Drobne odstępstwa od normy często prowadzą nas do wielkich odkryć.
Czy można zacząć tekst o książce, że tak bardzo się ją uwielbia? Bo naprawdę takie książki mnie zachwycają i czasami sobie myślę, że mogłabym czytać tylko to. Popularnonaukowe opowieści o człowieku i Wszechświecie i nic mi więcej do czytelniczego szczęścia nie potrzeba. Dowód? Już wcześniej rozpisywałam się na ten temat – Pomyleni, Człowiek, który nie mógł przestać, książki Olivera Sacksa, cały Thorwald, ale zwłaszcza Kruchy dom duszy i wiele, wiele innych. Teraz do tej listy dochodzi książka Sama Keana Dziwne przypadki ludzkiego mózgu. Dodatkowo autor tej książki studiował fizykę i… bibliotekoznawstwo, co samo w sobie już jest dziwnym połączeniem, ale jakże ciekawym! A poza tym każdy autor, który studiował bibliotekoznawstwo dostaje ode mnie bonus na starcie.
Czytanie bardziej angażuje mózg niż mówienie. Oczywiście wydrukowane słowa trafiają do naszego mózgu poprzez korę wzrokową bez problemu, ale ponieważ zaczęliśmy czytać tak późno w historii naszego gatunku, kora wzrokowa nie łączy się naturalnie z ośrodkiem Wernickiego (a niby po co by miała?). Jednak trochę praktyki z Alą i kotem, a nasz mózg wykształci całkiem solidne połączenie między tymi dwoma rejonami, dzięki czemu w naszym wnętrzu zaczną wyczarowywać się niezwykłe historie tylko wskutek patrzenia na plamki atramentu. Czytanie więc zmienia sposób działania naszego mózgu.
(tłumaczenie Adam Wawrzyński)
Akurat Sam Kean go nie potrzebował, bo książka jest rewelacyjna. Najważniejszym pytaniem dla autora, na które poszukuje odpowiedzi jest to, gdzie kończy się mózg a zaczyna umysł. W pięciu doskonale zaprojektowanych rozdziałach Kean zapoznaje nas z tajnikami działania mózgu – od pojedynczych komórek, czyli spraw czysto neurobiologicznych, aż po te bardziej abstrakcyjne jak uczucia, tożsamość czy wolną wolę. Sam temat byłby pewnie dosyć nudny i trudny do przyswojenia dla zwykłego czytelnika, gdyby nie dwie sprawy. Po pierwsza autor wprowadza nas w temat jakby odwrotnie. To znaczy opowiada o tym jak działa mózg, ale na przykładach osób, u których nie działa tak, jak powinien. A to przecież o wiele ciekawsze! Po drugie autor ma spore poczucie humoru, a przy takim temacie to lubię najbardziej. Nie ma nic lepszego niż pisać o poważnych naukach z lekkością i przymrużeniem oka.
Dowiemy się więc, która część mózgu usmaży się na patelni na skwarki, jak obsesja wykradania ciał, trzymania ich w domu i dotykania narządów zrewolucjonizowała naukę, zobaczymy striptiz z tkanek, transmisje na żywo z krojenia mózgu, poznamy człowieka, który (jednocześnie!) potrafił swoim umysłem podnieść temperaturę prawej dłoni, a lewej obniżyć, dlaczego Jezus był pokazywany z lewego profilu na obrazach, są też kanibale i mordercy. Ale w tym żarcie jest metoda – Kean opowiada o rozwoju nauki, o wybitnych postaciach i książkach, które zmieniły bieg nauki, o fascynujących podróżnikach i ludziach, którzy swoimi niedoskonałościami nadawali kierunek medycynie. Ja poznałam np. Jamesa Holmana, wyjątkowego podróżnika, który mógłby zawstydzić swoimi osiągnięciami niejednego odkrywcę, a który był… niewidomy! Niesamowita postać!
Autor łączy ze sobą wszystko to, co lubię – naukę, jej początki i rozwój, informacje o mózgu i jego funkcjonowaniu, pierwszych pionierów w nauce i medycynie. Ale pisze też o historii, o podróżnikach, o mordercach, których mózgi przyczyniły się do rozwoju badań, o wojnie jako czynniku, który ma olbrzymi wpływ na rozwój medycyny, o biologicznych podstawach religijności, o psychologii przy okazji tematu przeszczepów twarzy i o wielu innych zagadnieniach. To bardzo erudycyjna książka, która jednocześnie uczy i bawi.
