Są czasami takie książki, o których trudno cokolwiek napisać. Same w sobie są tak kompletnym i zamkniętym dziełem, że dodanie chociaż jednego słowa wydaje się zbędne. Bez strachu. Jak umiera człowiek jest książką niepozorną, ale bardzo ważną i mądrą. Uważam, że mimo trudnego tematu, z którym nie każdy chce się zmierzyć, tę książkę powinien przeczytać każdy. Jest o śmierci, ale tak naprawdę opowiada i uczy o życiu.
Długo zbierałam się, żeby o niej coś napisać. A i tak do końca nie jestem przekonana, czy mi uda mi się opisać wszystko tak, jak bym chciała. Właściwie jestem pewna że nie. Ale chcę napisać parę słów już teraz, bo książkę nosić w sobie będę pewnie jeszcze długo, więc wpis mógłby nigdy nie powstać.
Ale po kolei. Książka to rozmowa Magdaleny Rigamonti z Adamem Ragielem, polskim balsamistą. Najlepszym w kraju, znanym i poważanym na świecie, twórcą Polskiego Centrum Balsamacji i Tanatokosmetologii. Adam Ragiel opowiada o swojej pracy, pokazuje, na czym ona polega. Wypowiadają się również jego współpracownicy. I przewrotnie – więcej jest tutaj o życiu niż o śmierci.
Naturalnym odruchem człowieka jest trzymanie się z daleka od spraw nieprzyjemnych, smutnych i przerażających. Śmierć chyba jest numerem jeden na liście takich spraw. Zdajemy sobie sprawę, że każdy umrze, prędzej czy później; że każdy będzie miał z nią styczność. Ale raczej nie rozmawiamy o śmierci. Rzadko można spotkać kogoś zainteresowanego śmiercią i nie będącego przy tym psychopatą, mordercą lub wariatem. Tym bardziej trudno sobie wyobrazić, że młody człowiek stwierdza pewnego dnia, że dbanie o zmarłych i przygotowywanie ich do pochówku jest jego pasją i powołaniem. A jednak! Adam Ragiel w tej pracy odnalazł powołanie, spełnienie i cel, który powoduje,. że jego życie jest wypełnione sensem.
Podoba mi się racjonalność tej rozmowy i jej bohatera. Podoba mi się pragmatyczność podejścia do sprawy:
– Ludzie, którzy zaczynają pracować przy ciałach, dostają kopa, czują, że mogą góry przenosić.
– Bo dotykają ostateczności?
– Bo widzą, co z nas zostaje.
– Co?
– Ciało. Zwłoki. Odpad biologiczny
Moim skromnym zdaniem książka pełni dwie role. Pierwszą z nich jest danie czytelnikowi konkretnej wiedzy na temat pochówku, pracy balsamisty, procedur i tego wszystkiego, co człowiek powinien wiedzieć, kiedy przyjdzie mu zmierzyć się z tym zagadnieniem osobiście. Dowiedziałam się o istnieniu gimnastyki pośmiertnej; o tym, że człowiek składa się w 80% z wody, a po śmierci paruje; o tym, jak bardzo balsamacja jest potrzebna; jakie przekręty potrafią robić zakłady pogrzebowe itp…
Druga rola jest trochę bardziej metaforyczna, ale tylko trochę. Przez całą rozmowę przewijają się pytania o życie, śmierć, duszę, wiarę… Bohaterowie rozmowy zręcznie oddzielają duchowe zagadnienia od tego, czym rzeczywiście się zajmują – czyli ciałem. A jednak – mądrość goni mądrość. Ale nie jest to mądrość mędrca, który prawi nam o tym, jakie to życie jest wspaniałe i cudowne, i że powinniśmy się wszyscy trzymać za ręce, podskakując w kółko i wychwalając Pana. Nie, to mądrość ludzi, którzy na co dzień tyle razy stykają się ze śmiercią, że wiedzą, jak docenić życie. Którzy są ze śmiercią oswojeni na tyle, by ją akceptować i rozumieć, a co za tym idzie, mocniej i pełniej przeżywać każdy dzień.
Na koniec jeszcze dodam, że wielki, ogromny plus za dodanie zdjęć. Człowiek może sobie wszystko wyobrazić, ale czasami jedno zdjęcie mówi więcej niż tysiąc słów. W tym przypadku zdjęcia są genialnym dopełnieniem treści.
Nigdy w życiu nie chciałabym wykonywać ich pracy. Tym większy mają szacunek u mnie za to, co robią. W każdym razie – są ksiażki, które po przeczytaniu zostają z człowiekiem juz na zawsze. I taką właśnie książką jest “Bez strachu”. Ma w sobie chyba najwięcej szacunku do człowieka ze wszystkich książek, które teraz jestem w stanie sobie przypomnieć. Niech za podsumowanie posłuży łacińska sentencja, którą przywołuje Arek, jeden z bohaterów książki – Zmarli uczą żywych. Uważam za bardzo piękne to, że są ludzie, którzy zajmują się nami po śmierci. Chciałabym podziękować Autorce i bohaterom książki. A książkę czytajcie! Nie bójcie się!
I coś miłego do posłuchania podczas czytania:
[…] Jeśli temat Was zainteresował, to bardzo, bardzo polecam Wam książkę Bez strachu. Jak umiera człowiek recenzja w środku Jest to rozmowa Magdaleny Rigamonti z Adamem Ragielem, balsamistą. Wiem, temat […]
[…] pierwszym miejscu chciałabym Wam koniecznie polecić książkę Bez strachu: Jak umiera człowiek. Recenzja tej książki pojawiła się na blogu zanim zaczęłam pisać regularnie, więc pewnie […]