komentarzy 10

  1. 25 lipca 2017

    Mam wrażenie, że mamy podobne podejście do życia w sieci. Również ograniczam się do prowadzenia bloga i nie jestem zwolenniczką zdradzania faktów z życia prywatnego. O książce i filmie oczywiście słyszałam, oba teksty mam zamiar poznać i to raczej nie w charakterze przestrogi, a pewnego komentarza do naszej rzeczywistości. Przeraziła mnie informacja o systemie planowanym w Chinach, mechanizmy grywalizacji widać jak na dłoni, ale wykorzystane nie do motywowania a do sprawowania kontroli nad człowiekiem. Przerażające.

    • 25 lipca 2017

      Prawda? Zupełnie sobie tego nie wyobrażam, a jednak to się dzieje… Ja jestem fanką równowagi – jak ktoś się pochwali czymś prywatnym w sieci, to świat się nie skończy. Sama też czasami to robię. Ale przeglądając Insta Stories czasami mam ochotę śmiać się i płakać na przemian 😉

      • 27 lipca 2017

        Jasne, że świat się nie skończy 🙂 Nie krytykuję nikogo za to, że wrzuci zdjęcie z wakacji, czy napisze, co ciekawego robił, ale już dzielenie się niemal każdą chwilą z życia wydaje mi się dziwne, przerażające i po prostu nie na miejscu.

  2. 25 lipca 2017

    Gdzieś mi się ten tytuł obił o oczy, ale nie zwróciłam na niego baczniejszej uwagi. Dzięki Twojej recenzji już wiem, że muszę to przeczytać. mam ciarki na samą myśl o fabule, a jeszcze większe, odkąd przeczytałam w Twojej notce, że to niedługo stanie się rzeczywistością w Chinach 😐

    • 25 lipca 2017

      Ja chciałam obejrzeć film (mimo że wszyscy pisali, że kiepski), więc musiałam przeczytać najpierw książkę 😀 I choć Eggers Ameryki nie odkrywa, a wszystko to, co o czym pisze już nas otacza, to chyba tym bardziej miałam gęsią skórkę….

  3. Dzień później
    25 lipca 2017

    Znowu zachęciłaś mnie do przeczytania książki, która do tej pory w ogóle mnie nie interesowała, ba początkowo nawet nie chciało mi się recenzji czytać…

    • 25 lipca 2017

      Hihihi 🙂 Ależ się cieszę 🙂 A co Cię przekonało, żeby jednak przeczytać recenzję? 😀

  4. 26 lipca 2017

    Podoba mi się spostrzeżenie dotyczące kontrastu i jedności między chęcią ucieczki przed światem, a chęcią jego poznawania. Nigdy jakoś mnie nie uderzyło, że te dwa “zapędy” są niby sprzeczne, ale jednak przy czytaniu mogą występować zgodnie.

Brak możliwości komentowania.