Zupełnie nie wiem, kiedy to się stało, ale mamy już wrzesień! A w nim przepiękne premiery, których naprawdę nie mogę się doczekać! Na Youtube opowiadam o nich szerzej, dlaczego chcę przeczytać akurat te książki, a tutaj zostawiam Wam listę, z krótkimi opisami.
Wyjątkowo zaczniemy od dwóch powieści. Pierwsza z nich to Czerwona baśń, debiut Wiktorii Korzeniewskiej, pewnie lepiej Wam znanej jako autorka bloga Slavic Book. Bardzo jej kibicuję i już nie mogę się doczekać aż przeczytać – zresztą zobaczcie opis: W pewnej wiosce był obyczaj. Obowiązywał w czasach, kiedy jeszcze słyszano w lesie klaskanie, w południe unikano wychodzenia w pole, a kobiety szeptały o wilku, który uśmiechał się jak człowiek. Każdego roku, pierwszego dnia lata, wieś wspólnie wybierała jedną dziewczynkę. Nie najładniejszą, nie najzdolniejszą. Wybór zawsze padał na najbrzydszą w wiosce. Taką, której nikt nie chciał. Nawet jej rodzice. Ubierano ją w czerwoną pelerynę, aby była dobrze widoczna i wysyłano do lasu. I tak, na przestrzeni lat, dziesiątki Czerwonych Kapturków wędrowały tam, gdzie czekała na nie Ta.
Druga książka też jest wyjątkowa, bo to mój patronat. Skusiła mnie przede wszystkim tematyka tej opowieści, bo Nieobecna to historia fotografki, która zajmuje się fotografią pośmiertną. Do tego dochodzi jeszcze motyw szpitala psychiatrycznego – ja zostałam kupiona całkowicie! Thea Reed, porzucona pod sierocińcem jako dziecko, przysięgła odnaleźć swoją matkę. Poszukiwania wiodą ją do zakładu dla obłąkanych w Pleasant Valley w stanie Wisconsin. Thea wykorzystuje swoją profesję pośmiertnego fotografa, aby dostać się do tego miejsca i zgłębić jego mroczne sekrety. Nie spodziewa się, że jej śledztwo obudzi legendę o Misty Wayfair, zamordowanej kobiecie, która rzekomo nawiedza okolicę, zwiastując śmierć. Sto lat później Heidi Lane otrzymuje od chorej na demencję matki niepokojący list, który skłania ją do przyjazdu do Pleasant Valley. Kiedy dostrzega upiorną kobietę nawiedzającą ruiny zakładu, odkrywa historię Misty Wayfair – i sama zaczyna obawiać się o własne życie.
We wrześniu pojawia się czwarta książka w mojej ulubionej popularnonaukowej serii Zrozum. Czego oczy nie widzą. Jak wzrok kształtuje nasze myśli to opowieść o wzroku. Z tej książki dowiesz się: Czego komputery mogłyby nauczyć się od ptaków? Czy świat, który widzimy, istnieje naprawdę? Dlaczego w ciągu milisekundy jesteśmy w stanie rozpoznać w tłumie znajomą twarz? Czy świat widzimy oczami, czy mózgiem? Kolejna perełka!
Książki Jonathana Moore’a też bardzo lubię! czekam zwłaszcza na Przerażające choroby i zabójcze terapie czyli historię medycyny, jakiej nie znałeś. Ale Mroczne bractwa i tajne kulty czyli historia sekretnych stowarzyszeń też zapowiada się niezwykle ciekawie! Z medycznych klimatów sięgnę jeszcze na pewno po najnowszą książkę Pawła Kapusty Pandemia. Raport z frontu. Raczej nie mam ochoty czytać tych wszystkich książek o Covidzie, ale wiem, że reportaż Kapusty będzie dobry i rzetelny. I na koniec coś, co mnie niezmiernie cieszy – nowe wydawnictwo Nawias ruszyło z serią pamiętników medycznych! We wrześniu mamy Żganie w boku i krople dziewięciorakie, wspomnienia Sabiny Skopińskiej, nieprzyzwoitej lekarki, która kazała pacjentom rozbierać się do badania.
