Kwiecień wygląda całkiem spokojnie, jeśli chodzi o nowości. Ale jak zawsze znalazłam kilka tytułów, które absolutnie koniecznie będę musiała przeczytać 🙂
Wielcy zapomniani. Polacy, którzy zmienili świat Marka Boruckiego to drugi tom jego opowieści o Polakach, którzy zostali przez nas zapomniani, a których warto pamiętać. Wśród kolejnych trzydziestu dwóch sławnych na świecie Polaków są; konstruktorzy, kompozytorzy, naukowcy, artyści. Przedstawienie następnej grupy rodaków, którzy osiągnęli ogromny sukces nie było trudne, jest ich wielu. Poznajemy m. in. znakomitego inżyniera ze Strzyżowa, niewielkiej miejscowości na Lubelszczyżnie, który zaprojektował pojazd księżycowy. To nasz konstruktor Mieczysław Bekker jest twórcą pojazdu wykorzystywanego na księżycu przez wyprawy Apollo. Antoni Cierplikowski to słynny Antoine, czesał m. in. Gretę Garbo, Marlenę Dietrich czy Ewę Curie. Twórcą najbardziej znanej na świecie marki kosmetyków Max Factor też jest Polak Maksymilian Faktorowicz. Na największych scenach operowych świata występowała i urzekała melomanów swym talentem Ada Sari. Primadonna urodziła się w Wadowicach. Osobiście uwielbiam takie historie, a na blogu możecie przeczytać recenzję pierwszego tomu Wielcy zapomniani. Polacy, którzy zmienili świat 🙂
Wniebowzięte. O stewardesach w PRL-u Anny Sulińskiej to będzie fascynujący reportaż. Stewardesy pracujące w Polskich Liniach Lotniczych LOT w czasach PRL-u przez lata milczały. Niedoceniane, często pomijane w historii polskiego lotnictwa opowiadają, jak naprawdę wyglądało ich życie. Mówią o marzeniach, wolności, samodzielności i o cenie, jaką musiały za nie zapłacić.
Ilona Wiśniewska skradła me serce Białym. Na nową książkę czekałam bardzo, i w końcu się doczekałam 🙂 Północ Norwegii to surowy klimat, garstka ludzi, tysiące reniferów, lodowate morze i wicher, który mąci świadomość. Dla bohaterów tej książki Finnmark, region przez wieki utożsamiany z ultima Thule, to centrum świata i niekończąca się opowieść.Najdalszą północ Europy Ilona Wiśniewska ogląda matowymi oczami umierającego starca, wsłuchuje się w nią razem z Mari Boine – najsłynniejszą na świecie saamską wokalistką, godzi się na nią z tymi, którzy nie mają dokąd wyjechać, albo stara się ją uchronić od zniknięcia wraz z tymi, którzy malują murale na opuszczonych budynkach. Finnmark to kraniec. Nie ma znaczenia, skąd się patrzy, bo to nadal będzie albo daleko, albo hen daleko. Słowo „hen” w norweskim odnosi się do odległości, tyle że równie dobrze może znaczyć „po drugiej stronie globu”, jak i „tuż za rogiem”. Hen to równocześnie daleko i blisko.
Seria “Amerykańska” Czarnego nie zawodzi też w kwietniu. Śmierć na diamentowej górze. Amerykańska droga do oświecenia Scotta Carney’a to rzecz warta uwagi. W 2012 roku trzydziestoośmioletni Ian Thorson zmarł w górach w Arizonie z powodu odwodnienia i dyzenterii. Medytował w pobliżu ośrodka, w którym nauczyciel duchowy gesze Michael Roach propagował własną nieortodoksyjną interpretacją buddyzmu tybetańskiego. Zaintrygowany tą tragedią Scott Carney, dziennikarz i antropolog, który przez sześć lat studiował buddyzm w Indiach, zastanawia się, jak daleko niektórzy potrafią się posunąć w pogoni za obietnicą oświecenia. Carney przedstawia niejasne okoliczności śmierci Thorsona, analizując zarazem szczególną amerykańską skłonność do traktowania wschodnich tradycji religijnych jak klocków lego, z których można budować dowolne konstrukcje, i ocenia koszty obsesyjnego dążenia do transcendencji. W fascynującej relacji, zawierającej fragmenty prywatnych zapisków Thorsona i opowieści byłych uczniów Roacha o cudach i czarnej magii, pełnych erotyki rytuałach i tantrycznych inicjacjach, dowodzi, że droga do oświecenia może być zdradliwa i pełna pułapek.
