komentarzy 12

  1. 26 lipca 2016

    Takie bytowanie, nawet tak krótkie, ponad wszystkim musi zmieniać perspektywę patrzenia na sprawy ziemskie. W pewnym sensie astronauci są ucieleśnieniem tych ludzkich pragnień, które budzą się, gdy patrzymy w księżycowo jasną noc.

    • 27 lipca 2016

      Jedno z haseł Loesje mówi, że z punktu widzenia Drogi Mlecznej, wszyscy jesteśmy ze wsi 😉 Takie przeżycia na pewno dają odpowiedni dystans – kiedy świadomie zdajesz sobie sprawę z niesamowitości i ogromu wszechświata, łatwiej rozdzielić rzeczy ważne i nieważne…Zazdroszczę przeżyć i widoków, ale z drugiej strony nigdy, absolutnie nigdy nie poleciałabym w kosmos. Nigdy!

  2. […] aby narodziła się pasja na całe życie. Najbardziej zrobiło to na mnie wrażenie chyba w Kosmicznym poradniku życia na Ziemi Chrisa Hadfielda (no ale nie oszukujmy się – większe wrażenie robi lot w kosmos niż […]

  3. […] mi uświadomić, jak mało trzeba, żeby świat, który znamy zniknął. I przypomniałam sobie książkę Hadfielda i jego motto życiowe, żeby zawsze być przygotowanym. I faktycznie – przecież warto sobie […]

  4. […] ale jeśli chodzi o astronautów – to jakoś im ufam. Numerem jeden dla mnie jest Kosmiczny poradnik życia na Ziemi Chrisa Hadfielda. Nauczyłam się z tej książki tak dużo! Jego postępowanie i filozofia […]

Brak możliwości komentowania.