komentarzy 8

  1. elfijka
    24 sierpnia 2016

    Wiesz, że o tej książce mówi się, że jest Biblią ateistów? 😀 Mnie się bardzo podobała. Ja nawet nie chichotałam, tylko płakałam ze śmiechu. W bardzo wielu miejscach zgadzam się z Dawkinsem (w ogóle fascynuje mnie religia i religijność ludzi w ogóle), choć tam pod koniec trochę zaczął przynudzać. Jednak jest to jedna z najważniejszych książek, które dotychczas przeczytałam.

    • 25 sierpnia 2016

      Ja swojego czasu chciałam z ciekawości pójść na religioznawstwo podyplomowe, ot tak 😀 Ja też zgadzam się z nim w wielu miejscach, w kilku nie do końca, w kilku jego opinie są zbyt radykalne jak dla mnie, ale nie można odmówić mu logiki i tego, że wie o czym mówi. Już wypożyczyłam kolejne jego książki, choć akurat biologia nie jest moją ulubioną dziedziną 😀

  2. 26 sierpnia 2016

    Z jednej strony każdy prowadzący syzyfową pracę walki z ludzką ignorancją ma u mnie dużego plusa, ale Dawkinsa jakoś sympatią nie darzę. Choć książkę i tak chcę przeczytać.

  3. […] i świat, i ludzi, i samego siebie. Spotkamy też w niej starych znajomych – Darwina, Dawkinsa czy Triversa, a ja zawsze lubię wpadać na nich w innych książkach. Okazuje się, że jak […]

Brak możliwości komentowania.