i poszaleć z życzeniami Tutaj na blogu można wygrać te poniżej. Czyli Big Red Tequila, Englebert z rwandyjskich wzgórz, Kiedy odszedłeś i Jutro przypłynie królowa. Jeśli chcecie […]