komentarzy 10

  1. Antonina Titkow
    28 listopada 2018

    Jeju, Ty to zawsze tak piszesz o książkach, że chciałabym je przeczytać. A po tą sięgnęłabym z podwójną chęcią, z prostego powodu. Mało znam góry. Nigdy nie jeździłam na Narty, na wakacje rodzinnie wyjeżdżaliśmy do domu na Mazurach. Byłam tylko ze szkołą na paru wycieczkach. Mam niedosyt. Marzy mi się wycieczka w Bieszczady. Ale myślę, że nieprędko to zrealizuję (ale kiedyś na pewno!), Więc pozostaje mi przeczytać tę książkę 🙂

  2. Agata
    28 listopada 2018

    Chyba nie ma znaczenia czy góry czy morze, halny czy zefir, ludzie z pasją potrafią przekonać choćby do kolekcjonowania znaczków. Życzę wszystkim takiej zajawki, która sprawi, że mała Ślęza będzie Himalajami.

  3. 29 listopada 2018

    Faktycznie hasło góry kojarzy się głównie ze wspinaczką, a już zwłaszcza jeśli pojawia się w kombinacji “książka o górach”, więc fajnie, że jest publikacja, która pozwala spojrzeć na to wszystko z innej perspektywy 🙂

  4. Natalia Stępnicka
    2 grudnia 2018

    Jak się mieszka na nizinach to każda choćby namiastka uczucia jakie towarzyszy człowiekowi podczas wędrówki po górskich szlakach jest na wagę złota. Serio. Wciągam więc nosem książki i blogi o górach i o ludziach gór albo oglądam relacje na instastory ludzi, którzy w górach akurat są i szczerze to jest to super sprawa. Można się na chwilę oderwać od pracy i rozmarzyć albo powspominać, albo upatrzyć cel kolejnego wyjazdu, więc jak najbardziej polecam. Nie mam wcale w rodzinie tradycji jeżdżenia w góry na wakacje. Sama postanowiłam sobie pojechać tam przynajmniej dwa razy w roku i drugi rok z rzędu udało mi się to zrealizować. A jednak mimo tego, że znane mi jest uczucie przyjemnego zmęczenia po wdrapaniu się na szczyt i satysfakcji jak się spogląda na nieznaną do tej pory panoramę, to jednak nie do końca pojmuję co pcha ludzi w tak surowe warunki jakie panują na szczytach wielotysięcznych. Piękno krajobrazu jest niezaprzeczalne, ale w Bieszczadach też jest turbo ładnie, a jednak to zupełnie co innego. Dlatego też wcale nie będę ukrywać, że zależy mi na przeczytaniu tej konkretnej książki, żeby poszerzyć nieco swoją wiedzę i mam nadzieję zyskać nowe spojrzenie.
    W ogóle mówił Ci ktoś, że piszesz tak samo swobodnie jak mówisz? Każdy Twój tekst jest czytany w mojej głowie Twoim głosem 😀 Fajna sprawa. Trafiłam na bloga przez Instagram, ale teraz chętnie tu zaglądam dla recenzji.

    • 6 grudnia 2018

      Hej! Książka leci do Ciebie, odezwij się z adresem na maila 🙂

  5. 3 grudnia 2018

    Absolutnie uwielbiam i czytam o Himalaistach, to jest temat ktory mnie fascynuje. Zdaje sie tez, ze rozumiem, dlaczego ludzie sie wspinaja (moze w poprzednim zyciu bylam Sherpa?) Moje najwyzsze szczyty byly w Andach powyzej 5000m, mam nadzieje ze kiedys jeszcze uda mi sie pojechac w Himalaye, szkoda ze (w tym zyciu) sie nie powspinam.

  6. 6 grudnia 2018

    Cześć! Książka leci do Ciebie – odezwij się z adresem 🙂

    • Mirelka Daria Hryszko
      6 grudnia 2018

      Ul. Waszyngtona 14b m 160 15-269 Białystok
      Dziękuję za książkę 🙂

  7. Mirelka Daria Hryszko
    7 grudnia 2018

    Jaki ze mnie jest roztrzepaniec 🙂

Brak możliwości komentowania.