Z Simoną Kossak zapoznałam się przy okazji lektury świetnej biografii napisanej przez Annę Kamińską Simona. Opowieść o niezwyczajnym życiu Simony Kossak. Lekturę skończyłam ogromnie zafascynowana nią, jej życiem i jej pracą. Drobna kobietka, która kochała zwierzęta bardziej niż ludzi, z trudnym charakterem, rozdarta między różnymi pragnieniami, ale zawsze wiedząca czego chce, mająca cel i dążąca do niego, nawet po trupach (ale tylko ludzkich!). Pałam ogromną sympatią do ludzi, z którymi trudno jest się przyjaźnić. Pewnie wynika to z tego, że sama tak mam 🙂
Kiedy zobaczyłam, że w świetnej serii EKO Wydawnictwa Marginesy zostanie wydana Saga Puszczy Białowieskiej Simony Kossak, od razu wiedziałam, że ją przeczytam. To znakomita okazja, by poznać Simonę przez jej teksty, jej własne słowa, a przy okazji dowiedzieć się czegoś o Puszczy. Simona Kossak znała Puszczę od podszewki, w końcu mieszkała w niej 30 lat. Wiedziała o niej niemal wszystko, kochała ją i broniła za wszelką cenę. Piętnowała ludzką głupotę i pazerność, protestowała przeciw bezsensowemu wycinaniu drzew i niszczeniu tego unikatu na skalę światową. Była wojowniczką znaną z bezkompromisowości. Jeśli miała powstać taka książka, mogła napisać ją tylko ona.
Czy książka spełniła moje oczekiwania? Zdecydowanie tak, i to z nawiązką. Simona wprawdzie jako narratorka opowieści ukrywa swoją osobę całkiem skutecznie. Widać jedynie, że ma ogromne poczucie humoru i jeszcze większą miłość do zwierząt, roślin i całej Puszczy. Miłość ta przenika przez każde jej słowo, przez każdą kartkę tej książki, a czyta się to rewelacyjnie. Simona była urodzoną gawędziarką i Saga jest właśnie taką gawędą o Puszczy i jej losach. Książka jest fenomenalna pod względem wiedzy w niej zawartej. Poznajemy losy Puszczy od czasów prehistorycznych do współczesnych. Na jej kartach spotykamy przeróżne gatunki zwierząt – te które znamy dzisiaj, ale również te, które już wyginęły. Simona opowiada o nich z najdrobniejszymi szczegółami, opisując nie tylko ich wygląd, ale także ich zwyczaje. Zachwyca się florą, robiąc rozróżnienie pomiędzy przeróżnymi gatunkami i ich znaczeniem dla całej Puszczy, dla zwierząt w niej żyjących i dla człowieka.
Właśnie, człowiek… Człowiek również występuję w tej książce, ale najczęściej nie jest bohaterem pozytywnym. Zdarzają się tacy, owszem, ale jest ich naprawdę bardzo mało. Simona Kossak opisując dzieje Puszczy bardzo dużo miejsca poświęca na relacje między nią a człowiekiem. Mocno da się wyczuć konflikt pomiędzy uporządkowaniem a dzikością, człowiekiem a naturą. Puszcza, trwająca od wielu, wielu lat, podnosząca się z coraz to kolejnych tragedii i klęsk, cały czas opiera się człowiekowi, który próbuje zrobić wszystko, by ją zniszczyć. Obok poznania samej Puszczy, poznajemy również to, w jaki sposób wpisywała się i wpisuje w ogólną polską (i nie tylko) historię i jak różne pokolenia ludzi miały na nią różne pomysły. Czytając kolejne strony, coraz bardziej dziwimy się nad tym, jak bardzo głupi człowiek potrafi czasami być.
Ostatecznie, połączenie tych dwóch opowieści – jednej o Puszczy, jej florze i faunie, i tej drugiej – o zmaganiach Puszczy z człowiekiem, tworzy wspaniałą, skończoną gawędę, którą każdy powinien przeczytać, zwłaszcza w kontekście współczesnych wydarzeń. Mając w głowie tę wspaniałą, wielowiekową historię Puszczy, człowiekowi aż dech zapiera ze złości, że ostatecznie koniec tej historii napiszą pieniądze. Pozostaje mieć tylko nadzieję, że przyroda okaże się silniejsza.
O wydaniu kilka słów też muszę napisać. Seria EKO Wydawnictwa Marginesy jest fenomenalna! Saga wpisuje się w nią idealnie, a wydanie jest piękne, z fotografiami i ilustracjami, które perfekcyjnie dopełniają tekst. Czcionka jest dwukolorowa – zieloną spisane są opowiadania Simony Kossak, czarną cała reszta. Nie wiem, jak Marginesy to robią, ale w tej serii nawet papier jest jakiś przyjemniejszy w dotyku!
♦
Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuję
♦
Dla porównania:
♦
Cieszę się, że książka Ci się podobała i Cię nie zawiodła. Tak myślałam, że trafi w Twoje gusty! Takie pozycje chyba się nie starzeją, a stają jeszcze bardziej wymowne.
Ciekawe, kiedy w historii ludzkości nastąpił ten moment, gdy od natury odeszliśmy. Człowiek jest przecież częścią przyrody i z niej się wywodzi. A jednak zdaje się być jej oponentem bardzo ciężko. Pocieszające jest to, że Natura i tak sobie z człowiekiem poradzi, ile by nie napsuł.
Mam, mam i już nie mogę się doczekać, kiedy rozpoczę lekturę! Szczególnie, gdy Puszcza Białowieska jest teraz pod uważnym okiem opinii publicznej ( a przynajmniej dobrze by było, gdyby tak było)
Simonie Kossak udało się połączyć fascynującą historię unikatowej przyrody z losami miejsca na przestrzeni wieków. Ta książka stała się dla mnie odniesieniem w dyskusji o potrzebie ochrony Puszczy. Wydawnictwo trafiło w moment. Podzielam także twoje uwielbienie serii EKO, piękne wydanie łączy się z bardzo ciekawą zawartością. Warto sięgnąć po “O roślinach” Jane Goodall. Swoją drogą Simona jest trochę taką polską Goodall naświetlającą bliską jej sercu tematykę 🙂
Btw. bardzo ciekawy blog, będę wracać 🙂