Bee Wilson || Tłumaczenie Magda Witkowska
Większość ludzi na świecie żyje dziś lepiej niż kiedyś, ale odżywia się gorzej.
Czy macie już dość książek o dietach? Poradników, co jeść, czego nie jeść, jak jeść, co jest zdrowe, czego unikać? Książek o odżywianiu japońskim, sekretów długowieczności, misek szczęścia i super foodów w 15 odsłonach? I książek, które są ze sobą sprzeczne i po przeczytaniu których człowiek wie jeszcze mniej niż przed? Jeśli tak, wcale Wam się nie dziwię. Ale chciałam też podkreślić, że książki o jedzeniu potrafią być inne – i na nie właśnie warto zwrócić uwagę. Pisałam już kiedyś o książce, która skupia się na historii jedzenia (Kapłony i szczeżuje) czy o książce opowiadającej o wpływie jedzenia na historię (W kuchni jak na wojnie). Obydwie są świetne, ale dosyć daleko im do odpowiedniej lektury, jeśli ktoś szuka wskazówek, jak się odżywiać. Teraz pojawiła się książka, która łączy w sobie te dwa aspekty.
Bee Wilson napisała Biografię jedzenia. I to jest książka rewelacyjna pod tyloma względami, że nawet nie wiem, od czego zacząć. Na pewno okazała się inna niż myślałam, że będzie. Spodziewałam się lekkiej, popularnonaukowej książki, z której dowiem się, że marchewka nie zawsze był pomarańczowa, kiedy na świecie pojawił się czosnek – wiecie, tego typu rzeczy. Dostałam natomiast porządną, ciągle popularnonaukową, ale z dużą ilością danych, wykresów, tabel, kompleksową opowieść o jedzeniu. Nie w kontekście ciekawostek, ale w znaczeniu gospodarczym, społecznym, politycznym, kulturowym. Do tego wszystkie globalne procesy, które autorka opisuje, są sprowadzane do przykładów jednostkowych. Dzięki temu czytelnik nie dość, że dowie się z tej książki dlaczego je tak, jak je, dowie się też, jak jeść dobrze, co to w ogóle znaczy, jak zmienić własne nawyki żywieniowe i jak one mogą zmienić świat.
Brzmi górnolotnie, prawda? A to są fakty i Bee Wilson udowadnia to w bardzo prosty sposób. To konkretna książka, nie znajdziemy w niej ani jednego coachingowego zdania, tylko wiedzę. O tym, że nasz dzisiejszy model odżywiania zabija w skali świata więcej ludzi niż tytoń i więcej ludzi niż alkohol. Że jeszcze nigdy w historii ludzkości żywność nie była tak łatwo dostępna jak dzisiaj. Że skali globalnej najwyższą jakością diety charakteryzują się kraje wcale nie najbogatsze, tylko afrykańskie, zwłaszcza te ze słabiej rozwiniętych subsaharyjskich regionów. Że nawyki żywieniowe ludzi przechodzą transformacje, że zatraciliśmy wiedzę o żywności, że zniknęły zasady jej spożywania, a pojawiło się jedzenie globalne (wszyscy jedzą to samo, nastąpiło kopiowanie przepisów, co kiedyś było nie do pomyślenia – w Chinach je się pizzę, a we Włoszech chińskie pierożki).
Autorka opowiada historię ludzkości poprzez transformację żywieniową i to jest bardzo ciekawy punkt widzenia. Do tego taki, przez który zazwyczaj nie patrzymy. Bo czy myśleliście kiedyś o historii przejadania się albo o tym, jak będą wyglądały diety przyszłości? Wiecie, że żyjemy w czasach dostatku, ale na poziomie genetycznym, psychologicznym i kulturowym ciągle pamiętamy czasy, w których jedzenia brakowało? A to wpływa na wiele naszych dzisiejszych wyborów. Dowiemy się, jak postrzega się żywność w ujęciu ekonomicznym (ile wydajemy na jedzenie, o mięsie i odwróceniu sytuacji, bo kiedyś tylko najbogatszych stać było na mięso, dzisiaj to warzywa często okazują się za drogie), jak zmienił się rytm dnia i jak cierpi na tym nasze jedzenie, przeczytamy o marnowaniu – kiedyś nie marnowaliśmy jedzenia, dzisiaj nie chcemy marnować czasu. Nie omija też tematu głodu czy banków żywności – książka o jedzeniu bez tych tematów byłaby niekompletna.
Wśród tych ważnych informacji jest też mnóstwo ciekawostek – ale nie o samym jedzeniu, tylko bardziej wokół niego (co wydaje się jeszcze ciekawsze!). W Korei Południowej istnieje fenomen oglądania filmików, na których ludzie…jedzą. Autorka opisuje również popularność jedzenia na Instagramie i produkty, które się nie przyjęły (i wyjaśnia dlaczego) – na przykład fioletowy ketchup czy chipsy o smaku cappuccino. Pojawia się temat psychologii jedzenia i marketingu, to, jak programy kulinarne wpływają na nasz domowe gotowanie i o co chodzi z płynnymi dietami.
Polityka żywieniowa w swoim wymiarze gospodarczym często całkowicie rozmija się z bieżącymi zaleceniami zdrowotnymi
Mogłabym tak długo. Ta książka to kopalnia wiedzy – na temat naszej kultury, jedzenia, nas samych. Po jej przeczytaniu dostrzeżemy procesy, jakie zachodzą na świecie, zrozumiemy przyczyny i skutki, będziemy bardziej świadomymi konsumentami. Autorka w ogóle nie chce nas do niczego przekonywać – po prostu przedstawia fakty. I to mnie przekonuje najbardziej. Jeśli chcecie się przekonać, czy Was też przekona, tutaj znajdziecie darmowy fragment książki.
♦
[…] u Diany z bloga Bardziej lubię książki – Tak dziś jemy, […]