O odpowiedzialnym pisaniu

Dzisiaj zamiast tekstu o kosmicznej książce – tekst spontaniczny. Kilka moich myśli na pewien temat – jestem bardzo ciekawa, jaki jest wasz punkt widzenia.

Ten tekst powstał z powodu trzech książek – Księżycowego pyłu, Pamiętnika księgarza i Kosmicznych dziewczyn. Przy każdej z tych książek usłyszałam, że nie warto ich czytać, przeczytałam, że są złe i spotkałam się z insynuacją, że skoro mi się podobały, to na pewno ktoś mi za to zapłacił bo przecież są takie złe i nudne.

I trochę jestem zdziwiona, a może nawet wkurzona na osoby, które tak piszą. Zaczęłam się zastanawiać, czy ci, którzy piszą o książkach są świadomi, że są odpowiedzialni za słowa, których używają? Ja wychodzą z założenia, że warto pisać teksty w taki sposób, żeby nie było potem problemu z powtórzeniem ich autorowi prosto w oczy. Można w bardzo ładny sposób napisać tekst krytyczny o książce, nie robiąc wycieczek osobistych do autora. Można napisać, że książka się nie podobała, że jest nudna, źle napisana, ma błędy merytoryczne itd. Można jej wytknąć, co tylko przyjdzie nam do głowy. Ale warto pamiętać, że być może są osoby, którym się podobała, że być może można w niej znaleźć coś dobrego, wynieść jakąś wiedzę, czy docenić z jakiegoś innego powodu. Czemu, na litość, wydaje się niektórym, że jeśli coś im się nie podobało, to automatycznie oznacza to, że jest złe?

Jak można napisać o Księżycowym pyle, że to zła książka, skoro autor rozmawiał z astronautami chodzącymi po Księżycu, a dzisiaj oni nie żyją i nikt już nigdy nie powtórzy takiej książki? Tak jak napisałam na LC – tak, to nie jest doskonały tekst, tak, mógł być lepszy, ale pisanie, że jest to grafomaństwo nic nie warte jest mocnym nadużyciem i pójściem na skróty. I jest bardzo nie w porządku względem autora, ale przede wszystkich innych czytelników. 

Przy Pamiętniku księgarza najczęściej słyszę, że jest nudna, a jedna osoba stwierdziła, że co to za beznadzieja bez fabuły. Cóż, jeśli ktoś szuka fabuły w pamiętniku, to czy książka jest temu winna? Tak samo jeśli ktoś oczekuje nie wiadomo jakiej akcji po pamiętniku szkockiego księgarza z małego miasteczka. Ktoś naprawdę był zdziwiony, że autor opisuje swoje zajęcia dzień po dniu w księgarni. No nuda! Ręce mi opadają, jak widzę takie opinie, mam ochotę krzyczeć do ich autorów, czy oni w ogóle wiedzą, co czytają? Tak, można napisać, że książka mnie znudziła i rozczarowała. Ale trzeba mieć świadomość, że jeśli książka mi się nie podobała, to dlatego, że nie spełniła MOICH OCZEKIWAŃ, a nie dlatego, że jest zła. 

Przy Kosmicznych dziewczynach ktoś ostatnio mi napisał, że słyszał, że nie warto. Serio?? Zbiór biografii 50 kobiet, które pracowały dla NASA, kobiet, które miały wpływ na przemysł kosmiczny w najróżniejszym stopniu, kobiet, które zawsze i wszędzie były pomijane i gwarantuję ci, że na 50 nazwisk znasz może 5 – jest nie warty poznania?? Nawet jeśli spodziewałabym się porządnego opracowania dla dorosłych (czego nie można się spodziewać, wnioskując już z samej okładki i grubości książki) a dostałabym wersję dla dzieci, nigdy w życiu bym nie powiedziała, że nie warto!

Nie wiem, może to ze mną coś jest nie tak, może za dużo rzeczy mi się podoba, albo za dużo widzę pozytywów w każdej książce. Ale lubię myśleć, że każda książka coś mi daje, lubię szukać takich rzeczy. Czasami jest to łatwiejsze, czasami trudniejsze, ale najczęściej udaje się coś znaleźć. I uprzedzając pytania – tak, spotykam się z książkami, które mnie nudzą, i rozczarowują. Wiecie, że na blogu pojawiają się z reguły pozytywne teksty, ale często w takim tekście jest fragment o tym, co jest nie tak i co mi się nie podobało. Nie piszę wtedy, że książka jest zła, bo wiem, że to tylko mój odbiór. A nawet jeśli są rzeczy, które obiektywnie można określić jako złe, po prostu je wymieniam w tekście i namawiam do sprawdzania samemu. Naprawdę nie czuję potrzeby obrażania autora i wykrzykiwania na cały Internet, jakie to beznadziejne książki wszyscy czytają. 

Chciałabym, żeby osoby piszące zwracały na to uwagę. Kiedy coś wam się nie podoba, śmiało o tym mówcie i piszcie, ale wyjaśniajcie dlaczego. Nie oskarżajcie autorów, nie obrażajcie ich, nie piszcie, że nie warto. Książka nudna dla was, kogoś innego może szalenie bawić. Coś, przez co wy ledwie przebrnęliście, dla kogoś może być książką życia. Coś, co was w ogóle nie interesuje może być czyjąś pasją. Krytykujcie, ale używajcie przemyślanych argumentów. Nie piszcie, że coś jest złe i nie warto, bo tak, bo wam się nie podobało. Zachęcajcie do sprawdzania samemu. Mam wrażenie, że to bardziej pozytywny przekaz i byłoby fajnie, gdybyśmy tylko takie przekazy chcieli tworzyć! Poza tym książki zawsze warto czytać. Zawsze!