Mamy już kwiecień! A ja mam dla Was jak zawsze subiektywny wybór nowości. Wśród nich są książki, które zdecydowanie zasługują na Waszą uwagę! Tutaj zostawiam film YT, na którym opowiadam nie tylko o nowościach:
Na początek te, na które czekam najbardziej!
Mroczne archiwa. Śledztwo w poszukiwaniu książek oprawionych w ludzką skórę – pierwsze miejsce tej książki na liście najbardziej oczekiwanych pewnie wcale Was nie zdziwi. Co kierowało doktorem Houghem, że zdecydował się oprawić w skórę swojej pacjentki aż trzy traktaty medyczne? Kim był George Walton, który polecił, aby jego własna skóra posłużyła za oprawę jego wspomnień (w dwóch egzemplarzach)? Czy w rewolucyjnej Francji naprawdę działała garbarnia ludzkiej skóry? I jak zmierzyć się z prawdą o makabrycznych eksponatach na półkach – czy powinniśmy wyprawić pogrzeb tak oprawionym książkom? Czekam na nią najbardziej na świecie!
Mamy też kolejną perełkę z serii Zrozum! Co cię gryzie. Fascynujący świat pasożytów to kolejna książka Carla Zimmera, którą mamy okazję poznać. O pierwszej Śmiech ma po matce możecie poczytać na blogu lub posłuchać na YT. Z tej książki dowiesz się: Dlaczego układ odpornościowy przypomina freski z Kaplicy Sykstyńskiej? Jak wygląda wojna między limfocytami i pasożytami? Czy pasożyt pasożyta może mieć pasożyty? W których pasożytach można się zakochać? Ta książka przeniesie cię na inną planetę. Jej akcja rozegra się w laboratoriach, wśród bagien południowego Sudanu, kostarykańskiej dżungli, ale przede wszystkim pod szkłem mikroskopu. Na pewno nie zdajecie sobie sprawy, jak fascynujący jest to świat. Już się cieszę na nagrywanie o niej filmu YT!
No i nowa powieść Andrzeja Stasiuka Przewóz. Jest coś w słowach Andrzeja Stasiuka, co bardzo do mnie trafia i jestem szalenie ciekawa nowego tekstu. Gorący czerwiec 1941 roku. Jasne księżycowe noce, niskie bagienne łąki, cienisty sad i zimna żyła rzeki, która podzieliła świat na pół. Na jednym brzegu Niemcy, żelazny wąż czołgów, ciężarówek, maszyn. Na drugim Rosjanie. Pośrodku wiejski przewoźnik, który z jednego brzegu na drugi wozi nocą każdego, kto zapłaci. Żydowskie rodzeństwo, które w drodze do wyśnionej ziemi obiecanej, chowa się w stodole tuż obok kałuż świńskich wnętrzności. Chłopcy z partyzantki, wierzący jeszcze, że wojna jest przygodą, wykonują wyroki, których nie rozumieją. Ich dowódca czeka na rozkazy. Zanim nadejdą, każe liczyć czołgi i nad kolejnym butelkami bimbru, wśród roju much przekonuje, że już wkrótce będzie po kolana brodził we krwi wrogów. Wszyscy przychodzą do kobiety, przykucniętej, bosej, hardej. Czekają, upał mąci umysły. A pewien mały chłopiec widzi, słyszy i zapamiętuje to wszystko: grzmot nadlatujących samolotów, drżenie ziemi. Po latach narrator próbuje opowiedzieć historię, której nie opowiedział mu ojciec.
Tym razem jest też bardzo górsko! Ku szczytom. Historia gór i ich nieodpartego uroku przyciąga mnie mocno, przede wszystkim tym, że nie jest to kolejna książka o wyprawach. Autor opowiada w przystępny sposób nie tylko o bliskich mu od dziecka górach Norwegii, ale także o najpiękniejszych i najbardziej fascynujących masywach górskich na całym świecie. Dowiadujemy się między innymi o tym, jak istnienie gór interpretowali przez lata naukowcy oraz geolodzy i jakimi tropami próbowali dociekać przyczyn ich istnienia. W opowieść tą autor wplata również swoje osobiste zmagania związane z odkrywaniem gór, wędrowaniem na dużych wysokościach i pokonywaniem własnych słabości.
Taterniczki. Miejsce kobiet jest na szczycie przeczytam dlatego, że jest o kobietach. Taterniczki – kobiety i dziewczyny, które szły w górę niezależnie od wszystkiego. Twarde charaktery i pilne kursantki, subtelne sportsmenki i muskularne wspinaczki. Dostosowują się do zmaskulinizowanego sportu i walczą o kobiecy styl uprawiania tej dyscypliny.
