10 października obchodzimy Dzień Gier Planszowych. Ja w planszówki gram bardzo mało i rzadko, raczej jestem fanką gier komputerowych, ale nie mogę nie skorzystać z okazji i nie pokazać Wam kilku świetnych gier, stworzonych na podstawie książek. Wielokrotnie już mówiłam, że książki i gry bardzo do siebie pasują i jeśli ktoś lubi czytać książki, odnajdzie się też w świecie gier. Poza tym to bardzo fajna rzecz – móc wcielić się w ulubionego książkowego bohatera, podejmować decyzje. Poniżej kilka propozycji gier planszowych Wszystkie opis gier pochodzą ze stron wydawców.
Na początek kilka oczywistości. Kocham “Wiedźmina” całym sercem, zarówno książki, jak i grę komputerową. W planszówkę nie grałam, ale myślę, że to może być świetna zabawa. To jest dopiero zapowiedź na rok 2022! Wiedźmin: Stary Świat to przygodowa gra planszowa, która zabiera graczy w podróż po fantastycznym świecie pełnym niebezpieczeństw, tajemnej magii, mrocznych sekretów i niezwykłych miejsc, które tylko czekają na odkrycie. Akcja gry toczy się w uwielbianym przez fanów uniwersum Wiedźmina, wiele lat przed wydarzeniami z sagi o Geralcie z Rivii, w czasach, gdy plaga potworów trawiła Kontynent. Przeciwdziałać jej byli zdolni tylko wiedźmini — profesjonalni zabójcy szkoleni do walki z istotami wrogimi ludziom.
Harry Potter też musiał się tu znaleźć. W oczekiwaniu na, mam nadzieję, bardzo epicką Hogwarts Legacy, można zagrać w planszówkę. Harry Potter: Hogwarts Battle to kooperacyjna gra karciana w której, jako HARRY POTTER™, RON WEASLEY™, HERMIONA GRANGER™ i NEVILLE LONGBOTTOM™, stawiacie czoła serii mrocznych zdarzeń w tytułowej szkole dla czarodziejów. W trakcie gry zmierzycie się z drużyną czarnych charakterów, którzy stopniowo, miejsce po miejscu, próbują podporządkować sobie świat czarodziejów.
Kolejnym klasykiem, w który możemy zagrać jest Władca Pierścieni. Podróże przez Śródziemie to w pełni kooperacyjna przygodowa gra fantasy przeznaczona dla 1-5 graczy. Ty i twoi przyjaciele będziecie mogli wcielić się w słynnych bohaterów z powieści Władca Pierścieni J.R.R. Tolkiena. Będziecie podróżować przez Śródziemie, walczyć z niegodziwymi łotrami, dokonywać odważnych wyborów i mierzyć się ze złem, które zagraża krainie.
Nie mogło też zabraknąć Martina i Gry o tron. Gra pozwala graczom wcielić się w przywódców wielkich Rodów Westeros i wziąć udział w epickich zmaganiach o Żelazny Tron. Zanurzcie się w grze pełnej zawiłych intryg, wielkich bitew, dyplomacji i niesamowitego klimatu Pieśni Lodu i Ognia. Rozszerzona druga edycja gry planszowej zawiera szereg ulepszeń. Łączy w sobie elementy z wcześniejszych dodatków w tym porty, garnizony, karty Dzikich i machiny oblężnicze. Oprócz tego wprowadza udogodnienia i nowe rozwiązania: zasłonki, za którymi gracze mogą skrywać swoje pieczołowicie uknute plany i nowe karty Losów Bitew oddające niebezpieczeństwa wojny.
Bardzo aktualnym tematem jest Diuna, a gra zapowiada się naprawdę przepięknie! Wyobraź sobie, że wcielasz się w przywódcę jednej z grup, które władają piaszczystą planetą Arrakis, jedynym źródłem mirażu – “przyprawy”, która jest najdroższą substancją wszechświata. Wyobraź sobie, że możesz od nowa napisać losy bohaterów najsłynniejszej książki science-fiction wszechczasów. Zapraszamy do nowej edycji kultowej gry sprzed 40 lat, która pozwala wejść w pustynny, klimatyczny świat Diuny Franka Herberta! W grze Dune staniesz na czele jednej z 6 frakcji, z której każda marzy, aby kontrolować przynoszącą najwięcej dochodów i prestiżu substancję w galaktyce – melanż, tajemniczą ‘przyprawę’ możliwą do znalezienia na planecie Arrakis (nazywanej potocznie Diuną). Tylko jakim kosztem?
Wśród gier planszowych znajdziemy również tak oparte o klasyki literatury – na przykład grę Abominacja: Dziedzictwo Frankensteina. To gra strategiczna o tworzeniu własnych kreatur, zainspirowana gotyckim horrorem Mary Shelley. Podczas zabawy 2-4 graczy wciela się w naukowców, którzy dołożą wszelkich starań, by zwyciężyć w wyścigu o stworzenie nowego Frankensteina. Monstrum potrzebuje Waszej pomocy, by zrobić to, czego nie zdążył dokonać jej twórca: ożywić kreaturę podobną do niej; towarzysza, który rozjaśni mroki samotności.
