Być może to niesprawiedliwe dla dinozaurów, ale patrząc z perspektywy czasu, moglibyśmy powiązać ich wymarcie z brakiem znajomości fizyki teoretycznej.
Wczoraj opowiadałam Wam o Poradniku wędrowca, książce, która skupia się na odczytywaniu świata, który nas otacza. Druga książka wydawana przez Wydawnictwo Otwarte jest tak samo zachwycająca, a może nawet jeszcze bardziej, bo zabiera nas w podróż po Wszechświecie. Pilnujcie tej wrześniowej premiery, bo warto najbardziej na świecie (i we Wszechświecie ;-)).
Christophe Galfard to połączenie naukowca i popularyzatora nauki. Badał czarne dziury pod nadzorem samego Stephena Hawkinga, zrobił doktorat z fizyki teoretycznej, ale jak sam mówi, woli przekazywać swoją wiedzę w bardziej rozrywkowy sposób. Jest autorem czterech książek dla dzieci i zbioru esejów dla dorosłych. I właśnie te eseje tworzą książkę Wszechświat w twojej dłoni.
Cały wszechświat rozgałęzia się za każdym razem, gdy ma być dokonany jakiś wybór w rezultacie eksperymentu czy czegokolwiek innego. Powinno więc istnieć niewyobrażalnie wiele wszechświatów równoległych, w których wszystkie ewentualności, wszystkie alternatywne rozwiązania są faktami
Galfard zabiera nas w kosmiczną podróż i to dosłownie. Znalazł ciekawy sposób na przedstawianie kosmicznych zjawisk i całkiem szczegółowy opis Wszechświata – my się po prostu przyglądamy wszystkiemu z bliska. Nie ma dla nas ograniczeń odległości, czasu czy przestrzeni. Musimy używać jedynie swojej wyobraźni. Autor nie zarzuca nas wzorami czy niezrozumiałymi definicjami, opisuje to, co widzimy, nawet jeśli wiemy, że w żaden sposób taka sytuacja nie mogłaby mieć miejsca. Do lektury tej książki jest potrzebna zdecydowanie duża wyobraźnia, jak do każdej zresztą traktującej o kosmosie. Za każdym razem gdy patrzę na niebo czuję, że nie ogarniam. Rozumiem, mam świadomość, zdaję sobie sprawę – ale nie ogarniam. Przepełnia mnie z jednej strony poczucie wyjątkowości, a z drugiej wyzwalające uczucie małości. Dzięki tej książce wiem już, jak nazywa się taki stan – to kopernikańska depresja filozoficzna, czyli właśnie dokładnie to, że Wszechświat jest olbrzymi, a my sami nic nie znaczymy, wcale nie jesteśmy wyjątkowi. Ja bym to nazwała permanentnym zadzwieniem. I zachwytem. Dziwię się, jak to wszystko działa, i zachwycam się. I patrzę w niebo.