Według naukowców, świadoma “wola”, podjęcie takiej, a nie innej decyzji, to tylko skutek uboczny maskujący już podjętą przez mózg nieświadomą decyzję. Wolna wola jest w tym ujęciu zaledwie retrospektywną, choć przekonującą iluzją. Tylko nasza duma każe nam myśleć inaczej. Jeśli tak jest w istocie, ludzie cierpiący na zespół obcej ręki czy podobne schorzenia mogli jedynie utracić złudzenie, że panują nad jej ruchami. W pewnym sensie są więc bliżsi niż my prawdy o tym, jak naprawdę działa ludzki mózg. Można się więc zastanawiać, kto jest bardziej oderwany od rzeczywistości.
(tłumaczenie Adam Wawrzyński)
Gdy czytam takie książki za każdym razem jestem pełna zdziwienia nad tym, że człowiek działa. Serio. Kiedy czytam o tym, jak bardzo skomplikowany jest mózg i jak niewiele trzeba żeby nasze życie zamieniło się w piekło, w którym nie można funkcjonować, od razu przechodzi mi ochota na narzekanie albo ocenianie innych ludzi.Taka książka doskonale nadaje się do nabycia odpowiedniej perspektywy. Bo w końcu jeśli nie masz ręki, która chce cię zamordować we śnie, to wszystko inne raczej się ułoży, prawda? Wyobraźcie sobie, że nie możecie złapać równowagi i czujecie się cały czas tak, jakbyście za chwilę mieli się przewrócić. Nawet kiedy leżycie! Albo przewracacie się jak lalka, kiedy gaśnie światło, bo kiedy przestajecie widzieć swoje ciało, zapominacie, że ono jest. Albo postrzegacie świat jak zdjęcia, nieruchome klatki, które pojawiają się co 5 sekund. A jesteście w stanie wyobrazić sobie brak umiejętności rozpoznawania zwierząt? Albo swoich własnych rąk czy stop? Albo kiedy jedna ręka robi co chce? Dużo tych albo, prawda? Kiedy patrzymy z takiego punktu widzenia, nagle te 5 kilogramów nadwagi albo krzywe zęby przestają mieć aż takie znaczenie.
Ale same ciekawe historie nie wystarczą, trzeba je jeszcze w odpowiedni sposób opisać i podać czytelnikowi. Sam Kean robi to świetnie. Z jednej strony nie ucieka przed trudną terminologią czy specjalistycznymi nazwami, ale jednocześnie potrafi je wszystkie wyjaśnić w przystępny sposób. O rzeczach poważnych pisze poważnie, ale wszędzie gdzie może, rzuca żarty i robi aluzje. Czytanie tej książki to świetna zabawa – na pewno dowiecie się wielu nowych rzeczy, a i na mózg spojrzycie całkiem inaczej. Bardzo polecam!
♦
Od czasu Sacksa mam słabość do tej gałęzi literatury popularnonaukowej.
I bardzo dobrze, bo to fascynujące rzeczy są 😀 Mam nadzieję, że w 2018 będzie moda na mózg, choć w zasadzie już końcówka 2017 trochę taka jest 🙂 Bardzo mnie to cieszy!
U mnie moda na mózg jest zawsze!
Lubię to! 😉 To tak jak u mnie 😀
[…] temu pisałam Wam o książce Sama Keana Dziwne przypadki ludzkiego mózgu. Zachwyciłam się i książką, i autorem. Książka ma w tytule dwa słowa klucze, które […]
[…] mnie ta seria już nie będę pisać – zrobiłam to przy dwóch poprzednich książkach Dziwnych przypadkach ludzkiego mózgu i Znikającej łyżeczce. Dziwnych opowieściach chemicznej treści. Tym razem jednak w arkana […]
[…] mój entuzjazm przy książkach Dziwne przypadki ludzkiego mózgu i Znikająca łyżeczka. Dziwne opowieści o chemicznej treści? Jeśli tak, to nie zdziwi Was […]
[…] Uwielbiam Sama Keana. Każda jego książka jest dla mnie odkryciem. Opowiadałam Wam już o Dziwnych przypadkach ludzkiego mózgu i Znikającej łyżeczce. Dziwnych opowieściach chemicznej […]