Będzie też bardzo popularnonaukowo! W Być maszyną reporter Mark O’Connell zgłębia niesamowity świat ludzi, którzy wierzą, że można myśleć o ciele jako o sprzęcie. Odwiedza wiodący ośrodek krioniczny, by przekonać się, w jaki sposób niektórzy postanowili zapobiec śmierci. Odkrywa niezależny kolektyw biohakerów, którzy wszczepiają sobie pod skórę rozmaite gadżety w celu wzmocnienia swoich zmysłów. Spotyka zespół niezłomnych naukowców trudzących się nad uchronieniem ludzkości przed sztuczną superinteligencją? Dokąd prowadzi nas obsesja na punkcie technologii? Jaki będzie wpływ rozwoju SI na przyszłość naszych miejsc prac, życia rodzinnego i na nasze człowieczeństwo? Czy technologie, które tworzymy, przyczynią się do naszej zguby? Czytałam już kilka książek na ten temat i myślę, że to taki temat, który warto poznać.
W Jak wyszliśmy na ludzi autor pokazuje nam, jak nasza przeszłość wpływa na naszą teraźniejszość. Czy człowiek jest z natury dobry i chętny do współpracy, czy raczej do działania popycha go rywalizacja i potrzeba zajęcia wysokiej pozycji w hierarchii? Czy podstawą naszych zachowań romantycznych jest zakorzeniony w nas pragmatyzm, czy może chemia odczuwana przez dwójkę ludzi i ulotność chwili? I czy to możliwe, aby lęki społeczne pokolenia X, Y i Z miały swoje źródła… na sawannie? Z kolei w Historii naszej świadomości słynny neurobiolog Joseph LeDoux zgłębia historię naturalną życia na Ziemi, prezentując nowe spojrzenie na podobieństwa między nami a naszymi przodkami z zamierzchłych czasów. Obydwie zapowiadają się bardzo ciekawie, choć jednocześnie też wydają się trudniejsze w odbiorze niż książki popularnonaukowe.
O Jak pachnie deszcz. 100 pytań na temat zadziwiających zjawisk pogodowych napiszę niedługo na blogu. Czy pogoda może rozpętać wojnę? Jaki klimat panuje na innych planetach? Ile piorunów uderza w Ziemię w każdej sekundzie? Dlaczego huragany mają nazwy? Czym są bomby pogodowe? Uwielbiam książki, które zadają takie pytanie i na nie odpowiadają! I do tego jeszcze mamy Cycki. Czułą biografię piersi. Kiedy Corien van Zweden dowiaduje się, że w jej lewej piersi zagnieździł się nowotwór, zaczyna się głębiej zastanawiać nad tą fascynującą i wieloaspektową częścią kobiecej anatomii. W swojej książce z niezwykłą otwartością i szczerością dzieli się osobistymi przeżyciami. Oddaje też głos psychologom, seksuologom, chirurgom plastycznym i sprzedawcom bielizny, tworząc jedyną w swoim rodzaju czułą biografię piersi.
Teoria Teorii wielkiego podrywu. Czego ulubiony serial może nas nauczyć o fizyce, flagach i dziwactwach naukowców to ten typ książki, który bardzo lubię. Uwielbiasz “Teorię wielkiego podrywu”, ale kiedy słyszysz o liniach Fraunhofera, spektroskopii atomowej czy dysku protoplanetarnym, czujesz się jak Penny na lekcji fizyki z Sheldonem Cooperem? Kiedy ktoś zaczyna rozmowę o ostatnim sezonie Doktora Who albo pyta, czy twoim zdaniem orkowie poradziliby sobie podczas bitwy pod Gettysburgiem, milkniesz jak Raj Koothrappali w towarzystwie kobiet? W takim razie ta książka jest dla Ciebie! Tajemnica eksplodujących zębów oraz inne ciekawostki z historii medycyny sama w sobie jest tajemnicą, bo data jej premiery to kwiecień, a do tej pory jej nie ma. Mam nadzieję, że tym razem uda się ją wydać, bo czekam na nią bardzo! I znalazło się też miejsce dla jednej górskiej książki. Niech to szlak. Kronika śmierci w górach zapowiada się niezwykle ciekawie, bo autor opowiada historię Tatr przez pryzmat najgłośniejszych wypadków i tajemniczych zaginięć.
Każda kosmiczna książka musi się znaleźć u mnie na liście do przeczytania. Nasz Wszechświat. Wszystko, co wiemy, czego nie wiemy i jeszcze więcej – właśnie o tym opowiada książka wybitnej brytyjskiej astrofizyk Jo Dunkley, która łączy swoją wiedzę z ogromnym talentem pisarskim. “Nasz Wszechświat” to odkrywanie Wszechświata z książką w dłoniach, poznawanie jego największych tajemnic z najlepszym przewodnikiem, jaki można sobie wyobrazić. Od tego, co widoczne – aż po granice naszych obserwacji, przez najnowsze odkrycia, aż do tego, czego wciąż nie udało nam się odgadnąć; wszystko to w jednej, napisanej z wdziękiem i dreszczykiem emocji książce, którą każdy powinien przeczytać. Mnie długo nie trzeba namawiać!
