Wrzesień zawsze kończy się za szybko. Lubię jesień w każdym wydaniu. Ta ciepła i słoneczna jest po prostu przepiękna, a ta deszczowa i ponura jest idealnym pretekstem do tego, co mole książkowe lubią najbardziej, czyli do zakopania się pod kocykiem, z kubkiem herbaty i książką w ręce 🙂 Powiem Wam, że mi jeszcze emocje nie opadły po premierach wrześniowych, a tu już październik puka. Kilka tytułów, o których pisałam w zapowiedziach wrześniowych przesunęło się na październik – nie będę ich wymieniać jeszcze raz. Poniżej znajdziecie bardzo selektywny wybór tytułów – to książki, które zaciekawiły mnie najbardziej w październiku i zrobię wszystko, żeby je przeczytać. Dajcie znać, co zaciekawiło Was!
Morderstwo w Himalajach – Jonathan Green – nie mogłam rozpocząć swojej listy inaczej niż górską książką. Jonathan Green, dziennikarz śledczy specjalizujący się w reportażu wojennym, udał się w niedostępne rejony Tybetu, aby zbadać sprawę morderstwa nastoletniej mniszki. Wyróżniony przez Amnesty International reportaż Morderstwo w Himalajach to wynik jego trzyletniego śledztwa. Ta niezwykła książka jest szokującym świadectwem zbrodni, która wstrząsnęła zachodnią opinią publiczną i zainicjowała dyskusję o represjach, którym poddawani są mieszkańcy Dachu Świata przez chińskie supermocarstwo. Nie zabrakło tu również wątku alpinistycznego. Lektura obowiązkowa!
Sztuka powieści. Wywiady z pisarzami z Paris Review – to książka, na którą czekam bardzo, bardzo, bardzo! Sami zobaczcie – To właśnie w rozmowie z „The Paris Review” Michel Houellebecq ujawnił, że popiera prostytucję, William Faulkner zalecił czytelnikom, którzy przeczytali jego powieści po trzy razy i nic nie zrozumieli przeczytanie ich po raz czwarty, a Ernest Hemingway przyznał, że czasami pisze lepiej niż potrafi. „Sztuka powieści” pozwala spojrzeć przez ramię najwybitniejszym pisarzom ostatniego pięćdziesięciolecia; jest jednocześnie historią literatury współczesnej w pigułce i erudycyjnym, wielogłosowym wykładem o tym, czym są pisarstwo i życie. Nie mogę się już doczekać!!
Projekt Mefisto – Marcin Mortka – a to jest zaskoczenie! Pewnie się zorientowaliście, że bardzo rzadko pojawiają się u mnie polskie powieści. Ale ta konkretnie skradła me serc opisem – Opowieść o polskim miasteczku, któremu nawet zastępy piekielne nie dają rady. Piekło świeci pustkami. Zygmunt, szeregowy pracownik, przybywa do Wyplut, miasteczka na prowincji Polski, by tam wdrażać projekt Mefisto 2.0, błyskotliwą strategię zarządu na pogrążenie ludzkości w grzechach. Cyniczny i przystojny diabeł nie przewidział jednak, że przyjdzie mu mierzyć się z ludźmi, którym Piekło może co najwyżej czyścić buty. Plejada barwnych postaci, wspaniały obraz małomiasteczkowego życia, cięty humor i słowiańskie wierzenia – Marcin Mortka w najlepszym wydaniu! Trochę jak Karpowicz, a Karpowicza lubię, więc chcę przeczytać 🙂
Gupi muzg. W co tak naprawdę pogrywa twoja głowa? – Dean Burnett – lubię takie ciekawostki. Dużo napisano już o tym, jak cudowny i genialnie skonstruowany jest ludzki mózg. Ta książka jest inna. Ukazując zdumiewającą złożoność tego narządu, pokazuje jednocześnie, jak często mózg wprowadza nas w błąd, sieje nieuzasadnioną panikę, zakłóca procesy fizjologiczne, miesza w pamięci w skrócie, nie dorasta do swoich zadań. Choć czczony jako najbardziej zaawansowany wytwór ewolucji, często jest to po prostu gupi muzg.
.
Syn – Philipp Meyer – to podobno Wielka Amerykańska Powieść, oszałamiająca, mistrzowska, najlepsza amerykańska książka napisana w tym stuleciu. Mnie zachęca to, że jest o amerykańskim Zachodzie. Mam nadzieję, że wpadnie w me łapki. Syn Philippa Meyera to epicka, napisana z rozmachem powieść o amerykańskim Zachodzie. Wielopokoleniowa saga o losach dumnej i niezłomnej teksańskiej rodziny McCulloughów – od czasów XIX-wiecznych najazdów Komanczów do XX-wiecznego boomu naftowego – dla której najważniejszą wartością jest ziemia i honor.
.