Jest też i Sherlock Holmes i to nie jeden! Przygody detektywa to przecież idealna baza do gier planszowych. Dla przykładu wybrałam jedną – gra “Holmes: Sherlock & Mycroft” trwa 7 tur (co odpowiada siedmiu dniom śledztwa). Każdego ranka na ulicach Londynu będzie pojawiała się nowa, słynna postać prosto z książek Artura Conana Doyla. Każdy z graczy dysponuje 3 żetonami akcji, które może przemieszczać pomiędzy postaciami aby korzystać z ich specjalnych zdolności, pamiętając iż na jednej postaci gracz nie może trzymać dwóch żetonów. Dzięki temu iż postacie wchodzą do gry losowo, każda rozgrywka jest inna, gracze muszą inaczej zaplanować swoje działania i ruchy. Oskarżysz Michaela Chapmana czy oczyścisz go z zarzutów?
Bardzo mnie cieszy też, że powstają gry na podstawie takich książek jak Mały książę. W tej grze każdy przyjaciel Małego Księcia buduje dla niego własną planetę, dom dla jego ukochanych zwierząt (lisa, owcy, słonia i węża) i postaci, które Mały Książę spotkał w czasie swojej podróży. Na koniec gry każda planeta będzie oceniana przez jej mieszkańców. Latarnik oceni ją wysoko, gdy będzie oświetlona dużą ilością latarni, Mały Książe najbardziej cenił ją będzie, jeśli znajdzie się na niej dużo pudełek i owieczek w różnych kolorach. Geograf przydzieli dodatkowe noty za każdy kafelek bez wulkanu, a Ogrodnik najszczęśliwszy będzie, gdy znajdzie się na niej przynajmniej jeden, ale najlepiej dwa baobaby, które będzie mógł pielęgnować.
Jest też gra planszowa na podstawie Ojca Chrzestnego Mario Puzo! The Godfather: Imperium Corleone to mafijna gra planszowa osadzona w świecie Ojca Chrzestnego, w klimatach mrocznego, niebezpiecznego Nowego Jorku lat pięćdziesiątych ubiegłego wieku. Rozgrywka toczy się na przestrzeni czterech aktów, korespondujących z wydarzeniami z filmu. W ich trakcie twoja familia będzie się rozwijać, zyskując nowych członków i zlecenia od Dona Corleone. Na twoich oczach Nowy Jork będzie rozwijał się w jedną z najważniejszych metropolii świata. Wykorzystaj nowe przedsiębiorstwa, wysyłając do nich swoich gangsterów, aby odebrali należny ci haracz. Rządzić Nowym Jorkiem mogą tylko najbogatsi, więc odkładaj każdego dolara, który nie jest Ci potrzebny w bieżących interesach.
Jest też oczywiście H.P. Lovecraft. Pandemic: Czas Cthulhu to kooperacyjna gra planszowa utrzymana w klimacie znanym ze świata H.P. Lovecrafta. Podczas rozgrywki wcielicie się w badaczy, z których każdy posiada spacjalną zdolność o znaczącym wpływie na przebieg gry. Podróżując po mrocznym świecie będziecie walczyć z siłami chaosu, a Waszym celem będzie zapieczętowanie 4 bram zanim ostatni Przedwieczny zbudzi się ze snu. Śledztwo, w którym weźmiecie udział, będzie pchało Was w stronę szaleństwa, a Wasza poczytalność zostanie wystawiona na poważną próbę!
Jest też gra planszowa na podstawie książki Kena Folletta. Anglia, rok 1558. Katedra w Kingsbridge wciąż jeszcze dumnie wznosi się nad miastem. Jednak konflikt między katolikami i protestantami dogłębnie dzieli Europę. Pół kontynentu zmaga się z zamieszkami. Sprytnie wykorzystując religijny układ sił, gracze starają się nawiązywać kontakty z ważnymi osobistościami europejskiego społeczeństwa i poszerzać swoje wpływy. Nieustannie dochodzi do próby sił, a ci, którzy przegrają, nierzadko są zmuszani do opuszczenia swojego kraju. Komu uda się najlepiej wykorzystać nieustannie zmieniającą się sytuację w Europie?
Książki Terry’ego Pratchetta są kopalnią pomysłów na gry! Marzę o jakiejś ogromnej, epickiej grze komputerowej, a tymczasem możemy zagrać w planszówkę. „Świat Dysku: Sekary” to trzecia po „Świat Dysku: Ankh-Morpork” i „Świat Dysku: Wiedźmy” gra planszowa z fantastycznego uniwersum Świata Dysku. W grze wcielacie się w role operatorów wież sekarowych – optycznych telegrafów, używających skomplikowanego systemu lamp i migawek do przekazywania liter. Zadaniem operatora jest jak najszybsze przesłanie słownej wiadomości – swojej wiadomości! Zatem słowa jak najszybsze możecie zamienić na byle przed innymi i wyciągnąć z tego właściwe wnioski… Chyba, że do wyścigu włączy się niejaki Moist von Lipwig i kierowany przez niego Urząd Pocztowy Ankh-Morpork – wtedy trzeba będzie przyjąć czasowe zawieszenie broni, by wspólnie dopiec zacofanym pocztowcom!