Znalazłam też bardzo ciekawy komiks – Marie Curie. Światło w ciemnościach. Bardzo lubię biograficzne komiksy! Jedna z najbardziej znanych kobiet na świecie. Badaczka, która zrewolucjonizowała medycynę i nauki ścisłe. Zdobywczyni dwóch Nagród Nobla, która dzięki swoim odkryciom stała się jedną z najbardziej niezwykłych postaci wszech czasów i wzorem do naśladowania dla milionów kobiet. Maria Skłodowska-Curie. Opowieść o jej życiu została ujęta w formę atrakcyjnego komiksu autorstwa polskiej graficzki Anny Błaszczak.
I zapowiadający się naprawdę świetnie reportaż Niny Solomin o ortodoksyjnych Żydach z Nowego Jorku. Ok, amen to ekscytująca podróż do osobliwego, zaskakującego i trudno dostępnego świata, po którym przewodnikami są rozmówcy Solomin. Dzięki nim poznajemy ludzi targanych sprzecznymi emocjami i wspólnotę gotową do wielkich poświęceń, ale też do okrutnych rozwiązań, byle przetrwać.
I na koniec jeszcze kilka powieści, które bardzo mnie przyciągają. Jakuba Małeckiego nadrobiłam dopiero w tym roku, ale już wiem, że teraz będę czytać wszystko na bieżąco. Saturnin to intymna, choć skomponowana na wiele głosów opowieść, w której marzenia potrafią łamać kości, muzyka jest silniejsza niż wojna, a mama daje w nagrodę półtora kilograma słońca. Zmarli otrzymują tu głos, a prawdziwe postaci z życia autora doświadczają rzeczy, których nie dane im było zakosztować poza tą książką. Więcej zachęty mi nie potrzeba.
Mała zapowiada się też fenomenalnie! Olśniewająca, pełna cierpkiej ironii i oryginalna powieść o ambitnej sierocie, która w dziwnych, niespokojnych czasach przeistacza się w legendarną Madame Tussaud. W roku 1761, w niewielkiej alzackiej wiosce na świat przychodzi dziewczynka o ogromnym sercu. Po śmierci rodziców mała Marie trafia do terminu u chudego jak szczapa, ekscentrycznego rzeźbiarza znanego jako doktor Curtius. Kolejną powieścią opartą o fakty jest książka Kobiety z Vardo. Kobiety z Vardø to oparta na prawdziwych wydarzeniach opowieść o mieszkankach maleńkiej wyspy na północy Norwegii, gdzie 91 osób zostało spalonych na stosie za czary i obcowanie z szatanem, gdzie mężczyźni urządzili polowanie na kobiety, a największym i najczęściej jedynym grzechem było posiadanie własnego zdania i silnego charakteru. Powieść o kobietach, wyspie i czarach – musi być dobra!
I dwie chyba najbardziej wzruszające opowieści z całego zestawienia (tak myślę). Drogi Edwardzie to książka, którą zapamięta się na długo. Dwunastoletni Edward, jego ukochany starszy brat, rodzice i 183 innych pasażerów wsiadają do samolotu do Los Angeles. Wśród nich jest geniusz z Wall Street, dziewczyna próbująca pogodzić się z nieoczekiwaną ciążą, ranny weteran powracający z Afganistanu i kobieta uciekająca przed nadmiernie kontrolującym ją mężem. W połowie drogi samolot się rozbija. Tylko Edward przeżywa katastrofę. Jak żyć dalej? Muszę przeczytać! No i najnowsza książka Palacio, znanej Wam na pewno z książki Cud chłopak. Niepełnosprawny chłopiec, Julien, chroni żydowską dziewczynkę, Sarę, przed wywiezieniem do obozu koncentracyjnego. Pomaga jej, choć wcześniej Sara razem z innymi dziećmi śmiała się z niego i nigdy go nie broniła. Dobro, które ich połączyło, przetrwało II wojnę światową. I kiełkuje nadal, w kolejnych pokoleniach dzieci, które znajdują w sobie odwagę, aby być dobrymi dla innych.
To by było na tyle – dajcie znać, na co Wy czekacie we wrześniu i co będziecie czytać!