Oto ich historia podboju Tatr.
I na koniec biografia Andrzeja Zawady Wszechmogący. Himalaista i wizjoner, lider wypraw w góry najwyższe. Wprowadził polski himalaizm na światowe salony. Bez Zawady nie byłoby pierwszego zimowego wejścia na Everest i… nepalskiego na K2. Kim był Andrzej Zawada – człowiek, który rozpoczął zimowy wyścig na szczyty ośmiotysięczników? Oprócz ciekawego bohatera książka ma jeszcze wspaniałego autora! Piotr Trybalski pisze bardzo dobrze (jego rozmowa z Piotrem Pustelnikiem jest jedną z lepszych górskich książek jakie czytałam!).
Oczywiście nie może się też obyć bez morderczych klimatów. Umysł przestępcy. Tajniki kryminalnego profilowania psychologicznego to książka Jana Gołębiowskiego, psychologa kryminalnego i czołowej postaci polskiego środowiska kryminalnego. Czy można wniknąć w umysł przestępcy i zrozumieć motywy, jakimi się kieruje? Czy na podstawie śladów na miejscu przestępstwa można stworzyć profil osobowościowy podejrzanego? Czy istnieją jakiekolwiek prawidłowości w działaniu sprawców? Jan Gołębiowski, najbardziej znany profiler kryminalny w Polsce pokazuje tajemnice swojej pracy.
Książki, których autorem jest Drauzio Varella bardzo lubię, więc i po najnowszą sięgnę z przyjemnością. Tym razem są to Więźniarki. To ostatnia część trylogii więziennej Drauzio Varelli. Autor, który przez wiele lat pracował charytatywnie w zakładach karnych jako lekarz, nie tylko barwnie i szczegółowo opisuje ten niezwykły świat, ale bada też, co sprawiło, że jego podopieczne znalazły się za kratami. Gwałty, morderstwa, kradzieże, handel narkotykami – większość tych przestępstw jest popełniana z biedy, beznadziei, pragnienia poprawy swojego losu. To smutny paradoks, ale niektóre bohaterki tej opowieści dopiero za murami więzienia znajdują bezpieczną przystań.
Jak człowiek staje się mordercą. Mroczne opowieści psychiatry sądowego – takie książki chyba nigdy mi się nie znudzą! W ciągu dwudziestu sześciu lat praktyki klinicznej psychiatra sądowy Richard Taylor pracował nad ponad setką spraw dotyczących morderstw. I chociaż wszystkie kończyły się ludzką śmiercią, to za zbrodniami stały odmienne motywacje. W swojej fascynującej opowieści autor wspomina najbardziej tragiczne, przerażające i poruszające przypadki. Pojawiają się w niej zarówno oskarżeni, których poznawał podczas przewodu sądowego, jak i pacjenci, których leczył. Ujawnia też sekrety z przeszłości własnej rodziny, które pomagają mu znaleźć odpowiedzi na najbardziej osobiste kwestie, z którymi zmaga się każdego dnia…
Jak zmienić swój umysł Michaela Pollana zapowiada się bardzo interesująco! Słynny amerykański dziennikarz zabiera nas w fascynująca podróżą po historii badań nad psychodelikami, które rozkwitły w latach sześćdziesiątych XX wieku, aby szybko stracić miano obiecujących leków i trafić na listę substancji zakazanych. Aby oddzielić prawdę od mitów, przeszukuje archiwa, ale również spotyka się z grupą psychodelicznych ewangelistów, którzy wieszczyli ich zbawienny wpływ nie tylko na ludzi, ale również porządek społeczny.
Bardzo mnie ciekawi również Oddech. Naukowe poszukiwania utraconej sztuki Jamesa Nestora. Każdy przecież wie, ja oddychać prawda? Czy może jednak niekoniecznie? Jako gatunek utraciliśmy zdolność prawidłowego oddychania i ponosimy tego poważne konsekwencje. Dziennikarz James Nestor przemierza świat, aby dowiedzieć się, co poszło nie tak i jak to naprawić. Odpowiedzi szuka nie tylko w źródłach medycznych, ale także w pradawnych miejscach pochówku, w tajnych instytutach ZSRR, w szkołach chóralnych w New Jersey i na pełnych smogu ulicach Sao Paulo. Bada starożytne praktyki oddechowe (Pranayama, Sudarshan Kriya, Tummo) i łączy siły z „pulmonautami”, aby naukowo testować moc oddechu.
