I, nade wszystko, dziwna myśl w mej głowie,
Że nie w swym czasie,
Nie w swym miejscu jestem
William Wordsworth, Preludium, przeł. Maciej Nawrocki
♦
Na stronie wydawnictwa przeczytamy, że Dziwna myśl w mej głowie to epicka opowieść o Stambule i jego mieszkańcach. Sięgałam po tę książkę z dużą ciekawością. Turecki świat jest mi zupełnie obcy, przez tę obcość wydaje mi się fascynujący i egzotyczny (choć nie lubię tego słowa). A Orhan Pamuk to turecki pisarz, który ma zdolność wciągania czytelnika w stworzony przez siebie świat. Być może dlatego, że ten świat jest tak bardzo realny, plastyczny i pięknie nakreślony. W swoim uzasadnieniu przyznania Nobla Pamukowi komisja napisała, że pisarz w (literackim) poszukiwaniu melancholijnej duszy rodzinnego miasta odkrył nowe symbole zderzania i przenikania się kultur. Opis ten idealnie pasuje do powstałej dziewięć lat później powieści.
Dziwna myśl w mej głowie to epicka opowieść o Stambule, ale również wielka saga rodzinna. Pamuk pracował nad nią przez sześć lat. Poprzez losy wielopokoleniowej rodziny możemy śledzić przemiany Stambułu – te społeczne, gospodarcze i polityczne. Mevlut Karataş, kiedy go poznajemy, jest małym chłopcem, przysłanym z tureckiej wsi do miasta, do ojca. Do tego wielkiego, tajemniczego miasta, które tak bardzo różni się od tego, co do tej pory znał. Poznajemy Stambuł razem z nim. Razem z nim rośniemy, zamieniamy się w nastolatka, zakochujemy się, stajemy się dorosłym. Chodzimy po uliczkach, poznajemy zapachy miasta, mieszkańców, zapuszczamy się w najdalsze zakamarki, powoli stajemy się stałym elementem miasta. Ale razem z nami zmienia się też miasto, a buza, czyli tradycyjny napój jest tego symbolem. W pewnym momencie razem z bohaterem zatrzymujemy się, podczas gdy miasto gna do przodu. Zostajemy w tyle i stajemy się reliktem przeszłości, postacią, którą kojarzy się z tym, co było “kiedyś”, a dzisiaj już jest niepotrzebne i nieaktualne. Orhan Pamuk w każdym detalu tej opowieści przekazuje nam, że nasza tożsamość jest zbudowana na pamięci. Perfekcyjnie opisuje zderzenie starego z nowym, tradycji z nowoczesnością.
Czytając tę powieść miałam cały czas wrażenie, że bohaterowie, ludzie, którzy znaleźli się na kartach tej książki, są jedynie statystami. Wybitnymi statystami, ale jednak tylko statystami. Są tu po to, aby sprawić, by główny bohater bardziej błyszczał. Stambuł, największe i najludniejsze miasto Turcji, jedna z dwóch metropolii świata, która znajduje się na dwóch kontynentach. Miasto z epicką (tak, to słowa bardzo dobrze pasuje do tej książki) historią i przeszłością. Pamuk jest dokładnym researcherem, więc można się pokusić o to, by tę powieść odczytać jako antropologiczny portret miasta z lat 1969 – 2012. Z drugiej strony czym jest samo miasto bez ludzi w nim żyjących?
Dziwna myśl w mej głowie to przepiękny hołd złożony Stambułowi, dowód miłości, ale jednocześnie realistyczny portret miasta, ze wszystkimi wzlotami i upadkami. Można zanurzyć się w tej powieści, niespiesznie poznawać losy naszych bohaterów, obserwować zmiany w ich rzeczywistości, spacerować po mieście razem ze sprzedawcą buzy. Można dowiedzieć się naprawdę wiele o Turcji, o Stambule, pełno jest smaczków kulturowych, społecznych, takich codziennych, ludzkich spraw. Książka jest pełna smaków, dźwięków, zapachów. Pobudza wszystkie zmysły, wyzwala emocje. We mnie wzbudziła tęsknotę – nie wiem do końca za czym, ale zdecydowanie wprowadziła mnie w sentymentalny nastrój.
Warto zwrócić uwagę również na budowę powieści. Dziwna myśl w mej głowie miała być napisana w XIX-wiecznym stylu, ale Autor zdecydował się wprowadzić pierwszoosobową narrację. Mamy narratora wszechwiedzącego, ale i każdy z bohaterów przedstawia nam swój punkt widzenia, swoje przemyślenia, swoje spojrzenie na rzeczywistość. W ten sposób mamy najpełniejszy obraz świata, jaki możemy mieć jako czytelnik. To sprawia, że jeszcze bardziej czujemy się zaangażowani, jakbyśmy byli jednym z bohaterów i rozmawiali z innymi bezpośrednio.
Na sam koniec kilka słów od Autora: Kiedy zaczynałem pisać, Turcja przeżywała ogromne problemy z prowincją i wszyscy pisali powieści o wsi. Ponieważ ja wiedziałem cokolwiek tylko o Stambule i tylko w Stambule poznawałem ludzi, opisałem go, samemu nawet nie zdając sobie z tego sprawy. W Dziwnej myśli w mej głowie opisałem nową sytuację, w jakiej znalazło się miasto. Starałem się oddać z perspektywy zwykłych mieszkańców historię całego miasta od migracji, które zaczęły się w latach pięćdziesiątych, po stawiane dziś wielkie wieżowce.
Obowiązkowa lektura dla wszystkich zafascynowanych tureckim światem i tamtejszą kulturą. Dla tych, którzy lubią czytać o “kiedyś”, zanurzyć się w tym już przecież nieistniejącym świecie. Dla wszystkich, którzy po prostu lubią dobrą opowieść.
♦
Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuję