komentarzy 35

  1. Patrycja Trzcionkowska
    28 stycznia 2018

    Też “lubię” literaturę związana z tym tematem, chociaż niektórzy są oburzeni że tak mówię, przez tragedię która dotknęła Polskę i Polaków. Ale przecież ta literatura jest po to żebyśmy pamiętali! Żebyśmy poznali naszą historię i ludzi, którzy żyli i wspomnienia o nich dzięki książkom będą żyć wiecznie 🙂

  2. 28 stycznia 2018

    Ja nie lubię ale czytam. Bo trzeba, bo to boli i ma boleć.

    • 28 stycznia 2018

      Też zawsze to powtarzam 🙂

  3. 28 stycznia 2018

    Medaliony zdecydowanie najmocniejsza! Muszę sięgnąc do tych innych pozycji, o których piszesz, bo literatura tego typu mocno mnie interesuje. Natomiast po jednej takiej pozycji trzeba robić sobie przerwy.

    • 28 stycznia 2018

      Koniecznie! I zdecydowanie trzeba robić sobie przerwy. Nie da się ich czytać ciągiem…

  4. domilkowydomek
    28 stycznia 2018

    Okresem obozowym zainteresowała mnie moja Polonistka w piątej klasie technikum, Wszystko zaczęło się od “Medalionów” Zofii Nałkowskiej i “Innego Świata” Grudzińskiego – a potem to już tylko czytałam, czytałam i pisałam wypracowania, których nie trzeba było pisać- a ja sama z siebie zgłębiałam wiedzę.
    Do tej pory zgromadziłam trochę pozycji z tego okrsu jednak wciąż poszukuję nowych.
    Do Twojego stosiku dołożyłabym m.in “Dymy nad Birkenau” – Seweryny Szmaglewskiej, “Numery mówią” – wspomnienia więźniów KL Auschwitz, “Nadzieja umiera ostatnia” Haliny Birenbaum
    Wciąż poszukuję nowych pozycji, mam w planie teraz kupić wspomnienia Władysława Bartoszewskiego “Mój Auschwitz” – obecnie wycofana z druku i ciężka do zdobycia, a jeśli już to za kosmiczne pieniądze. Żałuję że nie kupiłam jej kiedy się pojawiła.

    pozdrawiam Dorota

    • 28 stycznia 2018

      Dzięki Ci za te tytuły! Nie czytałam jeszcze żadnego, choć o nich słyszałam. Na pewno kiedyś przeczytam 🙂 To musisz mieć w domu niezłą kolekcję takich książek 🙂

      • domilkowydomek
        28 stycznia 2018

        Trochę tego nazbierałam przez lata, lubię bardzo antykwaryczne egzemplarze i jeśli tylko mam okazję zawsze kupuję. Właśnie dorwałam ” Mój Auschwitz” Bartoszewskiego – tania nie była, ale tak to jest jak człowiek się długo zastanawia. Wtedy kupiłabym nową za rozsądną cenę, a teraz płacę za używaną drugie tyle bo mi na niej zależy. Nauczka na przyszłość. Te o których napisałam u Ciebie przeczytaj 🙂

      • Monika
        26 lipca 2021

        A ja szukam ksiazki, z przed weil lat…wiem , je na okladce byl pasiak..i tytul tez byl podobny…czlowiek w pasiaku…czy cos takiego, pomocy!!!!

  5. 28 stycznia 2018

    Od czasów szkoły średniej nie sięgnęłam po literaturę obozową, ale nie dlatego, że mnie nie interesuje tylko zawsze uważałam, że do takich treści trzeba podejść na spokojnie, bez zabiegania i czytania pomiędzy jedną rzeczą do zrobienia a drugą. Jednak chyba muszę swoje podejście zweryfikować, bo inaczej nigdy nie wrócę do tych publikacji.

    • 28 stycznia 2018

      Z jednej strony tak, ale tak naprawdę zależy, po jaką książkę sięgniesz. 5 lat lacetu czy Czesałam ciepłe króliki to książki piękne i mimo wszystko optymistyczne – jeśli ludzie, którzy to przeżyli są w stanie tak o tym pisać, to my musimy takie książki czytać – ale normalnie, bez zadęcia i robienia z nich jakichś pomników. Tylko tak po prostu.