I książka, która mnie bardzo cieszy – Praca. Historia tego, jak spędzamy swój czas. Pamiętam, kiedy dowiedziałam się, że koncept czy zjawisko pracy zostało kiedyś wymyślone, że nie zawsze tak było, jak jest i że osiem godzin pracy to nie jest jakaś odwieczna prawda, której należy przestrzegać po wieki wieków. To było dla mnie odkrycie! I chętnie poczytam o tym więcej! Praca określa, kim jesteśmy, nasz status w społeczeństwie oraz to, gdzie i z kim spędzamy większość czasu. Odgrywa ważną rolę w kształtowaniu naszej tożsamości i systemu wartości. Ale czy jesteśmy zaprogramowani, by pracować tak dużo i ciężko? Czy nasi przodkowie z epoki kamienia również żyli, żeby pracować, i pracowali, żeby żyć? Jak wyglądałby świat, w którym praca odgrywa o wiele mniej ważną rolę?
Śladów pobicia brak. W pułapce przemocy domowej. O przemocy domowej ciągle mówi się za mało i każda książka, która temat przybliża, jest bardzo ważna. Nawet jeśli nie dotyczy bezpośrednio naszej rzeczywistości, a innej. Co minutę dwadzieścia osób w Stanach Zjednoczonych doświadcza przemocy ze strony swoich partnerów. Przemoc ta jest drugą główną przyczyną zgonów Afroamerykanek, trzecią główną przyczyną zgonów reprezentantek rdzennej ludności USA i siódmą główną przyczyną zgonów białych kobiet. Każdego roku w Stanach ginie tysiąc dwieście maltretowanych kobiet. Te statystyki szokują, ale Rachel Louise Snyder na nich nie poprzestaje. Opowiada osobiste historie osób, które doświadczyły przemocy domowej, rozmawia ze sprawcami, z policjantami i działaczami. Analizuje problem psychicznego przywiązania kobiet do swoich oprawców, wytyka rażące błędy administracji Donalda Trumpa, podkreśla szkodliwość łatwego dostępu do broni i przede wszystkim szuka rozwiązań, które pozwolą lepiej chronić przed przemocą dziejącą się wśród najbliższych. Dokładnie badając poszczególne przypadki, zastanawia się, które elementy systemu zawodzą, i na czym powinny polegać zmiany.
Z Czarnego mamy też ciekawy reportaż Lecę. Piloci mi to powiedzieli. Jan Pelczar spisał opowieści o wielkich marzeniach i niezwykłych doświadczeniach, ale też o nieustających zmaganiach z postępującą automatyzacją, niewystarczającym przeszkoleniu na wypadek sytuacji kryzysowych i tęsknocie za rodziną. Piloci i pilotki rozkładają na czynniki pierwsze przebieg znanych katastrof lotniczych, próbując wytłumaczyć ich przyczyny, odnoszą się do zarzutów o zatruwaniu środowiska przez przemysł lotniczy i opisują zagrożenia dla zdrowia, które wywołuje praca w przestworzach. Pozwalają też zajrzeć za drzwi zamkniętego kokpitu i zdradzają, co robią w czasie wielogodzinnych lotów. Wreszcie – opowiadają o wyzwaniach, jakie stoją przed przewoźnikami w rzeczywistości, która czeka nas po pandemii.
Przygody matematyka to wznowienie, z którego bardzo się cieszę, bo wcześniej ta książka nie wpadła mi w ręce. Świat o nim zapomniał, choć jego wynalazki zmieniły bieg historii. Stanisław Ulam bez wątpienia był wizjonerem. Jako jeden z pierwszych naukowców używał komputerów do pracy naukowej. Zaproponował też prezydentowi Kennedy’emu, aby sfinansował badania umożliwiające wysłanie ludzi na Księżyc, i pracował nad wynalezieniem nuklearnego napędu stosowanego w pojazdach kosmicznych. Jednak największym osiągnięciem lwowskiego matematyka było stworzenie bomby wodorowej. Całe przedsięwzięcie trzymano w ścisłej tajemnicy, a dokumenty z tego okresu wciąż nie zostały udostępnione. Naukowiec mówił, że bomba uczyni wojnę niemożliwą, lecz nie wiedział, jak bardzo się myli.
