komentarzy 6

  1. 10 listopada 2016

    Bardzo Ci dziękuję za tę recenzję. Aż się wzruszyłam. Wiesz dlaczego? Bo idealnie odczytałaś moje intencje i cele. Wprawdzie wiele osób czy recenzji mówiło o tym, że to książka inspiracja, niby podróżnicza, ale nie do końca, bardzo emocjonalna itd, ale Ty trafiłaś w każdy punkt, a zdanie “Końca świata nie było to jedna z niewielu książek (a może nawet pierwsza) która sprawiła, że pomyślałam Hej, przecież ja też tak mogę.” powinno być zdaniem reklamowym tej książki 🙂 O to mi chodziło, żeby nie robić z siebie bohaterki podróżniczki, bo wcale nią nie byłam i nie jestem, ale pokazać, że normalna dziewczyna, że każdy może to zrobić, zrealizować swoje marzenie, że nie trzeba być super odważnym, by spakować plecak i ruszyć przed siebie.
    Dzięki Twojej recenzji wiem, że udało mi się to osiągnąć. Nie miałam pewności czy starczy mi umiejętności, by to zrobić. Zawsze można zrobić to lepiej, ale czytając Twoje słowa, wiem, że mi się udało i mega się z tego cieszę. Bardzo Ci za to dziękuję. No i życzę, by w końcu udało Ci się wyjechać do Australii 🙂

    • 10 listopada 2016

      Dziękuję! Udało Ci się doskonale oddać to, co chciałaś i mam nadzieję, że ta książka to dopiero początek przygody z pisaniem 🙂

    • 14 listopada 2016

      Ładny prawda? 🙂 Tak mi się miło zrobiło!

  2. […] Zauważa też to, co chciałam tą książką przekazać, po co ją właściwie pisałam: „Końca świata nie było to jedna z niewielu książek (a może nawet pierwsza), która sprawiła, że pomyślałam Hej, przecież ja też tak mogę.”  (Całą recenzję przeczytacie na: Bardziej lubię książki niż ludzi) […]

Brak możliwości komentowania.