komentarze 3

  1. 16 października 2015

    1) Na wszystkich zdjęciach, które widziałam Marek Krajewski nigdy się nie uśmiechał, a tu proszę, jaki radosny :D;
    2) też najbardziej lubię w jego powieściach tło historyczne, warstwa kryminalna jest na drugim miejscu;
    3) starożytny Rzym?! Nie mogę się doczekać!
    “Areny szczurów” jeszcze nie czytałam, ale na pewno już niedługo po nią sięgnę, bo Krajewskiego uwielbiam 🙂

    • 16 października 2015

      Bo akurat sobie trochę żartowaliśmy w tym momencie 🙂 Bardzo miło wspominam to spotkanie, w takich momentach uwielbiam swoją pracę 🙂 A na starożytny Rzym przyjdzie nam trochę poczekać, ale jestem pewna, że to będzie znakomite! 🙂

  2. Marcin Mochal
    19 października 2015

    Też mam słabość do łaciny, zwłaszcza jak mnie coś wkurzy 😉 A tak na serio, to również z niecierpliwością czekam na rzymskie książki pana Marka. Od czasów “Quo Vadis” Sienkiewicza mało kto się tym w Polsce zajmował. Nie napiszę, że “nikt”. bo pewnie ktoś by się znalazł, ale jakoś do szerszego grona czytelników chyba nikt się nie przebił.

Brak możliwości komentowania.