komentarzy 8

  1. 19 listopada 2015

    Ja przygodę zacząłem od “Norwegian Wood”, a krótko potem był “Kafka”. Od razu zostałem złapany. Sympatia najbardziej zbladłą chyba przy “Hard-Boiled Wonderland…”, ale to “Tańcz, tańcz, tańcz” pochłonęło mnie zupełnie i jest to moja ulubiona powieść Murakamiego.

    • 19 listopada 2015

      Gdybym miała wybierać, to moja chyba też 🙂 A powiedz mi, czy umiałbyś powiedzieć, dlaczego książki Jurajskiego tak wciągają? Jestem bardzo ciekawą, bo ją w dalszym ciągu nie mogę do tego dojść 🙂

    • 19 listopada 2015

      Gdybym miała wybierać, to moja chyba też 🙂 A powiedz mi, umiałbyś powiedzieć, dlaczego książki Murakamiego tak wciągają? Bo ja do tej pory się zastanawiam, co takiego w nich jest…

      • 19 listopada 2015

        Zapewne świeżo po lekturze każdej z osobna potrafiłbym powiedzieć nieco więcej, ale tak zbiorczo to chyba chodzi o połączenie magii, muzyki i pochwały dla inności. Możliwe, że sporą rolę odgrywa tu fakt, że blisko mi przeważnie do introwertycznych bohaterów Murakamiego.

      • 20 listopada 2015

        Pytam z ciekawości. Sama też stawiam na to, że po prostu widzę siebie w jego bohaterach 🙂

  2. […] ale pełne pasji powstałyby teksty o jego książkach. Jest jednak tekst o zbiorze opowiadań Mężczyźni bez kobiet, jest też o książce Zawód: powieściopisarz (to właśnie w niej można poznać autora trochę […]

Brak możliwości komentowania.