Zapewne już się zorientowaliście, że jestem ogromną fanką TED-a. TED skrót Technology, Entertainment and Design, określający konferencję naukową organizowaną przez amerykańską fundację non-profit Sapling Foundation. Jej mottem jest idea worth spreding czyli idee warte rozpowszechniania. Pierwsza konferencja odbyła się w 1984 roku, a od 2006 roku wykłady są udostępniane online – jest już ich ponad 53 tysiące (!) a obejrzano je łącznie ponad 890 milionów razy (!!). Konferencja rozrosła się do sporych rozmiarów, istnieją równieź TEDx czyli mniejsze, lokalne wersje takiego spotkania. Uwielbiam oglądać TED-y. To niesamowita idea, by zebrać w jednym miejscu ludzi którzy chcą i mogą zmieniać świat (i często to po prostu robią) i pozwolić im o tym mówić! Jest wiele wystąpień, po których się płacze, albo radośnie śmieje. Większość wspaniale inspiruje i zaraża optymizmem. I tak jak ja lubię zwykle bardziej książki niż ludzi, po obejrzeniu TED-ów jestem pełna miłości do ludzi właśnie 🙂
Kiedyś zrobię Wam listę ulubionych TED-owych wystąpień. Ale dzisiaj chciałabym Wam zaprezentować 19 książek polecanych przez mówców TED-a. Nie jest to moje opracowanie – jeśli chcecie, zapoznajcie się z oryginałem i wszystkimi 58 polecanymi tytułami. Ja tylko dzielę się ideą, tym razem po polsku, bo warto 🙂 Mówcy TED-ów to między innymi Bill Clinton, Richard Dawkins, Bill Gates, Jane Goodall, Stephen Hawking, Naomi Klein, Colin Powell, Oliver Sacks – żeby wymienić tylko kilka nazwisk, które na pewno znacie. A przecież ich są tysiące – ludzi inspirujących, robiących fascynujące rzeczy, geniuszy i tych zwykłych, których przez życie prowadzi pasja. Ich wystąpienia są z przeróżnych dziedzin – kiedyś występował na przykład wirtuoz gry na ukulele 😉 Jednym słowem są to osoby, które mają coś do powiedzenia, które chcą i robią różnicę na świecie. Z listy wybrałam tylko te tytuły, które są wydane po polsku. Z 58 wybranych tytułów, 19 mamy przetłumaczonych na język polski. Powieści są naprawdę godnie reprezentowane, prawie wszystkie mamy w swoim języku. Gorzej to wygląda z pozycjami popularnonaukowymi niestety. Tu już zdecydowana mniejsza została przetłumaczona, a wielka szkoda!
Warto zerknąć na książki, które polecają jako te, które musisz przeczytać, aby odkryć coś dla siebie:
1. W poszukiwaniu istoty czasu Ruth Ozeki poleca Benedetta Berti. O książce mówi, że jest to wspaniała powieść przypominająca o tym, że wszyscy jesteśmy połączeni i próbujemy znaleźć dla siebie miejsce. Czytałam tę powieść i zrobiła na mnie duże wrażenie. Inny, egzotyczny dla nas, japoński świat zderza się z kanadyjską codziennością. Historia, która wciąga, stawia ważne pytania, ale robi to w bardzo delikatny, spokojny sposób. Nie można się od niej oderwać.
2. Fundacja Isaac Asimov – tę książkę poleca Amy Webb. Napisana w 1951 roku pierwsza część fantastycznonaukowego cyklu jest zadziwiająco akutalna do dziś. Niestety, mi z fantastyką niestety nie jest po drodze, ale może kiedyś…
3. Płomyki pamięci Anne Michaels poleca Pico Iyer, pisarz, o której mówi, że jest piękna, poruszająca i nigdy się nie zestarzeje. I że nigdy nie zostało napisane nic, co byłoby choć odrobinę podobne. Polski opis brzmi bardzo obiecująco.
4. Saga rodu Forsyte’ów John Galsworthy została wspomniana przez Simona Anholta jako powieści, które są napisane tak świetnie i tak oddają ducha tamtych czasów, że ich piekno jest wręcz nie do zniesienia. Nie wiem dlaczego Saga kojarzyła mi się z jakimś tanim romansidłem (a przecież dostał za pierwszą częśc Nobla!) i jest mi ogromnie wsytd i natychmiast nadrabiam, tym bardziej, że wszędzie ogłaszam się fanką XIX wieku! Wstyd!
5. Światło, któego nie widać Anthony Doerr – polecana przez Rachel Botsman. To jedna z tych książek, podczas czytania których masz wrażenie, że wpadłeś w czyjś sen. Chyba nie muszę pisać o tej ksiażce, ostatnio było u nas o niej dosyć głośno 🙂 Ja swój entuzjazm hamowałam, ale przyznaję, było tam kilka elementów, które bardzo mi się spodobały 🙂
6. Dziwne losy Jane Eyre Charlotte Brontë polecana przez Rose George, pisarkę, która losy Jane przeczytala po raz pierwszy mając osiem lat. Jak sama mówi, kocha tę historię z wielu względów, a jednym z nich jest to, że jest to piękna opowieść o kobiecej wolności, będąca jednocześnie klasyczną opowieścią miłosną. No i miłość do autorki, Charlotte, która odniosła sukces w bardzo patriarchanym świecie. Dziwne losy Jane Eyre oczywiście czytałam i bardzo je lubię, w przeciwieństwie do znienawidzonej historii z Wichrowych wzgórz!
7. Wegetarianka Han Kang została polecona przez Ann Morgan, autorka i blogerka (być może kojarzycie akcję przeczytania w ciągu roku po jednej książce z każdego kraju). Ann zachwyca się językiem powieści, ale ja po przeczytaniu polskiego opisu jestem pewna, że raczej po nią nie sięgnę. Jestem zbyt mało poetycka i uduchowiona, ale jeśli ktoś lubi takie powieści, to warto sięgnąć.
8. Genialna przyjaciółka Elena Ferrante – cały cykl poleca Hilary Cottam jako fantastyczne, mocne książki o przyjaźni i rodzinie. Ostatnio widziałam o nich sporo tekstów, chociaż u mnie raczej nigdy nie doczekają się swojej kolejki 🙂
9. Resztki Tom McCarthy – poleca Gabriel Barcia-Colombo, artysta. Pisze tak – Jeśli lubisz książki o ludziach z obsesją, powtórzeniami i starszymi paniami smażącymi duże ilości wątróbek, ta książka jest dla ciebie. Intrygujące, nie? 🙂 Opis książki jest równie ciekawy – Bohater Resztek po wypadku spowodowanym “czymś, co spadło z nieba” wchodzi nagle w posiadanie ośmiu i pół miliona funtów. Pieniądze wykorzystuje, by odtworzyć zdarzenia ze swojej przeszłości. Kiedy okazuje się, że nie zaspokaja to jego pragnienia autentyczności, milioner zaczyna odtwarzać coraz bardziej drastyczne wydarzenia. Co się stanie, gdy obsesja wymknie się spod kontroli, a rzeczywistość zaczynie niebezpiecznie mieszać się z fikcją?
10. Co to za coś Dave Eggers – poleca Melissa Fleming, zajmująca się uchodźcami w ONZ. Epicka historia chłopca, który ucieka z własnego kraju przed wojną, a po drodze stawia czoła wielu wyzwaniom. W końcu znajduje się w Stanach, ale to przecież nie koniec jego drogi…To książka o sile przetrwania, odporności ludzkiego ducha i mocy pomagania. Warto.
11. Milczenie Shūsaku Endō poleca Noy Thrupkaew, która pisze, że powieśc oscyluje wokół pytania, jak Bóg może pozostawać niemy w obliczu cierpienia ludzkości? Powieść ukazuje dzieje misjonarza-Portugalczyka, który w okresie prześladowań chrześcijaństwa i izolacji Japonii w XVII w. dociera potajemnie do tego kraju, aby podtrzymać wiernych w ich przywiązaniu do Kościoła. Zdradzony, dostaje się do więzienia, potem oficjalnie wyrzeka się Chrystusa. Jednocześnie jednak odnajduje prawdziwą wiarę, odartą z naiwnych złudzeń, z jakimi wysiadał na nieznany ląd i odnajduje swoje posłannictwo, a milczenie Boga zaczyna rozumieć jako znak współcierpienia.
