Matthew Syed || Tłumaczenie Michał Jóźwiak
Sukces powstaje na fundamencie porażki
Raz na jakiś czas przychodzą do mnie książki, które na początku wcale nie wzbudzają mojego entuzjazmu. To znaczy wydają się interesujące i chcę je przeczytać, ale nie spodziewam się wielkiego wow po nich. A potem przychodzi ten moment, kiedy nie mogę ich odłożyć, zapisuję jak szalona zdanie po zdaniu, mówię do siebie, zatrzymuję się podczas czytania tekstu, dużo myślę i jestem pod tak ogromnym wrażeniem, że od razu wiem, że książka znajdzie się wśród najlepszych książek, jakie przeczytałam w tym roku. Jest bardzo wdzięczna za to wznowienie, bo poprzednie wydanie zupełnie mi nie wpadło w oczy!
Historia nauki, tak jak wszelkich ludzkich idei, to dzieje błędów. Nauka jest jedną z nielicznych, być może jedyną dziedziną ludzkiej działalności, w której błędy są systematycznie krytykowane i najczęściej z czasem korygowane. Dlatego można mówić, że w nauce często uczymy się na błędach oraz jasno i wyraźnie wskazać, na czym polega w niej postęp.
Karl Popper Droga do wiedzy. Domysły i refutacje
Na początku myślałam, że to będzie taki psychologiczny poradnik, jak wiele na rynku. Wiecie, coś w stylu możesz wszystko, wystarczy uwierzyć! Jak bardzo się myliłam! Ta książka jest genialna i wcale nie waham się przy tym słowie, choć staram się go nie nadużywać. Matthew Syed pisze o nauce na błędach i robi to w świetny sposób! Podaje bardzo dużo praktycznych przykładów – mamy osobiste historie, kiedy ktoś ucierpiał wskutek czyjegoś błędu, mamy wielkie katastrofy lotnicze, mistrza świata w jedzeniu hot-dogów, światowej sławy piłkarza, pielęgniarki, uczniów, twórców filmowych i ludzi z Formuły 1. Przykładów jest dużo więcej i jedno widać od razu – błędy to coś, co należy do wszystkich. To temat, który dotyka każdego, niezależnie od tego kim jest, gdzie jest i jaki zawód wykonuje.
Do tych praktycznych przykładów Syed dorzuca naukową wiedzę. I to jest dla mnie najlepsza część książki – dzięki temu, że możemy tę wiedzę od razu zobaczyć w działaniu praktycznym i odnieść do konkretnych wydarzeń, wszystko staje się bardzo zrozumiałe i… oczywiste! Jestem przekonana, że wielokrotnie zatrzymacie się podczas czytania z wielkim wow na ustach! Poznacie procesy psychologiczne, które są odpowiedzialne za to, że boicie się przyznać do porażki, dowiecie się, dlaczego popełnianie błędów nas tyle kosztuje emocjonalnie, ale co najważniejsze – zrozumiecie, że popełnianie błędów jest dobre i że to w zasadzie najlepsze co nas spotkało, że jest to zdolność ewolucyjna, dzięki której możemy się rozwijać. I że należy z tego korzystać! A niestety duża część osób traktuje błędy jako coś niewybaczalnego, tego uczymy też nasze dzieci – no bo przyznajcie się szczerze, kto lubi swoje błędy? Kto by nie chciał, żeby jego dziecko było idealne i najlepsze we wszystkim?
Samousprawiedliwianie się jest zdradliwe. Okłamują samych siebie, odbieramy sobie możliwość rozwoju.
Tymczasem świat opiera się na błędach. To dzięki nim jesteśmy w stanie się rozwijać, tworzyć nowe rzeczy. Nasze porażki to nasze lekcje, a my powinniśmy kształcić w sobie cierpliwość i pewność, że za którymś razem zrobimy to, co chcemy zrobić. Oczekujemy od ludzi wykonujących pewne zawody, że nie będą się mylić. Efektem nie jest to, że faktycznie się nie mylą. Efektem jest to, że się do błędów nie przyznają. Najbardziej widać to w zawodach medycznych albo w wymiarze sprawiedliwości – i tym dziedzinom autor poświęca dużo miejsca. Otwiera nam też oczy na to, że tak naprawdę już na etapie nauki eliminujemy błędy – uczymy się tylko teorii, które przetrwały. Niestety zajmowanie się wyłącznie teoriami, które przetrwały próbę czasu, skutkuje pewnego rodzaju ślepotą. Nie dostrzegamy porażek, którym zawdzięczamy postęp.
Znajdziemy w niej mnóstwo wiedzy psychologicznej, takiej, która przyda nam się, by ulepszyć swoje zachowanie i zrozumieć innych. Jest o dysonansie poznawczym, który jest głęboko zakorzenionym mechanizmem ludzkiej psychiki. Im bardziej uzależniamy poczucie własnej wartości od tego, czy mamy rację, tym skłonniejsi jesteśmy przeinaczać dowody na niesłuszność naszych decyzji. Jest o zyskach marginalnych, czyli o tym, że wiele małych rzeczy może dawać duży efekt końcowy (to moja metoda 5 puzzli! Zawsze ją polecam ludziom, których układanie 1000 puzzli przeraża, ale chcieliby zacząć! Proponuję ustalić sobie normę dzienną – np. 5 puzzli. Skupić się na tym i po jakimś czasie okaże się, że nie wiemy kiedy, a połowa już ułożona!), o psychologii obwiniania, podstawowym błędzie atrybucji (kiedy nasze zachowanie tłumaczymy naszymi cechami, a nie warunkami zewnętrznymi), samoutrudnianiu, błędzie narracji, który polega na tym, że tworzymy historie tłumaczące przyczyny zdarzeń na podstawie informacji zebranych po fakcie, i o wielu, wielu innych rzeczach.
Po lekturze uświadomiłam swoje samoutrudnienie, który zrobiłam ostatnio. W niedzielę opublikowałam najnowszy film na YT o pasożytach. Jestem z niego bardzo dumna i trochę mnie rozczarowało, że miał tak mało wyświetleń. Następny film postanowiłam zrobić o grach – bo wiecie, jeśli też będzie miał mało wyświetleń, będę mogła zwalić na to, że jest o grach, a nie o książkach, no bo ja mam przecież książkowy profil, więc nic dziwnego, że ma mniej wyświetleń 😉 I cyk, problem z głowy!
To książka, która otwiera umysł, zaskakuje (no bo kto by wpadł na to, że lekarze mogą odwiedzić zespoły Formuły 1 i uczyć się od nich skutecznego działania?) i uczy bardzo ważnych rzeczy. Tego, żeby mieć dystans do autorytetów, bo pamięć bywa zawodna (jest przytoczona historia o Neilu deGrasse Tysonie, a wiecie, jak go lubię! Ale uwaga, wiem też, że nikt nie jest nieomylny i że nawet najwięksi uczeni podlegają procesom psychologicznym jak wszyscy inni ludzie). Tego, że każdy ma prawo do błędów, że błędy nikogo nie definiują, co więcej – błędy są rzeczą ważną, pozytywną i pożyteczną, jeśli tylko wiemy, jak z nich korzystać! To również książka ośmiornica – czyli taka, po przeczytaniu której będziesz miał ochotę na 15 innych, bo tyle ciekawych poleceń w niej znajdziesz (jest np. o wielokrotnych odkryciach i książce Małe, wielkie odkrycia).
Na koniec zostawię Wam jedno zdanie, które mnie bardzo poruszyło. Jeśli czujecie strach przed porażką, jeśli wstydzicie się, że czegoś nie wiedzie, głupio Wam, że popełniliście błąd. Jeśli zdarzyła się Wam sytuacja, że ktoś Was o coś obwinił, to przeczytajcie tę książkę!
Nieporównywalnie trudniej zagrozić motywacji i wierze w siebie kogoś, kto dostrzega w niepowodzeniach okazję do nauki i ufa, że dzięki uporowi z czasem pokona każdą trudność.
♦
[…] po lesie nie są dla mnie. A jednak znowu się zaskoczyłam i to już drugi raz w ostatnim czasie (Metoda czarnej skrzynki!). Książka na pewno znajdzie się na liście najlepszych książek przeczytanych przeze mnie w […]