Czytelnik staje się bohaterem książki, a tym samym jest czynnym uczestnikiem w eksperymentach i wyprawach. W żaden inny sposób nie mógłby w tak bezpośredni sposób doświadczyć wielu rzeczy, a i ich wytłumaczenie też byłoby trudniejsze. Galfard znalazł idealny sposób na opowiedzenie w nieskomplikowany sposób o Wszechświecie i udowodnił, że nawet o najwyższej fizyce można opowiadać ciekawie, z pasją i fascynacją. I zrozumiale. Poznając kolejnych takich popularyzatorów, coraz bardziej żałuję, że nie miałam szczęścia w szkole do nauczycieli fizyki…
Galfard zabiera nas w podróż aż do granic naszego Wszechświata, odpowiadając przy okazji na pytanie, czy w ogóle takowe istnieją. Wielki Wybuch, czarne dziury, materia i antymateria, Słońce, Księżyc, cały Układ Słoneczny, świat kwantowy i przepis na nieśmiertelność – to tylko niektóre tematy poruszone przez autora. Galrafd stawia nas w sytuacji, w której zwykły magnes na lodówkę staje się możliwością wniknięcia w świat kwantowy. Odpowiada na pytania, które może brzmią śmiesznie, a jednak niosę ze sobą podstawową wiedzę o naszym świecie i zasadach jego działania. Zastanawialiście się kiedyś, dlaczego jesteśmy w stanie iść przez powietrze, a nie jesteśmy w stanie przejść przez ścianę? Albo jak to się dzieje, że istnieje grawitacja tak silna, by utrzymać całą planetę na orbicie, a my mamy siłę odrywać nogi od jej powierzchni? Fotony, kwarki, gluony, protony, neutriny – Galfard poznaje nas z nazwami rzeczy, które budują i opisują naszą rzeczywistość. Opowiada nam o historii odkrywania Wszechświata, o najważniejszych postaciach i wybitnych naukowcach. Zastanawia się, czy jesteśmy sami we Wszechświecie i rozważa opcje światów alternatywnych. A to naprawdę jeszcze nie wszystko, co znajdziemy w tej książce…
Galfard ma szansę zostania naprawdę dobrym popularyzatorem nauki. Wszechświat w twojej dłoni jest napisany pięknym, plastycznym językiem, a przede wszystkim prostym i zrozumiałym. Lektura tej książki to naprawdę niesamowita wyprawa, której czytelnik długo nie zapomni. I lektura obowiązkowa dla każdej osoby ciekawej świata, bo czy może być coś bardziej wspaniałego od ogarnięcia choć malutkiego kawałka tego ogromu, który nas otacza? Takie książki dają niezwykłe możliwości zdobycia wiedzy, która w innym przypadku byłaby co najmniej trudno dostępna. Bardzo się cieszę, że pojawia się coraz więcej takich pozycji – ledwo co skończyłam tę, a już mam ochotę na następną. Więc czytajcie! Warto!
◊ Jak bardzo niesamowite jest to, że możemy dzisiaj przez Internet śledzić sondę Voyager, która została wysłana w 1977 roku, a która w 2013 roku dotarła do granic naszego Układu Słonecznego.
♦
O Wszechświecie w twojej dłoni przeczytacie jeszcze:
◊ Na stronie Węglowy szowinista
◊ Na blogu Łukasza Wasilewskiego
♦
To jest zdecydowanie pozycja dla mnie! Uwielbiam książki, które w prosty sposób przybliżają zagadnienia fizyki <3 Niestety też nie miałam szczęścia do nauczycieli tego przedmiotu w szkole, a wszystko to szalenie mnie ciekawi, jednak jeśli książka jest pisana trudnym językiem to po prostu połowy nie rozumiem 😉 Dlatego wyszukuję publikacje pisane prosto (czasem czytam książki dla młodzieży :D). Ten tytuł mam już na liście do kupienia.
[…] u Diany z bloga Bardziej lubię książki – Wszechświat w twojej dłoni, […]
[…] Wszechświecie w twojej dłoni Christophe Galfarda (Wydawnictwo Otwarte) możecie już przeczytać n… Zdecydowanie warto ją poznać! Moda, wiara i fantazja Rogera Penrose (wydawnictwo Copernicus […]
[…] popularnonaukowych książek jakie czytałam. A czytałam ich już naprawdę sporo (choćby ostatni Wszechświat w twojej dłoni, który również zachwyca). Ale tutaj pojawiają się dodatkowe elementy. Przede wszystkim […]
[…] Wszechświat w twojej dłoni Christophe’a Galfarda to książka świetnie napisana, z humorem i lekkością przedstawiająca najtrudniejsze zagadnienia dotyczące naszego Wszechświata. Dla wszystkich tych, których interesuje Wszechświat, fizyka, astronomia, dla tych, którzy są ciekawi świata i dla tych, w których chcemy taką ciekawość dopiero wzbudzić. […]
[…] jeszcze wcześniej Nie mamy pojęcia. Przewodnik po nieznanym wszechświecie. Wszechświat w twojej dłoni to wyjątkowa kosmiczna podróż. Pozostałe dwie jeszcze przede mną, ale umieściłam je tutaj, bo […]