12. Małe wielkie odkrycia Stevena Johnsona poleca Bill Gross. Ta książka naprawdę pokazuje niesamowite ścieżki prowadzące do odkryć i wynalazków. TUTAJ możecie przypomnieć sobie moją recenzję – ja osobiście uwielbiam takie pozycje i zawsze będę je Wam polecać! \
13. Przeciw metodzie Paul Feyerabend – poleca Cesar Harada. Pisze – Uwielbiam tę książkę, bo pomogła mi rozważyć na nowo to, w jaki sposób myślę, jak produkowana i organizowana jest wiedza, czym jest nauka, czym jest wiara. Z opisu książki – W “Przeciw metodzie” wybitny amerykański filozof, Paul Feyerabend, proponuje nową, krytyczną interpretację wiedzy naukowej. Jego tezy o istocie nauki, ocenie osiągnięć naukowych, charakterze rozwoju poszczególnych dyscyplin naukowych, rozróżnieniu pomiędzy “naukowym” i “nienaukowym” stały się wielkim wydarzeniem, które zrewolucjonizowało całą współczesną wiedzę.
14. To wszystko zmienia: kapitalizm kontra klimat Naomi Klein poleca Carolyn Porco. Tym razem autorka przedstawia zagrożenia związane z globalnym ociepleniem i innymi zmianami klimatu, umieszczając je w szerokim kontekście – politycznym, ekonomicznym i społecznym. Podobnie jak w „Doktrynie szoku” autorka ukazuje ciemną stronę neoliberalnego kapitalizmu – analizuje, w jaki sposób wolnorynkowy fundamentalizm przyczynił się do zanieczyszczeń atmosfery zagrażających całej ludzkości i jak blokuje próby naprawy istniejącej sytuacji. (W kwietniu wydaje to Muza!)
15. Sztuka jako doświadczenie John Dewey – poleca BJ Miller, który w tej książce kocha to, wyciąga zagadnienia estetyczne z dziedziny znanej tylko wąskiej grupie ludzie, a wkłada ją w codzienność. Myślę, że dla wszystkich zainteresowanych bądź związanych ze sztuką, to pozycja obowiązkowa.
16. Szklany zamek Jeannette Walls – poleca Daniel Levitin, który uważa ją za piękną i inspirującą historię. Podpisuję się obiema łapkami i absolutnie najmocniej jak umiem polecam Wam i namawiam do przeczytania. To naprawdę cudowna książka!
17. Wielką magię Elizabeth Gilbert – poleca Rachel Botsman i mówi to, co powinno zostać powiedziane – zapomnijcie o Jedz, módl się i kochaj. Elizabeth Gilbert ma niesamowite spojrzenie na to, jak kreatywność naprawdę działa! TUTAJ możecie przeczytać moją recenzję. I jak generalnie nie lubię takich książek, Elizabeth Gilbert naprawdę pisze wspaniale i z dużym sensem 🙂
18. Nowa psychologia sukcesu Carol S. Dweck polecana przez Margaret Gould Stewart. Dzięki tej książce dowiesz się, jak jedno proste przekonanie na swój własny temat w dużej mierze kontroluje twoje życie. Ba, w istocie rzeczy przenika ono wszystkie jego obszary. Większość naszych wyobrażeń o własnej osobowości wyrasta z tego podstawowego nastawienia. I jest ono również źródłem wielu tendencji, które mogą uniemożliwiać ci realizację własnego życiowego potencjału. Jak dotąd w żadnej innej książce nie wyjaśniono jeszcze kwestii nastawień i nie pokazano czytelnikom, jak je wykorzystać w życiu codziennym. Teraz zrozumiesz zarówno jednostki wybitne – na polu nauki i sztuki, sportu i biznesu – jak i tych, którzy zmarnowali swoją szansę. Zrozumiesz swojego partnera, szefa, swoich przyjaciół i swoje dzieci. Dowiesz się, jak uwolnić potencjał – własny i najbliższych.