Krótka historia rozumu. Od pierwszej myśli człowieka Leonarda Mlodinowa – w moim zestawieniu nie mogło zabraknąć pozycji popularnonaukowej 🙂 Czy jesteśmy, jak sugerował kilka dziesięcioleci temu Stephen Hawking, na progu znalezienia odpowiedzi na wszystkie fundamentalne pytania dotyczące przyrody? A może – podobnie jak stało się to na przełomie XIX i XX wieku – teorie, które uważamy dziś za prawdziwe, zostaną niebawem zastąpione przez coś zupełnie innego?
Nie oddam szczęścia walkowerem Agnieszki Jeż i Pauliny Płatkowskiej to debiut warty uwagi. Pewnie zauważyliście, że rzadko u mnie pojawiają się takie książki, ale tę mogę polecić z czystym sumieniem. Świetnie napisana, z ogromnym poczuciem humoru, z postaciami, które na pewno znacie w swoim życiu 🙂 Więcej w recenzji już niedługo!
Titanic. Pamiętna noc Waltera Lorda to Najważniejsza książka poświęcona tragedii Titanica, bez której nie byłoby słynnego filmu Jamesa Camerona. Walter Lord przenosi nas na pokład tonącego statku, opisując minuta po minucie poruszającą historię walki o przetrwanie ponad dwóch tysięcy pasażerów. Opowiada przebieg dramatycznej nocy z 14 na 15 kwietnia 1912 roku z perspektywy mostku kapitańskiego, salonów pierwszej klasy i kajut pasażerów tłoczących się na najniższych pokładach. Autor towarzyszy ofiarom katastrofy od chwili zderzenia statku z górą lodową aż do ich śmierci lub szczęśliwego ocalenia w szalupach ratunkowych, pokazuje akty heroicznej odwagi i tchórzostwa. Pełna emocji opowieść pozwala czytelnikowi poczuć się jednym z pasażerów legendarnego transatlantyku, który miał być niezatapialny.
W królestwie lodu Hampton Sides’a to historia, którą na pewno przeczytam i która na pewno zainteresuję Kota Nakręcacza 😉 Gdy w 1879 roku trójmasztowy bark Jeannette wypływał z San Francisco, żegnały go wiwatujące tłumy i wrzawa w gazetach. Załoga statku pod dowództwem George’a De Longa wyruszała po chwałę, jaką miało jej przynieść zdobycie jednego z ostatnich nie zbadanych miejsc na Ziemi – bieguna północnego. Nie było to jednak jej dane. Jeannette dostała się w miażdżący uścisk polarnego paku. Nim z ogłuszającym trzaskiem pękły deski kadłuba, członkowie wyprawy z niewielkim zapasem żywności i trzema łódkami zeszli ze statku. Byli tysiące mil na północ od najbliższego lądu – Syberii. Czekał ich niemal beznadziejny marsz po ciągnącym się w nieskończoność lodzie… Wspaniała opowieść o bohaterstwie i determinacji ludzi, którzy znaleźli się w najbardziej bezlitosnej krainie na Ziemi.
Tarzan wśród małp Edgara Rice Burroughsa – Zysk wydaje nowe tłumaczenie a ja sobie uświadomiłam, że chyba nigdy tak naprawdę nie czytałam Tarzana. Może czas nadrobić?
Za dużo dobrych książek w kwietniu. Czekam bardzo na Wniebowzięte i Titanica. Przy okazji polecam wizytę w muzeum Titanica w Belfaście! 🙂
Byłam! <3 Fantastyczne miejsce, a wizyta niepowtarzalna! <3