Seria Mundus Wydawnictwa Uniwersytetu Jagielońskiego to jedna z serii, które uwielbiam i będę Wam serdecznie polecać. Na stronie przeczytamy, że celem serii jest kompetentny, wolny od uproszczeń opis najważniejszych wyzwań, problemów i zagrożeń, przed jakimi staje świat na początku trzeciego milenium. Publikowane są w niej książki stojące na najwyższym poziomie merytorycznym, autorstwa wybitnych specjalistów, którzy potrafią jednak swą wiedzę przekazać w atrakcyjny dla czytelnika sposób. I to jest prawda – książki w tej serii są rewelacyjnie przygotowane, to rzetelne i porządne opracowania. A wiedza podana jest w popularnonaukowy, przyjemny sposób. Zerknijcie sobie na stronę Wydawnictwa, może wpadnie Wam coś w oko. U mnie oczywiście kilka tytułów czeka już w kolejce do przeczytania.
Dzisiaj zabieram Was w aromatyczną odyseję. Gary Paul Nabhan napisał książkę, którą bardzo trudno jest zaszufladkować i określić jednym słowem. Najprościej byłoby napisać, że to książka o przyprawach. Ale choć to prawda, nie oddaje nawet w minimalnym stopniu tego, o czym na książka jest. Bo przyprawy to tylko punkt wyjścia. Książka nie jest historią jakiejś określonej przyprawy czy konkretnego kupca korzennego, lecz raczej analizą czynników kulturowych, ekonomicznych i politycznych, za których sprawą przyprawy rozprzestrzeniały się po całym świecie (…) Jest to wielopłaszczyznowa opowieść zarówno o alchemii, jak i o chemii, o historii kultury i historii naturalnej, o imperalizmie kulinarnym, ale też o współpracy ponad podziałami geograficznymi i kulturowymi. Autor, poprzez swoją aromatyczną odyseję, próbuje dotrzeć do źródeł globalizacji, odpowiedzieć na pytanie, co za sprawą tego procesu zyskaliśmy, a co straciliśmy, i jak globalizacja zmieniła człowieka. Wydaje Wam się, że przyprawy wcale tak dużo nie mówią? Po tej książce będziecie zaskoczeni, jak bardzo dużo mówią o świecie i o człowieku. Wnioski, jakie wysnuwa autor są czasami zaskakujące, ale przez to dostrzegamy powiązania i wpływy jednych rzeczy na drugie tam, gdzie do tej pory ich nie widzieliśmy.
To fascynująca podróż. Nabhan zabiera nas na bliskowschodnie wybrzeża Morza śródziemnego, pisze o Turkach, Persach, Portugalczykach, Berberach, Sogdyjczykach, przybyszach z Gudźaratu, Chińczykach, Grekach, Rzymianach, o ludach semickich – Arabach, Żydach, Fenicjanach i Nabetyjczykach. Podróżujemy do najdalszych zakątków ziemi, poruszamy się jedwabnym szlakiem, szlakiem kadzidlanym, szlakiem korzennym i Królewską Drogą Chilli i Czekolady. Możemy obserwować życie handlarzy przyprawami, kiedyś i dzisiaj. Dotknąć i posmakować egzotycznego świata, którego po części już nie ma. Dzięki lekturze tej książki uświadamiamy sobie wiele rzeczy i procesów. Czytanie o podróżach, odkryciach geograficznych i o tym, jak wielki wpływ na ludzkość miało coś tak niewielkiego (w sensie rozmiaru fizycznego) jak przyprawy, jest dla mnie zawsze przyjemnością. To zaskakujące, że świat był kiedyś tak inny, i warto o tym czytać.
Książka jest przesiąknięta zapachami i smakami, bogato ilustrowana zdjęciami i mapami, na których sami możemy prześledzić trasy i szlaki handlowe. Autor do tego wszystkiego dorzucił jeszcze dwa bardzo fajne elementy. Pierwszy z nich to to, że poza tekstem, w ramkach, możemy poznać charakterystykę przypraw. Przeczytamy o takich znanych przyprawach jak kurkuma czy goździki, ale też poznamy (przynajmniej ja) nowe np. mastyks czy olibanum. Drugim elementem są przepisy! Jak sam autor pisze, nawet różne nazwy dań dają pewne wyobrażenie o drodze, jaką przebyły przez stulecia. Okazuje się, że w bardzo prosty sposób teorię możemy zamienić w praktykę (choć pewnie dostanie niektórych składników może czasami nastręczyć trudności). I tak dowiadujemy się jak zrobić dip abbasydzko-andaluzyjski, daktyle zagniatane z szarańczą i przyprawami korzennymi, albo smażone w głębokim tłuszczu ciastka kardamonowe z syropem szafranowym.
Kumin, kakao i karawana to wielka inspiracja. Do tego, że spojrzeć inaczej na świat. Żeby dostrzec związki, które wcale oczywiste nie są. Żeby poznać inną kulturę, inne kraje. Żeby pogłębić świadomość, że wszystko ze sobą jest połączone, a to co jemy, jest w dużej mierze uwarunkowane czynnikami zarówno kulturowymi, jak i politycznymi. I żeby coś ugotować 🙂 Polecam serdecznie! Dajcie się porwać Nabhanowi do gajów palm daktylowych, do sklepików z kadzidłem, na pustynie i nad morza. Przenieście się z nim w przeszłość po to, by obserwować procesy, które zmienią przyszłość. To będzie niezapomniana podróż!
♦
Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuję Wydawnictwu Uniwersytetu Jagielońskiego
♦
Seria WUJ jest fantastyczna! Sama niedawno czytałam o moich ukochanym (no dobrze, jest na drugim miejscu za Hamburgiem) Berlinie, a teraz czytam o Nowym Jorku. Na półce leży w kolejce Dunaj.
[…] Wydawnictwa Uniwersytetu Jagielońskiego. Seria debiutowała na moim blogu przyprawami (Kumin, kakao i karawana), dzisiaj będzie po rosyjsku i mam nadzieję, że jeszcze nie raz będę miała okazję […]
[…] Mundus Wydawnictwa Uniwersytetu Jagiellońskiego. Było bardzo aromatycznie i smacznie (najpierw Kumin, kakao i karawana, a potem Szarlotka Lenina), tym razem będzie trochę mniej przyjemnie. Nie wspomniałam jeszcze, […]
[…] Farmaceutę z Auschwitz, Couchsurfing w Iranie, Yokai, Jednostkę 731, Szarlotkę Lenina, Kumin, kakao i karawanę, Amerykę po nordycku i Życie po duńsku Jeszcze więcej przeczytałam, nie mówiąc już o innych […]