Dzieci Norwegii. O państwie (nad) opiekuńczym – Maciej Czarnecki – Choć pięciomilionowa Norwegia przyciąga Polaków wysokimi zarobkami i poziomem życia, na idealnym obrazie tego kraju jest rysa. Barnevernet – instytucja siejąca postrach, przed którą imigranci z Europy Wschodniej ostrzegają się na forach internetowych: zabiera dzieci, rozdziela rodziny, posądza rodziców o niestabilność psychiczną, podburza małoletnich do zeznawania przeciwko bliskim. Czy jednak na pewno wszystko jest czarno-białe? Jaki związek z Barnevernet miał Anders Breivik? I dlaczego detektyw Rutkowski w norweskiej prasie nazywany jest Rambo? Maciej Czarnecki przedstawia obie strony medalu, zamiast czerni i bieli ukazując całą gamę szarości i oddając głos norweskim pracownikom społecznym, rodzicom zastępczym, ekspertom. Przede wszystkim jednak słucha uważnie i dokumentuje dzieje rodziców i odebranych dzieci. Jego książka to wstrząsający reportaż o tym, jak cienka potrafi być granica między rajem a piekłem.
Pociąg linii M – Patti Smith – Nowy Jork, Greenwich Village, pierwsza stacja pociągu linii M. Przy stoliku w kawiarni siedzi kobieta. Zawsze zamawia czarną kawę i razowe grzanki z oliwą. To Patti Smith, piosenkarka, poetka, jedna z najważniejszych artystek w historii rocka. Nałogowo opisuje świat wokół: notuje wrażenia z podróży, wspomina bliskich, przytacza anegdoty i wprowadza w świat ulubionych książek. Znana z żywiołowych koncertów, fascynuje pasją życia, otwartością i wrażliwością, nieobce są jej też melancholia i lęk. Jej Pociąg linii M kursuje wahadłowo pomiędzy przeszłością a teraźniejszością, między jawą a snem, między fikcją a prawdą, a z kawiarnianych zapisków Patti Smith wyłania się zaskakująco osobisty i spójny portret ikony amerykańskiej popkultury.
Osiołkiem – Andrzej Stasiuk – Ukraina, Rosja, Azja. Narrator napotyka ludzi, duchy i policjantów. Ale przede wszystkim opowiada o swojej miłości do samochodów. Snuje sowizdrzalską elegię na odejście silnika spalinowego. Nowy Andrzej! 🙂
.
.
.
Hygge. Duńska sztuka szczęścia – Marie Tourell Søderberg – poradniki też pojawiają się u mnie rzadko, ale ta ma wyjątkowo przykuwającą uwagę okładkę 🙂 I bardzo mi się podoba podejście Duńczyków do życia! I hygge naprawdę mnie przekonuje! Hygge („huu-ge”) to słowo określające filozofię życia, która czyni Duńczyków najszczęśliwszym narodem na świecie. Nie ma odpowiednika w języku polskim, a opisuje chwile szczęścia, ciepła i bliskości, które możemy odnaleźć w najzwyklejszych sytuacjach.
.
Najdziwniejszy człowiek. Sekretne życie Paula Diraca, geniusza mechaniki kwantowej – Graham Farmelo – Paul Dirac, nazywany niekiedy brytyjskim Einsteinem, był największym angielskim teoretykiem od czasów Newtona i jednym z najdziwniejszych geniuszy w całej historii nauki. To jedno zdanie spowodowało, że ta książka musi znaleźć się na mojej półce. Koniecznie!
Ja na “Króla” Twardocha czekam! 🙂
A ja Twardocha jakoś pokochać nie mogę…
Szkoda 🙁 No ale nie każdy musi go lubić 🙂
Czekam na nowego Stasiuka i jeszcze na Vargę. O Węgrzech na Węgrzech nigdy za mało.
jestem bardzo ciekawa Andrzeja!
O “Hygge…” usłyszałam dopiero teraz, ale już bardzo spodobała mi się cała koncepcja i chętnie sięgnęłabym po książkę. Bardzo przemawia do mnie pomysł cieszenia się ze wszystkich, nawet najmniejszych chwil i odnajdywania w nich pozytywów;) A sama okładka poradnika jest rzeczywiście piękna.
Ja się bardzo z tym utożsamiam, bo staram się na co dzień tak funkcjonować 🙂 Dlatego jestem bardzo ciekawa, co tam napisali 🙂
Taki dobry zestaw, że chcę 5 z 10 teraz zaraz już 🙂 Choć “Hygge” się trochę boję, często etykietka poradnik oznacza książki ogłupiające temat, jakkolwiek to brzmi (miałam ochotę użyć pięknego anglojęzycznego dumbing-down)
dumbing-down – podoba mi się 😀 Tak, ja z poradnikami też mam ten problem i dlatego zazwyczaj ich unikam. Tutaj jednak okładka przyciąga i cała koncepcja hygge. Mam ochotę sprawdzić 🙂
“Dzieci Norwegii. O państwie (nad) opiekuńczym” to książka, którą bardzo chcę przeczytać. Lubię reportaże wydawane przez Czarne, więc jestem niemal pewna, że ten tytuł również spełni moje oczekiwania.