Przejdź do zawartości

Bardziej Lubię Książki Niż Ludzi

o książkach, które lubię bardziej niż ludzi

  • Strona główna
  • Info
    • O mnie
    • Moje teksty
    • Odwiedzam
    • Patronaty
    • Współpraca
  • Książki
    • 5 książek, które…
    • Australia
    • Biografie
    • Dla dzieci i młodzieży
    • Góry
    • Komiksy
    • Kosmiczne
    • Kryminały/Thrillery
    • Mordercy
    • Obozowa
    • Podróżnicza
    • Popularnonaukowa
    • Poradniki
    • Powieści inne
    • Poza ramami
    • Reportaże
  • Rozmowy
  • Inne
    • Gry
    • Śladami książek
    • Nie o książkach
    • Zdjęcia
  • Wyślij książkę
  • Plakaty
  • Do pobrania
    • Do pobrania
  • Polityka cookies
Poza ramami

Styczniowe nowości

Przed chwilą robiłam podsumowanie czytelniczego roku 2020, a już czas na nowości stycznia! Lubię bardzo ten moment, lubię też przygotowywać zapowiedzi co miesiąc, szukać ciekawych tytułów, wyłapywać perełki. I choć oczywiście każde zestawienie jest subiektywne, bo wybieram książki, które sama chętnie bym przeczytała, to jednak jestem przekonana, że każdy z nich wybierze coś dla siebie 🙂 Zobaczcie, jakie dobroci czekają nas w styczniu!

Opowiadam też o nich na YT (i o dodatkowych tytułach)

 

Na początek oczywiście Historia medycyny dla każdego Zdzisława Gajdy! Uwielbiam i muszę ją mieć! Popularna i autorska wersja historii medycyny, napisana gawędziarskim stylem, pełna dygresji i osobistych przemyśleń Zdzisława Gajdy – profesora Uniwersytetu Jagiellońskiego. Gawęda o historii medycyny – od epoki kiedy zeszliśmy z drzew, do czasów, kiedy na powrót zaczęliśmy się do nich przypinać łańcuchami. Jeśli kogoś interesuje praca lekarzy od kuchni może przeczytać

Lekarz ci tego nie powie. Dlaczego musimy tak długo czekać na wizytę u lekarza, a kiedy do niej dojdzie, to trwa ona zazwyczaj nie więcej niż 10 minut? Dlaczego lekarze tak często się spóźniają? Kto najczęściej odwiedza przychodnie? I co właściwie lekarze w głębi duszy myślą o swoich pacjentach? Autor szczerze (i dowcipnie) opowiada o wszystkim, o czym lekarze nam na co dzień nie mówią – od rozlanych butelek moczu, pacjentów, którzy powinni być hospitalizowani od paru miesięcy, egzystencjalnych kryzysów po niewyjaśnione ozdrowienia. Z dystansem opisuje codzienne i niecodzienne sytuacje ze swojej praktyki zawodowej.

Z kolei Neurochirurg to opowieść dziecięcego neurochirurga. W swojej pasjonującej i chwilami rozdzierającej serce książce, Jayamohan opisuje wzloty i upadki pracy na sali operacyjnej. Neurochirurg opowiada o tym, jak znajduje w sobie siłę do dalszej pracy. Chociaż los nie raz rzuca go na kolana, zawsze podnosi się po porażce i stawia czoła kolejnemu wyzwaniu.

Ale to nie koniec medycznych klimatów, choć Psychowzroczność jest bardziej psychologiczna! Daniel J. Siegel, profesor psychiatrii i autor ceniony przez czytelników na całym świecie, na bazie swoich doświadczeń zawodowych stworzył pojęcie „psychowzroczności” do opisania innowacyjnej metody połączenia neurologii z praktyką psychoterapeutyczną. Psychowzroczność jest formą skoncentrowanej uwagi, która umożliwia dostrzeżenie wewnętrznego sposobu funkcjonowania naszego umysłu. Jest jak siódmy zmysł, który pozwala nam zajrzeć w głąb siebie. Ja takich książek często unikam, ale Siegel jest bardzo przekonujący!

Jak otworzyłem mózg. Lekcje życia neurochirurga to kolejna książka napisana przez neurochirurga. A ja, jeśli mam już przyjmować  od kogoś lekcje życia, to tylko do kogoś, kto wykonuje taki zawód. Rahul Jandial, jeden z wielkich neurochirurgów naszych czasów, jak nikt inny wie, co kryje się w naszej głowie. Teraz swoje narzędzia wkłada do rąk tobie… Pozwól autorowi zabrać się na wycieczkę do sali operacyjnej oraz w podróż w różne zakątki świata, aby obserwować wyzwania, przed którymi staje. Wydłutuj otwór w czaszce i zanurz palce w tym osobliwym narządzie, który konsystencją przypomina budyń lub pasztet. Daj się zaprosić do laboratorium, a na własne oczy zobaczysz dokonania, dzięki którym science fiction staje się rzeczywistością! Nie mogę też pominąć tej książki, bo czuję, że jest wyjątkowa.

Obumarła. Ból, słabość, śmiertelność, medycyna, sztuka, czas, sny, dane, wyczerpanie, rak i opieka to próba znalezienia języka opisującego doświadczenie chorowania. Boyer analizuje, kim staje się – czy też przestaje być – człowiek chory. To intymny dziennik zmagań z nowotworem, gęsty esej mocno osadzony w mitologii, popkulturze i feminizmie. To także bezlitosna krytyka neoliberalnej służby zdrowia, „kultury różowej wstążki” i medialnego faworyzowania tych, które „ocalały” dzięki właściwemu zarządzaniu samą sobą i swoją chorobą.

Z medycyny przechodzi do końca świata. Koniec świata to fascynujący reportaż popularnonaukowy, który odkrywa złożoność problemu, jakim jest nieunikniony koniec świata. Od asteroid i sztucznej inteligencji, przez superwulkany po wojnę nuklearną, autor przygląda się wszystkiemu, co może unicestwić nasz gatunek. Mnie bardziej przekonywać nie trzeba!

Z kolei Tomasz Stawiszyński powie nam, Co robić przed końcem świata. Ta książka bierze się z przekonania, że właśnie w takim świecie – ba, nade wszystko w takim – dystans, niespieszna analiza unikająca łatwych utożsamień i zbiorowych odruchów są potrzebne co najmniej tak samo jak maseczki w czasie pandemii. Bo choć w erze obrazu, emotikonu i bezzwłocznego działania myślenie i rozumienie nie cieszą się specjalną estymą – nic bez nich nigdy nie zmienimy na lepsze, nie będziemy bowiem wiedzieć, co by należało zmienić i dlaczego.

I jeszcze Początek końca? Rozmowy o lodzie i zmianie klimatu. Dr Jakub Małecki, glacjolog pracujący na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu i autor bloga Glacjoblogia, podczas wspólnej wyprawy za koło podbiegunowe rozmawia z publicystką Julitą Mańczak o swojej pasji. Na Spitsbergen regularnie przyciąga go hipnotyzujące piękno lodowców. Tam bada życie i zdrowie lodowych gigantów. Uwielbiam czytać o lodowcach!

Górskie tematy ostatnio mniej mnie interesują, ale książki Bernadette McDonald nie przepuszczę. 8000 zimą to opowieść o zimowych wyprawach.Tym razem relacjonuje nie tylko pierwsze wejścia, w ogromnej większości będące dziełem polskich ekip, ale także wyprawy nieudane, tragiczne lub po prostu takie, które musiały się wycofać. Myślę, że to będzie bardzo dobra rzecz!

Bardzo czekam też na reportaż z Czarnego Harald. Czterdzieści lat na Spitsbergenie. Trzydziestosiedmioletni Harald Soleim trafił na Svalbard w 1977 roku. Choć planował zostać tam jedynie rok, by potem ruszyć na podbój Ameryki Południowej, Kapp Wijk stało się jego domem na kolejne czterdzieści lat. „Wysoki, blady, energiczny mężczyzna. Miał brodę, ale bardziej niż trapera przypominał rabina”. Żył tak, jak zawsze pragnął, i tak jak jego zdaniem żyć było trzeba. Znany ze swojego uporu i nieprzejednania, zyskał sławę na całym Svalbardzie. Lata spędzone w samotności zahartowały go i uczyniły jeszcze bardziej nieustępliwym. Samotnik w noce polarne, latem – dusza towarzystwa. W swojej traperskiej chatce gościł agentów KGB, norweską królową i światowej sławy pianistę. Ma trudny charakter, ale jak mało kto zjednuje sobie ludzi. Uwielbiam takie historie!

Kosmiczne zagadnienia reprezentuje z kolei książka Briana Greene’a Do końca czasu. Umysł, materia i nasze poszukiwanie sensu w zmieniającym się Wszechświecie. To książka o Wszechświecie; od jego początków, aż do końca – takiego, jakim go sobie obecnie wyobrażamy. A także o zdumiewającym zjawisku, które określamy jako świadomość, i o procesach myślowych, umożliwiających nam poznawanie Wszechświata. Lubię!

Z reportaży te trzy najbardziej wpadły mi w oko. Zatyrani. Reportaż o najgorzej płatnych pracach to reportaż o Wielkiej Brytanii, choć myślę, że pewnie wiele rzeczy można odnieść też do nas! Autor książki wyrusza w podróż, by poznać świat ludzi żyjących na skraju społeczeństwa, opisać zmiany, jakie obecnie zachodzą nie tylko w naturze pracy, ale i w naturze Wielkiej Brytanii. Podróżuje, nie czyniąc żadnych wstępnych założeń i nie wiedząc, w jaki sposób spędzony w ten sposób czas zmieni jego własne życie. A zmieni je na pewno, bo to czego jest świadkiem, wydaje się zupełnie szokujące, biorąc pod uwagę, że mówimy o jednym z najbardziej rozwiniętych i najbogatszych krajów świata. 

Książką, która będzie jedną z ważniejszych jakie przeczytam w tym roku będzie Klub Auschwitz Agnieszki Daukszy. Co się robi po wyjściu z Auschwitz? Jedzie się do domu, rodziny? A co, jeśli domu już nie ma, a nikt z rodziny nie przeżył wojny? Jak toczy się życie pięć, dziesięć, pięćdziesiąt lat później? Agnieszka Dauksza – autorka bestsellerowej, wielokrotnie nagradzanej „Jaremianki” – postanowiła zapytać przeżywców, jak wygląda życie po obozie?

Jestem też bardzo ciekawa książki Roberta Ziębińskiego Porno. Jak oni to robią? Filmowe porno istnieje od ponad stu lat. Od około siedemdziesięciu w takiej formie, jaką znamy dziś. Mamy więc co najmniej cztery pokolenia ludzi, którzy wciąż wierzą w to, że porno to prawda. Mimo to wiedza na jej temat zatrzymała na poziomie domniemywań, przekłamań i konfabulacji. W mediach głównego nurtu nie ma wywiadów z gwiazdami czy aktorkami porno, mało kto dopuszcza je do głosu. Tym razem jest inaczej. Na rozmowę na temat swojej pracy dali się namówić Robertowi Ziębińskiemu m.in.: Holly Randall, najbardziej wpływowa reżyserka i producentka porno według magazynu „Adult Video News”, Buck Angel, człowiek legenda i pierwszy transseksualny mężczyzna z waginą, który występował w filmach porno, czy aktorka Anna Kinski, Polka, która wyjechała do Francji szukać miłości, a przy okazji rozkochała się też w porno.

Nie mogło też zabraknąć zwierzaków. Języki zwierząt to książka Evy Meijer, autorki Domu ptaków. Delfiny i papugi mówią do siebie po imieniu, nietoperze lubią plotkować, dziwogony żałobne naśladują wołania drapieżników, by odstraszyć inne zwierzęta i ukraść im kolację, a w pieśniach wielu ptaków i we wzorach na skórze kałamarnic można odnaleźć struktury gramatyczne. Nieświszczuki ze szczegółami opisują intruzów: ich rozmiar, kształt, prędkość, z jaką się poruszają. Słonie w niewoli z czasem zaczynają używać ludzkich słów, żeby komunikować się z ludźmi, a te żyjące na wolności mają na człowieka własne określenie. Humbaki śpiewają pieśni miłosne, trwające nawet dwadzieścia godzin. Dziś, dzięki technologii cyfrowej, naukowcy mogą nie tylko mapować i interpretować dźwięki wielu gatunków zwierząt, lecz także na nie odpowiadać. Ale biolodzy i etolodzy dopiero zaczynają rozumieć znaczenie tych niezwykłych sygnałów. Eva Meijer wprowadza w ten fascynujący świat komunikacji.

Tak samo cudowna wydaje się Elokwencja sardynki. Niewiarygodne historie z podwodnego świata. Ta książka to skąpana w świetle fluorescencyjnych meduz podróż w głębiny nauki i mroki historii, gdzie legendy często okazują się mniej nieprawdopodobne niż zaskakująca rzeczywistość. Autor dzieli się z czytelnikami dwiema pasjami: uwielbieniem dla podwodnego świata i mocy słów, które na kartach tej książki splatają się w niesamowicie ekscytującą opowieść. Uwielbiam czytać o morskich głębinach!

Są też dwie bardzo ciekawe książki o kobietach – o czarownicach właściwie. Polowanie na wiedźmy. Kronika kobiet niepodporządkowanych to historia prześladowań czarownic w Europie i Stanach Zjednoczonych. Przemierzając Francję, Włochy, Niemcy, Irlandię, Wielka Brytanię I USA Kristen Sollee opisuje, jak nękano kobiety, którym zarzucano paktowanie z diabłem. Opowiada, jak przez wieki na stosy prowadzono zielarki, akuszerki i szeptuchy oskarżane o czary, organizowanie czarnych mszy i sabatów. Opisy kaźni i tortur dziś wprawiają w konsternację.
Jednak między XV a XVII wiekiem praktyki te były powszechne i często poddawano im kobiety, które nie chciały ulec męskiej dominacji. Niebezpieczeństwo czyhało nie tylko na te, które przyznawały się do konszachtów z diabłem, lecz także na wyzwolone buntowniczki. To kronika prześladowań kobiet świadomych i niezależnych, na które za nieposłuszeństwo czekały gilotyna lub kamień u szyi i głęboka woda.

A z kolei Bohdan Baranowski opowie nam o Procesach czarownic w Polsce w XVII i XVIII wieku. W swej kolejnej znakomitej książce  Baranowski przedstawia obraz polowań na czarownice w okresie, kiedy chęć ich unicestwiania zawładnęła społeczeństwem w sposób szczególny. Mówi o czasach, kiedy nawet przez rzuconą mimochodem plotkę można było trafić przed sąd. Opisuje rozprzestrzenianie się fali procesów o czary.

I czas na kilka powieści, choć jak zawsze u mnie z tym ubogo. Kopciuszek i szklany sufit to owe interpretacje bajek Disney’a – bardzo się cieszę, że takie książki powstają! Już dość – mamy dość uległych księżniczek! Pora na kobiety, które potrafią był prawdziwymi głównymi bohaterkami swoich własnych opowieści! Pora na to, by księżniczki wyszły z krainy baśni i zmierzyły się z życiem w realu! Baśnie z naszego dzieciństwa wymagają remake’u! Laura Lane i Ellen Haun go zrobiły. Dowcipna, ostra jak brzytwa interpretacja najsłynniejszych historii pokazuje Disneyowi, gdzie jego miejsce.

Pojawia się też nowe wydanie Pikniku na skraju drogi i innych utworów braci Strugackich! Arkadij i Borys Strugaccy to klasycy radzieckiego science fiction. Ich powieści doczekały się miana kultowych, przetłumaczono je na kilkadziesiąt języków, są regularnie wznawiane na całym świecie. Do Polski twórczość Strugackich dotarła w latach 70. XX wieku i szybko zyskała grono zagorzałych fanów, ze Stanisławem Lemem na czele. Ich powieści dotykają zagadnień, które od wieków nurtowały ludzkość – Strugaccy pisali o roli człowieka w społeczeństwie, o tym, skąd się bierze zło i dobro, o mechanizmach władzy i jednostkach sprzeciwiających się totalitaryzmom. Ich powieści traktowały o absurdach biurokracji, cenie rozwoju cywilizacyjnego i sensie ludzkiego istnienia. Myślę, że to dobra okazja, żeby nadrobić ich teksty!

Mamy też trzecią powieść Mai Lunde w jej klimatycznej tetralogii. Ostatni to opowieść o tym, jak ludzkość niszczy planetę. Znowu mamy trzy plany czasowe – Sankt Petersburg, 1881 rok, Mongolia, 1992 rok i Norwegia, 2064 rok. Maja Lunde to mistrzyni apokaliptycznych wizji, wnikliwa badaczka ludzkiej psychiki i obserwatorka życia rodzinnego – powraca z najlepszą dotychczas powieścią Ostatni. Trzy plany czasowe, trzy miejsca, trzy przeplatające się i uzupełniające wzajemnie historie o ludziach i zwierzętach. I próba odpowiedzi na powracające w książkach norweskiej pisarki pytanie – czy zdążymy naprawić błędy ludzkości?

I na koniec trzy książki. O Dworskiej tancerce muszę wspomnieć, choć premierę miała w grudniu. Ale wtedy jakoś ją pominęłam, a bardzo chcę Wam ją polecić, bo to piękna książka jest! To historia tytułowej tancerki, która jako pierwsza Koreanka wyrusza na Zachód, do Francji. Nie można się od niej oderwać, znajdziemy w niej wszystko – emocje, historię, wielkie uczucia, tło historyczne i polityczne. Wspaniała i na pewno niedługo opowiem o niej więcej!

Przeglądając zapowiedzi wpadłam jeszcze na ciekawe komiksy. serię z logo Hill House Comics, które powstały jako efekt współpracy Joe Hilla z wydawnictwem DC. W Rodzinie z domku dla lalek prześledzimy działanie pewnej klątwy i zobaczymy, czy człowiek od takiej mocy może się uwolnić. A Kosz pełen głów to historia młodej studentki, która rozpoczyna własną podróż w strefę mroku. Brzmi enigmatycznie, ale z opisu niewiele więcej się dowiemy. Jak horrory rzadko czytam i tak sobie myślę, że mogłabym się polubić z wersjami komiksowymi!

Dajcie znać, co wpadło Wam w oko i na co Wy czekacie w styczniu! 🙂

Poprzedni wpis Książka Roku 2020 IBBY

Następny wpis Dworska tancerka

KategoriePoza ramami

Etykietynowości premiery zapowiedzi

Bardziej Lubię Książki Niż Ludzi

TAGI

agora albatros australia autyzm czarna owca czarne dla dzieci dowody na istnienie dwie siostry góry himalaizm historia insignis japonia kobiece kobiety komiks kosmos literackie marginesy medycyna Muza mózg nasza księgarnia nauka non fiction nowości obozowa otwarte podróże poznańskie premiery prószyński PWN rebis rozmowa scenariusz na grę sqn virtualo wojna wuj wywiad zapowiedzi Znak zysk i ska

Instagram

Na zakończenie wakacji i jednocześnie #fotowtore Na zakończenie wakacji i jednocześnie #fotowtorek_kfs coś innego niż zwykle. Miałam piękną muszelkę, a temat na dzisiaj to koło i nie mogło się to skończyć inaczej. Jeśli obserwowaliście moje stories, to wiecie, że przez ostatnie dwa tygodnie zrobiłam mnóstwo zdjęć kwiatków - jedno zdjęcie musiało się znaleźć w feedzie. 

A poza tym jeśli chodzi o kształty, to przyroda zawsze mnie zachwyca! I ostatecznie jest karuzela, bo absolutnie nie umiem się zdecydować, którą wersję wolę! A Wy? Jaki kolor jest najlepszy - różowy, żółty i czy biały? ⭐

Dzisiaj też powinny pojawić się wrześniowe zapowiedzi, ale będą jutro (jeśli mi się uda je skończyć). Jakiś tak ciężko wrócić po urlopie do stałej rutyny 😁 A na niedzielę szykuję podsumowanie sierpnia, które prawdopodobnie będzie super 😍

Miłego wtorku!

@kobiecafotoszkola #fotowtorek_kfs #fotowtorek #dziewczynykfs #fotografiaprzyrodnicza #muszelka #flowerstagram #tv_living #tv_fadingbeauty #tv_neatly #tv_stilllife #tv_nature #naturephotography #naturegram #flowerpower
Ten tydzień zaczynam powieścią graficzną, któ Ten tydzień zaczynam powieścią graficzną, której lektura wywołała we mnie bardzo dużo emocji. "Trawa" to opowieść o koreańskiej dziewczynie, Lee Ok-sun, która została zmuszona do świadczenia usług seksualnych w japońskiej armii cesarskiej podczas drugiej wojny światowej.

Wizualnie ta opowieść jest jednocześnie piękna i trudna, rysowniczka perfekcyjnie oddała klimat historii. Ale treść... treść zostaje z czytelnikiem na długo. Lee Ok-sun nie miała łatwego życia od samego początku, ale jej los był jednym z wielu podobnych. Oddana z domu rodzinnego, pracująca fizycznie ponad siły, w końcu porwana i zmuszona do pracy seksualnej w dramatycznych warunkach. W wielu miejscach nie wiedziałam, co ze sobą zrobić, zatrzymywałam się, myślałam. Ten temat historycznie jest mi obcy, więc tym bardziej cieszę się, że ta powieść powstała i że została przetłumaczona na język polski. To opowieść o kobietach, ale również o całym społeczeństwie koreańskim i japońskim (bohaterka po latach wraca do rodziny, ale ta, dowiadując się o seksualnej pracy, ją odtrąca), jest o masakrze w Nankinie, o Hiroszimie, o zamiataniu niewygodnej historii pod dywan i udawaniu, że nigdy się nie wydarzyła. 

To hołd dla kobiet, które przeżyły piekło i nikt nigdy ich za to nie przeprosił ani im tego nie wynagrodził (jeśli w ogóle jest to możliwe). Piękna  książka, którą warto przeczytać, warto dowiedzieć się tych rzeczy, warto poznać tę kobiety. U mnie na pewno ląduje na liście najlepszych książek przeczytanych w tym roku!

@centrala_books #bardziejlubieksiazki #trawa #keumsukgendrykim #komiks #powieśćgraficzna #takczytam #bookstagramtopasja #igreads #czytanie #ksiazka #ksiazkanadzis #bookishart #booksbooksbooks #ksiazkadlaciebie #bibliophile #bibliophilelife #czytaniewplenerze
Niedziela, więc zapraszam Was na nowy film! Tym r Niedziela, więc zapraszam Was na nowy film! Tym razem cykl Bajkowy Rok. Sierpień należał do Pocahontas - to jedna z tych animacji, o których wiemy, że jest o prawdziwej postaci, więc pewnie ten film aż tak bardzo Was nie zaskoczy, jak robiły to poprzednie. Ale warto go obejrzeć, bo poznacie Pocahontas i jej prawdziwą historię, kilka ciekawostek z samej animacji, odbiór animacji wśród rdzennych mieszkańców Ameryki i kilka książek o rdzennych mieszkańcach, które warto przeczytać.

I tym razem bardzo długo myślałam nad zdjęciem. Jak zrobić Pocahontas bez przebierania się za nią? Ostatecznie wygrała scena z kolorowymi liśćmi i różowym niebem. Widać, że chodzi o Pocahontas? 

Miłej niedzieli i koniecznie dajcie znać, jak podobał Wam się film! 

#bardziejlubieksiazki #bajkowyrok #pocahontas #photooftheday #photomanipulationart #manipulationart #manipulationedit #igcreative #disneyprincess #disneyanimation #creativemobs
„Myślę, że tym, czego zawsze najbardziej prag „Myślę, że tym, czego zawsze najbardziej pragnęłam w moim życiu, jest po prostu wolność, a to oznacza również wolność od słuchania, co robić i kim być, jak się zachowywać”

I jeszcze jedna urlopowa lektura. "Nie w humorze" zaczęłam czytać w autobusie, skończyłam już na miejscu. Obejrzałam serial na Netflixie i mogę powiedzieć jedno - kocham Fran Lebowitz. Te felietony pochodzą z lat 70., pisała je jako młoda kobieta i są super ciekawe, ale szczerze powiem, że z dużo większą radością przeczytałabym coś, co napisała teraz. 

Uwielbiam takie osoby - sarkastyczne, z ciętą ripostą, bezlitośnie punktujące absurdy naszej rzeczywistości. Odważne, mówiące zawsze to, co myślą, do tego w tym wszystkim szalenie zabawne. I inteligentnie złośliwe. Uwielbiam i podziwiam. Chciałabym taka być, jak już dorosnę. Czasami sobie żartuję, że ja jestem za grzeczna - najczęściej machnę ręką, nic nie powiem. No i jestem z tego typu, że najlepsza riposta zawsze przychodzi do mnie długo po fakcie. Dlatego takie osoby jak Fran mają specjalne miejsce w moim serduszku! 

Czytaliście? Oglądaliście? Jeśli nie, to bardzo polecam! 

Pozowała @mon_stell ♥️

@wydawnictwoznakpl #bardziejlubieksiazki #franlebowitz #niewhumorze #ksiazka #czytanie #bookstagramtopasja #igreaders #czytam #read #booksbooksbooks #czytanie #bookishlove #czytamksiążki
Ta książka, czytana na wsi, wśród przyrody zro Ta książka, czytana na wsi, wśród przyrody zrobiła na mnie jeszcze większe wrażenie, niż zrobiłaby w innych okolicznościach, tak myślę. Kiedyś już czytałam podobną książkę - "Drwale" Annie Proulx. 

Richard Powers w swojej "Listowieści" zabiera nas w świat drzew. Ale zanim o tym - brawa dla tłumacza Michała Kłobukowskiego za absolutnie genialną pracę. Tytuł to złoto! Książka Powersw to kilka historii o różnych ludziach, ktorych ścieżki w pewnym momencie się przecinają. Ale może bardziej niż o ludziach to historia o drzewach - albo może jeszcze bardziej o relacji między drzewami a człowiekiem.

Dużo się dzisiaj mówi o ekologii, a jednocześnie wycinamy, betonujemy, niszczymy. I nie wiemy o drzewach za wiele, a wystarczy trochę o nich poczytać, żeby odkryć, jak bardzo niesamowite są to organizmy. 

"Listowieść" to była piękna przygoda! Jest tam jeden bohater, który wyjątkowo przypadł mi do gustu - taki, który nie miał możliwości pełnego życia w świecie rzeczywistym, więc wymyślił epicką grę. To też książka z przesłaniem, skłaniająca do refleksji i przypominająca o wartości tego, co nas otacza.

Ps Plus to jedna z najładniejszych okładek w tym roku!

@wydawnictwo_wab #bardziejlubieksiazki #richardpowers #listowieść #theoverstory #ksiazka #bookstagramtopasja #igreads #bookishlove #takczytam #igreaders #booksbooksbooks #booksandnature #ksiazkanadzis #ksiazka #czytam #czytamksiążki #tv_living #beautifulbooks #tv_neatly #tv_fadingbeauty #czytanie
Miałam o tej książce napisać tylko na stories, Miałam o tej książce napisać tylko na stories, ale wczoraj czytałam ją do prawie czwartej nad ranem i pomyślałam, że zasługuje na swoje miejsce w feedzie. Bardzo lubię Jojo Moyes - to takie ksiazki, przy których odpoczywam, resetuję się, czuję się bezpiecznie, bo mają zwykle szczęśliwe zakończenia, ale po drodze czeka mnie wiele wzruszeń.