Staram się też wspominać o książkach obozowych, bo uważam, że warto je czytać i poznawać. Zemsta. Zapomniane powstania w obozach zagłady – W czasie II wojny światowej funkcjonowało na ziemiach polskich kilka obozów zagłady, których jedynym celem było wymordowanie ludności żydowskiej. Do dziś pokutuje przekonanie, że Żydzi się nie bronili, „szli jak barany na rzeź”. Tymczasem żydowski opór to mało znana karta tej wojny. We wszystkich tych obozach istniała konspiracja, która doprowadziła do zbrojnych wystąpień i buntów. Dzięki heroicznej postawie więźniów, walczących z minimalną ilością broni, często na noże i gołe pięści, dwa z nich uwieńczone zostały spektakularnym sukcesem. Również za sprawą kobiet – żydowskich bohaterek.
Kończę jak zawsze powieściami. Chociaż ciekawych książek wychodzi dużo więcej, nie byłam wcale pewna, czy je przeczytam, czy nie. Zostawiam te trzy, bo one chyba zainteresowały mnie najbardziej. Dziewczyna, kobieta, inna – Znajdziecie tutaj Wielką Brytanię, o jakiej jeszcze nie czytaliście. Od Newcastle do Cornwall, od narodzin wieku dwudziestego do nastolęctwa wieku dwudziestego pierwszego. Oto dwanaście postaci i ich podróż przez życie. Każda z nich czegoś szuka – kogoś bliskiego, celu w życiu, przynależności, domu, kochanki, matki, utraconego ojca, czy choćby odrobiny nadziei. Przede wszystkim zaś jest to oszałamiająca, pulsująca życiem powieść o kobietach. O ich sile, słabościach, bolączkach, powodach do szczęścia, pragnieniach i miłości. Opowiada o artystkach, bankierkach, nauczycielkach, sprzątaczkach, gospodyniach domowych – w różnym wieku i na różnych etapach życia.
Nowa książka Marcina Wichy Kierunek zwiedzania. W książce Marcina Wichy spacer po wyimaginowanej wystawie prac Malewicza staje się pretekstem do opowieści o utopijnych projektach i niespełnionych marzeniach, o rosyjskiej rewolucji i naszej współczesności. Eksponatami są tu obrazy, znaki interpunkcyjne, buraki cukrowe i ludzkie losy. Autor umyka muzealnej narracji, z uśmiechem i nie bez ironii podejmuje grę z konwencją artystycznej biografii, a jednocześnie, już całkiem serio, próbuje znaleźć język zdolny uchwycić istotę malarstwa – i daje przy tym niezwykły popis literackiego kunsztu.
I jeszcze Ignacy Karpowicz Cicho, cichutko. Pewnej wigilijnej nocy Michał (Miś) wymyka się śmierci. Ma dwa lata, gdy giną jego rodzice i siostrzyczka. Dorasta pod opieką ciotki, w ciszy. Ucieczki szuka w wirze swobodnego, wielkomiejskiego życia, w którym często towarzyszy mu najlepszy przyjaciel, Pisarczyk. Annie wymyka się miłość. Jej rodzice są przesiedleńcami znad Dniepru. Przeżyli strategiczne zatopienie własnej wsi w czasie wojny. „Topieni”, jak mówią we wsi polscy sąsiedzi. A „topieni” nie powinni wydawać się za miejscowych. I dlatego Anna chce uciec wraz ze swoim ukochanym Piotrem. Teraz do dzieła przystępuje Pisarczyk. Ze skrawków wspomnień, opowieści i tropów rekonstruuje historie Misia i Anny. Śledzi, co połączyło i zagmatwało życie tych dwojga. Wreszcie może zostać opowiedziane to, o czym dotąd było cicho, cichutko…
I na zakończenie piękna książka dla dzieci o Janie Heweliuszu! Jeśli oglądałeś kiedyś mapę nieba – możliwe, że powstała ona w planetarium Heweliusza. Ten wybitny astronom dużo osiągnął, choć jego droga ku wszechświatowi była niełatwa. Ojciec chciał, aby został browarnikiem (i przejął rodzinny interes), a inni badacze zarzucali mu, że pracuje na przestarzałym sprzęcie i jego pomiary są niedokładne (mylili się, co udowodnił), spłonęło jego wielkie obserwatorium i odbudowywanie go zajęło mu wiele lat – nigdy jednak nie zwątpił w swoją pasję. Zilustrował opracowany przez siebie Atlas nieba, własnoręcznie wykonał pięćdziesięciometrowy teleskop i na zawsze zapisał się w historii kosmologii. Warto go poznać.
Dajcie znać, na co Wy czekacie!