19. Dziedzictwo cnoty: Studium z teorii moralności Macintyre Alasdair poleca Barry Schwartz jako tę, która zmieniła jego życie. Ponieważ mi z filozofią nie jest po drodze, pozwalam sobie przedstawić opis książki Książka Alisdaira MacIntyre’a, wydana po raz pierwszy w 1981 roku, wywołała falę dyskusji nie milknących do dziś. Jest to pewnego rodzaju historia etyki – znaczna część rozważań dotyczy rozwoju myśli etycznej opartej na Arystotelesowskim pojęciu cnoty od starożytności do współczesności. Interpretacja tradycji i analiza myśli prowadzą jednak MacIntyre’a do wniosków konstruktywnych. Podejmuje on próbę odbudowy etyki przez powrót do zapomnianej kategorii cnoty, na przekór temu, co nazywa współczesną wizją świata – weberowską czy raczej postnietzscheańską – opartą na pojęciu woli. Szuka sposobu pogodzenia etyki i moralności (teorii i praktyki), przezwyciężenia kryzysu moralności, relatywizmu etycznego będącego zwiastunem nihilizmu. MacIntyre jest nie tylko historykiem filozofii moralności, metaetykiem, ale także moralistą.
Mam nadzieję, że znaleźliście coś dla siebie. I że zerkniecie na wystąpienia TED – naprawdę warto! 🙂 Dajcie znać, czy chcecie zestawienie moich ulubionych wystąpień 🙂
Uwielbiam tę platformę! Chciałabym kiedyś wpaść na TED-a, jak będzie organizowany w Polsce:) Ostatnio był w Krakowie, ale przegapiłam:(
Super! Cieszę się, jak spotykam kogoś, kto też uwielbia TEDy 😉 Ja byłam kiedyś w Łodzi, ale organizacja pozostawiała wiele do życzenia. Przypuszczam, że największe wrażenie robią te główne konferencje 🙂
We mnie zaś TEDy budzą nieco mieszane odczucia. Owszem – oglądałem kilka i nawet bym polecił, ale ogólnie nie do końca do mnie przemawia forma.
Czemu? Za duże show? Za skrótowo?
TED to impreza dla elity, na której kiepsko traktuje się lub ignoruje osoby mniej znane. Jest to platforma, która zmienia myślicieli i naukowców w showmanów. Ale przede wszystkim – bardzo, bardzo mało z tego wynika. Nieco zachwytu, sporo refleksji, ale minimalny wpływ na świat.
Czyli jednym słowem takie kółeczko wzajemnej adoracji? 🙂 No nie wiem, nie wiem, napisałabym, że się nie zgadzam, ale co ja tam o TED-ach wiem 🙂 Z mojej perspektywy to wygląda tak, że ludzie, którzy mają coś ciekawego do powiedzenia lub pokazana, mają po temu możliwość, a dzięki udostępnianiu online, może to obejrzeć każdy. Co samo w sobie już jest fajne, bo nigdy nie wiadomo, kto obejrzy, jakie wnioski wyciągnie, co zrobi pod wpływem takiego wystąpienia. Same wystąpienia świata nie zmieniają, ale potencjalny wpływ na innych ludzi trochę do tego się zalicza. Plus oni opowiadają o tym, co już zrobili, wynaleźli, odkryli, więc to są konkretne działania, które świat zmieniają (nawet jeśli w małej skali), a TED służy do rozpowszechniania 😉 Mi generalnie koncepcja się podoba, choć przypuszczam, że zwykły człowiek na taką konferencję nie wejdzie, nie mówiąc już o występowaniu 😉
Kółko wzajemnej adoracji raczej nie. Nie wydaje mi się, żeby to był zamknięty krąg. TED rzeczywiście sprawdza się jako agregator tych wystąpień, ale przypuszczam, że większość tych osób na jeszcze całe mnóstwo platform, za pomocą których mogą się swoimi myślami dzielić. Zgadzam się, że te osoby robią dużo dobrego i zmieniają świat, ale niekoniecznie robią to ich wystąpienia.
Nie chcę tu wyjść na wielkiego wroga TED Talków, ale wydaje mi się, że ludzie przeceniają ich wpływ i znaczenie.
Może to nie książka polecana przez mówców TED, ale powiązane z TED. Kiedyś odkryłam wystąpienie Kena Robinsona na TEDx i zakochałam się w jego podejściu do nauczania i teraz zaczytuję się w jego książki o kreatywnym uczeniu.
O tak, też poznałam Kena Robinsona przez TED 🙂 Jest fantastyczny!
[…] Zobaczcie wcześniejszy wpis o książkach polecanych przez mówców TED. […]