Trafiałam na jej lepsze i grosze (dla mnie) powieści, ale "Zakazany owoc" trafia na listę tych lepszych. Piękna, spokojna opowieść o ludziach - jak zawsze mamy dwa plany czasów, które w którymś momencie się łączą. 

Ale to co najbardziej mi się podobało to mój znienawidzony motyw. Brzmi dziwnie? Nie cierpię historii, w których dwójka ludzi się kocha najbardziej na świecie, ale nie są razem, zwykle z jakichś bzdurnych powodów. I ta książka pokazała mi, jak bardzo ja się zmieniłam przez ostatnie lata. Bo kiedyś byłam przekonana, że dla prawdziwej miłości można zrobić wszystko, że nie ma takiej przeszkody, której nie można pokonać. Że gdyby u mnie po latach pojawiła się największa miłość i powiedziała "Chodź ze mną" rzuciłbym wszystko i poszła.

Ale dzisiaj już nie. Dzisiaj już wiem, że są rzeczy, których nie można przeskoczyć. Że można chcieć najbardziej na świecie, ale to nie wystarczy. Że czasami odpowiedni czas mija. I że warto doceniać tych, co są, a nie marzyć o tych, których nie ma. I już wiem, że wcale bym wszystkiego nie rzuciła. 

Ale "Zakazany owoc" to zdecydowanie nie tylko romans! Pojawia się tam o wiele więcej ciekawych motywów i postaci! Nie spodziewałam się, że aż tak mi się spodoba, ale bohaterowie z tej książki naprawdę bardzo, bardzo do mnie trafili. Każdy jeden! A to się rzadko zdarza! Czytaliście? Znacie w ogóle tę autorkę?
 
@wydawnictwoznakpl @jojomoyesofficial #bardziejlubieksiazki #jojomoyes #zakazanyowoc #takczytam #bookstagramtopasja
#ksiazka #ksiazkanadzis #ksiazkoholizm #bookishlove #booksbooksbooks #readingismylife #booksandflowers #czytaniewplenerze
No dobra, nie mogę się z Wami rozstać. Dzisiejs No dobra, nie mogę się z Wami rozstać. Dzisiejszy #fotowtorek_kfs to hasło #magiafotografii i pomyślałam, że to świetna okazja, żeby wrzucić kilka selfiaków z aparatem. Bo mnie najczęściej można spotkać albo z książką albo z aparatem właśnie.

Zdjęcia robię od dzieciaka. Załapałam się jeszcze na klisze i do tej pory pamiętam, jak z koleżanką robiłyśmy sesję w domu, 36 klatek na filmie, potem szłyśmy wywoływać do fotografa i z niecierpliwością czekałyśmy na to, żeby je obejrzeć. To były świetne czasy! Pamiętam też swoją pierwszą cyfrówkę, to była Minolta. Potem, za pierwsze zarobione na zdjęciach pieniądze, kupiłam sobie lepszy aparat - Canona 350D i to nim robiłam większość czasu zdjęcia. Dopiero niedawno kupiłam sobie Canona 100D i Olumpuska, żeby mieć połączenie wifi.

Kocham fotografię i nawet ostatnio rozmawiałam o tym, że nie umiem się zdecydować na jakiś konkretny rodzaj. Książki, miniaturki, przyroda, portrety, makro, kompozyty - wszystko mnie bawi! Zdjęcia kocham jeszcze za jedną rzecz - za pamięć i łapanie chwil! Uwielbiam oglądać stare zdjęcia, dopiero wtedy widać, jak bardzo ludzka pamięć jest zawodna! Lubię wracać do tego co było i lubię robić zdjęcia na dowód 😊

Choć jestem też osobą, która woli przeżywać niż dokumentować, więc np. na koncertach zdecydowanie nie należę do osób z telefonami w ręku 😊

O fotografii mogłabym mówić i mówić, ale zostawiam Wam kilka fotek i uciekam. Podzielcie się swoimi historiami - jesteście na IG bo lubicie robić zdjęcia? Czy raczej to drugorzędna sprawa? A może polecicie mi jakieś fajne konta że zdjęciami, które wyrywają z butów? 😍

@kobiecafotoszkola #instawtorek #dziewczynykfs #autoportret #zdjecia #fotografia #portret #takczytam #nieczytamborobiezdjecia #starezdjęcia #fotografia
Ten tydzień rozpoczynam deszczem i powieścią Ke Ten tydzień rozpoczynam deszczem i powieścią Kevina Wilsona "Nic tu po was". Na blogu czeka dłuższy tekst, a tutaj napiszę tylko to, że jeśli szukacie powieści z ciekawym pomysłem, to weźcie ją pod uwagę. W końcu nieczęsto możemy poczytać o zapalających się dzieciach! 

