W ramach współpracy z Wydawnictwem Poznańskim dzisiaj zabieram Was na Alaskę! A tak naprawdę zabiera Was Damian Hadaś, autor kolejnej książki z serii podróżniczej Wydawnictwa Poznańskiego Alaska. Przystanek na krańcu świata. I mimo że wcześniejsze tytuły też były świetne, ta będzie chyba moją ulubioną. Ostatnio pisałam o Rumunii, w tamtym tekście przypominałam wszystkie miejsca, które dzięki tej serii odwiedziliśmy – wpadnijcie zobaczyć. A czemu Alaska będzie moją ulubioną? Sama do końca nie wiem, ale przyznacie, że to miejsce ma w sobie coś przyciągającego. Ale zanim o samej Alasce, na pewno jesteście ciekawi, kto o niej opowiada. Ja zawsze przy książkach podróżniczych sprawdzam, kim jest autor. Być może są dobre podróżnicze książki napisane po krótkim pobycie w jakimś miejscu albo jednej wycieczce, ale ja im po prostu nie ufam. Najbardziej lubię książki napisane przez mieszkańców jakiegoś miejsca albo kogoś, kto może nie zamieszkał na stałe, ale wraca wciąż i wciąż. I Alaska jest właśnie taką książką.
Damian Hadaś mieszka na Alasce, jest przewodnikiem i organizatorem wycieczek i wypraw. Zabierze Was na Alaskę, ale nie tylko – zwiedzicie z nim również inne stany USA. Zajrzyjcie na jego stronę niceland.pl. Tylko uprzedzam – może się skończyć wykupieniem wyjazdu. Gdybym tylko mogła sobie na to teraz pozwolić, już bym pakowała plecak! Pozostaje podróż książkowa, ale nie martwcie się – jest również ciekawa i bardzo satysfakcjonująca! Miałam wielką przyjemność napisać zdanie na okładkę – starałam się zawrzeć w nim to, co najbardziej mnie w tej opowieści uwiodło:
Relacja z Alaską może być tylko pełna skrajności, bo taki jest ten stan – albo raj na ziemi, albo miejsce nie do życia. Damian Hadaś wspaniale o nim opowiada, podkreślając zalety i rozprawiając się z romantycznymi mitami.
Mam wrażenie, że Alaska jest jednym z tych miejsc na świecie, które rozpalają ludzką wyobraźnię do czerwoności. Które są pewnego rodzaju legendą, które obrosły mitami tak bardzo, że trudno dokopać się do prawdziwego oblicza. I jasne, każdy kraj tak poniekąd ma, ale Alaska jest wyjątkowa. Na hasło Alaska stają nam przed oczami pustkowia aż po horyzont, puchate kurtki, łosie i niedżwiedzie. Przypominamy sobie, jak oglądaliśmy Przystanek Alaska, myślimy o książce i filmie Wszystko za życie. Alaska wydaje się być rajem na ziemi – dziewicza przyroda, nie zniszczona jeszcze przez człowieka, miejsce, gdzie mamy szansę odnaleźć siebie i wrócić do korzeni. Może dlatego to właśnie Alaska jest miejscem, do którego autorzy książek i filmów wysyłają swoich bohaterów – by przemyśleli swoje zachowanie, odkryli siebie na nowo, znaleźli miłość. Jest Alaska i jest reszta świata.
Ale jak pewnie się domyślacie, żadne miejsce na świecie rajem nie jest- każde ma swoje gorsze oblicze, wady i słabe strony. Damian Hadaś pisze o tych dwóch obliczach Alaski – o pięknie (które bywa zabójcze), o przyrodzie (i mrozach dochodzących do -40 stopni), o przestrzeni i oddechu (i wykluczeniu, odizolowaniu, samotności). O tym, że Alaska jest pięknym miejscem, ale wymagającym i nie dla każdego. Można przyjechać, owszem, ale czym prędzej trzeba porzucić romantyczną wizję. Albo inaczej – może wcale nie trzeba jej porzucać – trzeba mieć tylko świadomość ekstremalnie trudnej pracy, jaką trzeba wykonać, by tę romantyczną wizję zrealizować. A mało kto w romantycznych wizjach umieszcza ciężką pracę, prawda?
Uświadomiłam sobie też, że o Alasce wiedziałam tyle co nic. Że ta romantyczna wizja i w mojej głowie się zasiedziała. A po trzystu z kawałkiem stronach moja wiedza zdecydowanie się powiększyła – i dalej mogę na Alaskę spoglądać z tęsknotą i ciut romantycznie (bo czemu nie), ale z pełną świadomością, do czego się tęskni, czego można się spodziewać na miejscu. Bardzo doceniam, że Damian Hadaś nie napisał laurki Alasce. Dzięki temu wszystkie plusy tego miejsca widać jeszcze wyraźniej na tle minusów. Mam nadzieję, że każdy, kto wybiera się na Alaskę, najpierw przeczyta tę książkę!
Czego konkretnie można się z niej dowiedzieć? Mam ochotę napisać wszystkiego i nawet za bardzo bym się nie minęła z prawdą. Oczywiście niektóre tematy są tylko zasygnalizowane, niektóre tyko wspomniane, inne pokrótce opisane. Nie dałoby się przecież inaczej – a dzięki takiej formie czytelnik ma szansę poznać całościowy obraz Alaski – od historii, kupna, wydobycia złota, przez przyrodę, parki narodowe, wycieczki, zwierzęta aż po współczesność, turystykę, wydobycie ropy i przyszłość Alaski. Poznamy ten stan nie tylko turystycznie – Damian Hadaś przedstawia nas ludziom, którzy urodzili się na Alasce i takim, którzy wybrali ją na swój drugi dom. Opowiada o rdzennych mieszkańcach, ich historii, kulturze, języku i pokazuje, jak są traktowani dzisiaj. Zabiera nas na obserwację zorzy polarnej, razem doświadczamy trzęsień ziemi i wybuchów wulkanów. Zobaczymy jak wygląda najzwyklejsza codzienność na Alasce – jak to jest tam mieszkać, pracować, być.
Ponieważ Alaska jest tak niesamowitym miejscem, trudno było mi się rozstać z tą książką. Połknęłam ją szybko, ale pomyślałam, że warto przedłużyć przyjemność – w środę na blogu znajdziecie rozmowę z autorem, a w piątek i w niedzielę filmy na YT – jeden o książce i jeden o rzeczach, które każdy powinien wiedzieć przed wybraniem się na Alaskę.
Warto przeczytać – po ty, by skonfrontować własne wyobrażenia z rzeczywistością, a może po to, by zacząć dopiero o Alasce marzyć. Dobrze napisana, rzetelna, wiarygodna i pełna ciekawostek i zaskoczeń.
Dziękuję za ten wpis, nie mogę się doczekać lektury uwielbiam tą serię od wydawnictwa Poznańskiego