To będzie spontaniczny, szybki wpis. Kiedy w nowościach pojawiła się nowa książka Moniki Witkowskiej Góry z duszą, chwyciłam ją do przejrzenia. Od razu nasunęło mi się kilka plusów:
– Książka fantastycznie realizuje moją potrzebę oglądania zdjęć. Jest pięknie wydana – w twardej oprawie i wydrukowana na dobrym papierze; posiada niezliczoną ilość przepięknych górskich fotografii, które sprawiają, że chcemy się na chwilę zatrzymać i po prostu podziwiać widoki. Ale przede wszystkim jest wielką skarbnicą zdjęć z trekkingów, wypraw, wspinaczek naszej Autorki. Dla mnie jest to wartość najważniejsza tej książki – ma to, czego brakuje wszystkim innym opowieściom o górach – pozwala nam zajrzeć do takiej wyprawy “od kuchni”, pokazuje miejsca, które są słynne, znane i trudne przejścia, schroniska, obozy itd. – a które ciężko sobie samemu wyobrazić. A nawet jeżeli ktoś ma bujną wyobraźnię – zawsze fajnie jest skonfrontować własne wyobrażenia z rzeczywistością.
– Książka ma formę trochę encyklopedii, trochę przewodnika. Nie jest to typowa opowieść o wyprawie w góry. Autorka przedstawia nas tutaj aż ośmiu szczytom. Każdy rozdział to osobny szczyt, osobna wyprawa i całkiem inne przygody 🙂 Na koniec zawsze mamy podsumowanie kosztów, informacje kiedy i jak jechać, jaki sprzęt wspinaczkowy będzie potrzebny, co trzeba wiedzieć itd. Fantastyczny pomysł sprawiający, że książka od razu zyskuje jako potencjalny prezent, jako pierwszy krok do rozpoczęcia swojej górskiej przygody albo jako przyjemne źródło wiedzy, kiedy nie chcemy się dokładnie wgłębiać w zawiłe tajniki wypraw wysokogórskich.
– Treść jest poprzeplatana ciekawostkami – a to górski słowniczek, a to legenda powstania góry. Świetna kopalnia informacji. Mnie najbardziej zaciekawiły informacje o pierwszych wspinaczach. Dzisiaj ta aktywność fizyczna wydaje się ekstremalna, ale pomyślcie, co musiało się dziać, kiedy na takie wysokości wspinali się ludzie 100 lat temu 🙂
Książki o górach zawsze są pełne barwnych postaci. Poniżej te, które mnie zatrzymały przy sobie na trochę dłużej:
– Pierwszym Polakiem, który wspiął się na Kilimandżaro był Antoni Jakubski. Zrobił to 13 marca 1910 r. Była to bardzo ciekawa postać – “zoolog, który na początku XX wieku pieszo przewędrował dużą część obecnej Tanzanii i Kenii, walczył w Legionach Piłsudskiego, zorganizował na Helu Morskie Laboratorium Rybackie, aż do śmierci pracował w British Museum”
Pierwszą Polką (i drugą kobietą na szczycie) była w 1949 lub 1950 Maria Korabiewiczowa, “która trafiła do Afryki Wschodniej w czasach II wojny światowej z armią Andersa”. Po wojnie mieszkała pod Kilimandżaro z mężem, Wacławem Korabiewiczem. Niestety nie udało mi się znaleźć zdjęcia tej dzielnej kobiety.
– Pierwszą kobietą na Mont Blanc była Marie Paradis (zdjęcie pośrodku). Zrobiła to w 1808. Zaciekawiła mnie, bo była pokojówką, a wiek XIX raczej nie był czasem, żeby pokojówki mogły się wspinać na góry. Ciekawa jestem, co stoi za historią jej wspinaczki. Kolejna kobieta weszła na Mont Blanc dopiero po 30 latach – Henriette d’Angeville (ostatnie zdjęcie).
Moją ulubioną postacią jest pierwszy Polak, który zdobył Mont Blanc. Był to poeta Antoni Malczewski. A na szczyt wspiął się w 1818 r., w wieku 25 lat, z kontuzjowaną stopą (“efekt postrzału odniesionego w pojedynku o kobietę”) !!!
Mam wrażenie, że kiedyś było fajniej 😉
– Ararat – to góra, która była uznawaną za nie do zdobycia. Według Biblii to właśnie tutaj osiadła arka Noego po Potopie. Oczywiście szybko znaleźli się ludzie, którzy próbowali się na nią wspiąć, a pierwszymi, którym się to udało byli Friedrich Parrot oraz ormiański mnich Chaczatur Abowian (który wspinał się w habicie).
– Pierwszą kobietą, która wspięła się na Großglockner była Sidonia Schmidl, która wspinała się przebrana za mężczyznę, “gdyż inaczej by jej nie pozwolono”.
– I na koniec – najwyższa góra świata, czyli Mount Everest. O pierwsze miejsce walczą dwie wyprawy. w 1933 r. George Mallory i Andrew Irvine podobno weszli na szczyt. Niestety obydwaj zginęli i nie mamy żadnego dowodu, że faktycznie szczyt zdobyli. Zatem za pierwsze zdobycie najwyższej na świecie góry uznaje się wejście Edmunda Hillary’ego i Szerpy Tenzinga Norgay’a w roku 1953. Pierwsze wejście zimowe to osiągnięcie Polaków. W lutym 1980 r. zrobili to Krzysztof Wielicki i Leszek Cichy. A pierwszą Polką na dachu świata była Wanda Rutkiewicz.
Podsumowując, chciałabym pogratulować Autorce świetnego pomysłu na książkę. Nie mogę się już doczekać następnego tomu, żeby poznać kolejne szczyty. Sama raczej nigdy żadnego nie zdobędę, ale dzięki takim książkom choć trochę mogę poznać tamten świat i zobaczyć, co widać ze szczytu gór 🙂