Mnie pomysł uwiódł od samego początku i pod tym względem jestem usatysfakcjonowana. Przy okazji ognistego rodzeństwa autor poruszył wiele przeróżnych tematów, które dają do myślenia. To taka książka, w której każdy czytelnik znajdzie coś innego - będą tacy, którzy przejdą obojętnie, ale myślę, że Ci, którzy mają podobne sytuacje w swoim życiu (nie płonące dzieci, wiadomo, ale inne już zdecydowanie mogą się wydarzyć) zapamiętają tę książkę na długo.

A poza tym Wilson dostarczył mi najzwyczajniej w świecie dużo przyjemności z czytania. Lubię takie książki!

Ps Poza tym warto zrobić sobie eksperyment myślowy i podstawić pod zapalające się dzieci coś,czego nie akceptujecie wy albo wasi bliscy. Inność i jej ukrywanie nabiera zupełnie innego wydźwięku.

Za pomoc w zdjęciach dziękuję @mon_stell
♥️
@wydawnictwo_agora #bardziejlubieksiazki #współpraca #takczytam #nictupowas #kevinwilson #photooftheday #photomanipulationart #readingismylife #bookstagrampl #bookstagramtopasja #czytanie #bookishlove #ksiazka #ksiazkowelove #ksiazkanadziś #ksiazkoholizm #booksbooksbooks #readingtime #affitnity #manipulationedit
Ile macie kosmetyków w łazience? Zawsze jak jest Ile macie kosmetyków w łazience? Zawsze jak jestem na wsi, to doceniam wynalazek bieżącej wody, kibelek w domu. Uświadamiam sobie, że rzeczy, które na co dzień wydają się oczywiste, wcale takie nie są. Kto w nocy nie wychodził siku do sławojki, ten nie zna życia 🤣

W końcu niedziela! Już od czwartku nie mogłam się doczekać, żeby Wam pokazać ten film! "Dawniej ludzie żyli w brudzie. Kiedy i dlaczego zaczęliśmy o siebie dbać" to kolejna książka z serii @_zrozum i chociaż kocham ją wszystkie, to ta ląduje w topce. Jest przeboska - pełna ważnych tematów takich jak wpływ religii na zmianę postrzegania ciała, czy okaleczanie narządów płciowych. Ale też pełna, pełna ciekawostek, które sprawiają że będziecie się śmiać, krzywić albo śmiać i krzywić jednocześnie 😁 W filmie mówię o kilku takich, które najbardziej mi się spodobały, ale gwarantuję Wam - ta książka to złoto!

Co możemy wyczytać z DNA wszy, czym podcierali się Rzymianie, dlaczego moczem płukano usta, kto nauczył nas używania mydła, co ludzie robili, jak nie było jeszcze papieru toaletowego i kiedy pierwszy raz padło w telewizji słowo "okres" i jak wielkim wydarzeniem to było. No i dlaczego sławojka nazywa się sławojka.

Kocham to, że historię można poznawać przez higienę. To trochę historia medycyny, więc myślę, że dlatego mi się tak podoba 😁 W starożytności ludzie cenili kąpiele, a potem było już tylko gorzej - szalenie podoba mi się to, że kiedyś ludzie myśleli, że im będą brudniejsi, tym będą zdrowsi. 

Jeśli jeszcze nie znacie tej serii, to koniecznie musicie poznać i ta książka będzie idealna na start! 

***
No i oczywiście ROZDANIE! Mamy dla dla Was trzy egzemplarze książki! Wpisujcie się w komentarzach, może macie jakieś fajne higieniczne historie? 😁 i koniecznie napiszcie mi, jak Wam się podobał film i co Was zaskoczyło najbardziej! No i czy zachęciłaś Was do przeczytania książka, bo to dla mnie mega ważne!Rozdanie potrwa do końca miesiąca! 

#bardziejlubieksiazki #seriazrozum #zrozum #dawniejludzieżyliwbrudzie #bookblogger #bookstagrampl #bookish #ksiazka #ksiazkanadziś #ksiazkanaweekend #czytam #czytanie #historiahigieny #ksiazka #bookaholic #kochamksiążki
Follow on Instagram
This error message is only visible to WordPress admins

Error: API requests are being delayed for this account. New posts will not be retrieved.

Log in as an administrator and view the Instagram Feed settings page for more details.

Meta

  • Zaloguj się
  • Kanał wpisów
  • Kanał komentarzy
  • WordPress.org

Archiwa

PATRONATY

Tracks WordPress Theme by Compete Themes.

Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie plików cookies. dowiedz się więcej.
Przeczytaj poprzedni wpis:
Książka Roku 2020 IBBY

W tym roku z przyjemnością zgodziłam się być ambasadorką konkursu na Książkę Roku 2020 organizowanego…

Zamknij