      • dominika wróbel
        4 lutego 2018

        Nazywając książkę Grzesiuka optymistyczna pokazujesz że nie masz totalnie wyczucia prozy. To co nazywasz optymizmem w pięć lat kacetu, lepiej zastąp słowami obojętności na otaczający świat i wróć do rozdziału “dożynki”. Piec lat kacetu to książka wstrząsająca, bezwzgledna i prawdziwa. Z literatury obozowej polecam książkę o Pileckim – ochotnik do Oświęcimia

      • 4 lutego 2018

        Nazywam ją optymistyczną bo dla mnie taka jest. Wyczucie prozy lub jego brak nie ma z tym nic wspólnego. (powiedz mi, co w ogóle znaczy “wyczucie prozy”?) Jest też wstrząsająca, bezwzględna i prawdziwa. I pokazuje obojętność, oczywiście. Ale optymizm ma wiele twarzy, i naprawdę nie widzę nic niestosownego nazywając ją tak. Może to słowo brzmi dziwnie w zestawieniu z taką literaturą, ale nie lubię zatrzymywać się na słowach. Bardziej interesuje mnie to, co określają. Zresztą – za chwilę pojawi się pełna recenzja Grzesiuka – koniecznie daj znać, co będziesz myślała o niej.

      • dominika wróbel
        4 lutego 2018

        Książka o obozie koncentracyjnym III stopnia optymistyczna…

      • 4 lutego 2018

        Skupiasz się na tych konkretnych słowach. Ok. Ale próbuję Ci wytłumaczyć, że pisząc o niej optymistyczna, nie mam na myśli , że jest wesoła, radosna i czytajcie, żeby się pośmiać. Nie. Jest optymistyczna, bo pokazuje, że mimo wszystko, człowiek potrafi przetrwać. Jest w tym tekście nadzieja, siła człowieka, który potrafi istnieć w niewyobrażalnie tragicznych okolicznościach, nie zapominając o byciu człowiekiem. Te książki są wstrząsające, ale są też świadectwem – świadectwem małosci i wielkości człowieka. I ta wielkość właśnie jest dla mnie pozytywna. Ale myślę, że jeśli tak przeszkadza Ci słowo “optymistyczna” to raczej Cię nie przekonam…

  6. 28 stycznia 2018

    Jak już kiedyś pisałam, i ja “lubię” taką literaturę i co jakiś czas po nią sięgam. Koniecznie kupię i – nie wiem dlaczego dopiero teraz! – przeczytam “Pięć lat kacetu”. Cieszy mnie to nowe, pełne wydanie! Poluję też od lat na “Mausa”, ale jest bardzo drogi i jeszcze nie zdecydowałam się na kupno.

    • 28 stycznia 2018

      Trochę Ci zazdroszczę pierwszego czytania 🙂 Ja teraz przypominałam sobie i za tym którymś razem byłam tak samo zachwycona, jak za pierwszym. Ale ciągle pamiętam, jak czytałam pierwszy raz – jaki to był szok! I nie dlatego, że opisuje straszne rzeczy, tylko że można tak o nich pisać. Jedna z moich ukochanych książek.

      • 28 stycznia 2018

        Dlatego w sumie się cieszę, że dopiero teraz po nią sięgnę, właśnie w tym pełnym wydaniu 🙂

      • 28 stycznia 2018

        Nie zmienia to tak naprawdę wiele 🙂 Koniecznie daj znać, jak już będziesz po lekturze!

  7. Kasia i książki
    31 stycznia 2018

    Mi rok temu mąż sprezentował cykl książek wydanych przez księgarnie e-Oświęcim “Wspomnienia z Auschwitz. Dziesięć perspektyw widzenia Auschwitz.” Dziesięć książek nawiązujących do tematyki obozowej. Polecam. Warto.
    Poza tym bardzo ciekawy wpis.

    • 2 lutego 2018

      Dziękuję! I zazdroszczę 😉 Też czaję się na tę kolekcję – ale jeszcze moment muszę poczekać 😉

  8. […] W styczniu przypadała rocznica wyzwolenia obozu koncentracyjnego w Auschwitz. Z tej okazji Diana przygotowała zestawienie książek o tematyce obozowej, które wywarły na niej największe wrażenie. Z moich lektur tego typu do dzisiaj pamiętam Tadeusza Borowskiego „Pożegnanie z Marią” i Seweryny Szmaglewskiej „Dymy nad Birkenau”. Tę ostatnią pożyczałyśmy z Mamą tak często wszystkim, że ostatecznie musiałyśmy sobie sprawić drugi egzemplarz. KLIK! […]

  9. adam
    28 lutego 2018

    no wreszcie książki nad którymi nie zasypiam nad czytaniem o tematyce obozowej i chce się czytać

  10. Karina Malecka
    18 października 2018

    polecam też intersujące opisy http://www.podroze-literackie.pl/ znalazłam tam sporo perełek, które trafiły na moją półkę

    • 19 października 2018

      O, dziękuję! Bardzo fajna strona!

  11. […] osobiście na tegorocznym Big Booku (rezerwujcie czerwcowy weekend!). Odsyłam was też do tekstu o 5 książkach obozowych, które zrobiły na mnie największe wrażenie, a jeśli chcecie więcej, to w kategorii obozowa znajdziecie inne recenzje poszczególnych […]

  12. Agnieszka
    20 kwietnia 2021

    Ja także lubię te tematykę, choć zostawia ślad po sobie. Człowiek próbuje zrozumieć co tak naprawdę czuli Ci, którzy zmierzyli się z tym doświadczeniem naprawdę.
    Moja nr. 1 to „ Medaliony” czytałam także „ Tatuażysta z Auschwitz” , „Kołysanka z Auschwitz , „Ucieczka z Auschwitz” i nadal mam zamiar czytać. To ciężka literatura, ale daje do myslenia.
    Pozdrawiam

  13. Jowita
    6 czerwca 2021

    W podobnej tematyce warto zwrócić uwagę na “Sieroty wojny”. Książka bardzo poruszająca, jednak porusza odrobinę radośniejsze spojrzenie na losy wojennych dzieci.

  14. Ewa
    1 lipca 2021

    Mój Tata przeczytał cała literaturę obozową dostępną w naszej bibliotece. Najbardziej wstrząsającą była dla niego książka M.Wójcika “Treblinka’43: bunt w fabryce śmierci” – zachęcił całą rodzinę do przeczytania tej pozycji
    Czytałam wiele książek o tematyce.”Treblinka’43” poraziła mnie – to świadectwo tego co ludzie przeżyli w obozie i po ucieczce z niego… Obrazy z tej książki zostały we mnie na zawsze. Polecam też film “Syn Szawła “

  15. Kamila
    21 sierpnia 2021

    Bardzo trzymiące w napìęciu jest również KOŁYSANKA Z AUSCHWITZ I TAJEMNICA Z AUSCHWITZ Dużo przeczytałam ale te dwie jakoś szczególnie zapaniętałam..

  16. Ewelina
    20 września 2021

    Polecam kołysankę z Auschwitz

  17. Mateusz
    23 października 2021

    Niebawem wychodzi bardzo ciekawa pozycja z tematyki obozowej, a mianowicie pamiętnik malarki Zofii Stępień-Bator, która cudem przeżyła Auschwitz-Birkenau.
    Znajomy, który dostał książkę do składu twierdzi, że jest niezwykła i ogromnie wzruszająca, ponieważ opowiada o dobrych ludziach, którzy pomogli autorce przeżyć. Gość mówił, że płakał jak robił skład, tak go to wciągnęlo.
    Nie wiem niestety kiedy będzie to wydane ale ma nosić tytuł Przeżyłam, więc chyba warto poszukać. Namawiałem, żeby mi podesłał ale niestety się nie zgodził 🙂
    Pozdrawiam
    Mateusz

  18. Zofia
    30 listopada 2021

    Boję się sięgać po taką literaturę Czytam raz i więcej nie Boję się oglądać filmów na ten temat /najgorsze dokumentalne/’Urodzilam się 1961 r Przekazy rodzinne ,sąsiadów były wtedy żywe ,bardzo żywe zwlaszcza dla mnie małej dziewczynki …

Brak możliwości komentowania.