Bardzo fajnie wygląda też planszówka Śladami Phileasa Fogga. Klub Reforma, zainspirowany wyczynami angielskiego dżentelmena Phileasa Fogga, postanawia odtworzyć zakład, w którym każdy z członków będzie musiał odbyć podróż dookoła świata przed upływem osiemdziesięciu dni. Aby przebyć prawie 24 tysiące mil w tak krótkim czasie, należy odpowiednio się przygotować: kupić bilet na pociąg, wynająć słonia, a czasami przejść kilkaset mil pieszo. Nie jest łatwo, bo na początku swojej podróży masz w kieszeni tylko 135 funtów oraz bilet na lot balonem. To nie koniec niespodzianek! Musisz także uważać na pozostałych członków Klubu, ponieważ nie zawsze grają fair; groźni piraci lub tubylcy mogą przeszkodzić Ci w podróży, a wykolejenie pociągu znacznie opóźni Twoją wyprawę. Przy tym tytule też marzę o grze komputerowej – byłaby absolutnie przefantastyczna!
Nie mogłam się oprzeć i musiałam też wrzucić Robinsona Crusoe. Uwielbiałam tę historię (w sumie chętnie do niej wrócę). Robinson Crusoe: Przygoda na Przeklętej Wyspie to wielka, bestsellerowa kooperacyjna gra planszowa autorstwa Ignacego Trzewiczka wydana przez Portal Games. Gracze trafiają jako rozbitkowie na bezludną wyspę, gdzie będą robić wszystko aby przetrwać – budować szałas, palisadę, bronie, tworzyć przedmioty, szukać pożywienia, walczyć z bestiami, chronić się przed złą pogodą. Rozgrywka ożywia młodzieńcze marzenia i rozpala wspomnienia z lektury powieści Juliusza Verne’a czy Daniela Defoe. Gra dla 1 – 4 osób, wiek 8+.
I na prawie koniec musiała się tu też znaleźć Alicja w krainie czarów, a raczej Alicja w krainie słów. To listopadowa zapowiedź – niezwykle szybka, szalona gra słowna doskonała na imprezy. Gracze wcielają się w postaci z bajki o Alicji w Krainie Czarów, obdarzone różnymi zdolnościami. Wszyscy zostali zaproszeni na herbatkę u Królowej Kier i muszą stosować się do zwariowanych zasad. Gracze szybko wypowiadają słowa związane z jakimś szczególnym tematem. Nie mogą przy tym używać zakazanych liter. Jeśli ktoś popełni błąd albo skończy mu się czas, odpada! Czas odmierzany jest za pomocą specjalnego grającego imbryka.
Nie byłabym sobą, gdybym nie znalazła chociaż jednej gry, do której można dopasować książkę non fiction. I jak we wcześniejszych przypadkach – to historia idealna na grę komputerową. Lewis & Clark to gra – wyścig napędzana zasobami i umiejętnym zarządzeniem kartami. Gracz musi dobrze rozporządzać ekwipunkiem, członkami wyprawy oraz radzić sobie z traperami i rdzennymi mieszkańcami tamtych terenów napotykanymi podczas podróży. Dobre dowództwo to klucz do zdobycia Zachodu! Na czym to dokładnie polega? Gra napędzana jest przez karty postaci. W swoich szeregach możemy mieć zarówno pomocnych Indian, doświadczonych traperów, myśliwych, rewolwerowców, żołnierzy, handlarzy futrem, tłumaczy i podróżników. Każdy z nich posiada unikalne umiejętności, które znacznie pomogą Ci podczas wyprawy. Ta prowadzi przez całe Stany Zjednoczone zarówno szlakami rzecznymi, jak i górskimi przełęczami. Głównym problemem jaki napotykamy na swojej drodze jest zarządzanie posiadanymi surowcami. Gdy zbierzemy zbyt dużo futer, drewna, ekwipunku i żywności nasze kanoe, albo objuczone konie znacznie zwolnią i nie będziemy pokonywać tak dużych dystansów jak bez tego balastu. Warto go jednak posiadać, gdyż przekazując je Indianom, rdzennym mieszkańcom tych terenów możemy znacznie przyspieszyć postępy naszej ekspedycji.
Ja jednak najbardziej na świecie kocham gry komputerowe i każdą jedną powyższą planszówkę przerobiłabym na wersję komputerową. Jeśli chcecie poczytać o takich grach, które powstały na bazie książek wpadnijcie do mojego tekstu na stronie Dama Gier. Graliście w którąś z tych planszówek? Jak wrażenia?
Świetny wpis! Jestem ogromną fanką “Świata dysku”. Najpierw mąż mnie namawiał 2 lata, żebym z nim zagrała, a potem przez pół roku dzień w dzień nie mógł się wykręcić od co najmniej dwóch partyjek ze mną 😉