Na blogu kryminały nie pojawiają się za często. W ostatnim czasie zachwyciła mnie trylogia baskijska i Szeptacz, wcześniej pisałam o książkach Bartka Szczygielskiego, duetu Hjorth i Rosenfeldt (to ciągle jedna z moich ulubionych serii), Simona Becketta, Sebastiana Fitzka i Petera Maya. Pojawiły się też pojedyncze tytuły – Sekretna kolacja, Zwykły człowiek czy nawet Dziewczyna z pociągu, która okazała się nie być wcale kryminałem. Lubię czytać kryminały, ale rzadko sięgam po naszych polskich autorów, pisałam Wam już to nie raz. Szczygielskiego lubię. Ostatnio połknęłam trzy książki Roberta Małeckiego. Więc to też nie jest tak, że w ogóle nie czytam – coś mnie musi po prostu przyciągnąć.
Tak było z Piętnem Przemysława Piotrowskiego. Najpierw okładka – wiadomo! G e n i a l n a! Jej twórcą jest Piotr Cieśliński (Dark Crayon) – to taka okładka, która przyciąga jak magnes, która obiecuje bardzo dużo czytelnikowi, która wywołuje oczekiwania i podnosi poprzeczkę wysoko. Do tego ja jeszcze wymyśliłam sobie, że to debiut autora, ale bardzo szybko odkryłam, że nie mam racji. Przemysław Piotrowski pisał już wcześniej, to ja go po prostu nie znałam. I wiecie, jak się cieszę, że go w końcu poznałam? Bardzo!
Bo Piętno to rewelacyjny kryminał! Jakie warunki powieść musi spełnić, bym ją określiła tym mianem? Musi spowodować zarwaną noc, czytanie bez przerwy (a w moim przypadku słuchanie) aż do samego końca. Bardzo doceniam to, że operując w standardowych ramach kryminału autor skonstruował powieść, która jest w jakiś sposób inna od reszty, taka odświeżająca. I do końca nie wiem, na czym to polega. Mamy tu bardzo klasyczne elementy – twardego policjanta, zbrodnię, trupy i dążenie do złapania mordercy. Ale jest w tej opowieści coś, co nie pozwala się od niej oderwać. Główny bohater, Igor Brudny jest świetnie stworzony. Taki, do którego od razu poczułam sympatię – zamknięty w sobie, gburowaty, robiący wszystko po swojemu, niedopuszczający innych ludzi do siebie. Człowiek z przeszłością, przez którą zostaje wplątany we współczesne morderstwa. To taka postać, która nie jest doskonała, ale właśnie dzięki temu ją lubimy. Ale nie tylko Igor jest dobrze wymyślony – tam tak naprawdę nie ma słabego bohatera. Jest ich wielu, są bardzo różni od siebie, a każdy z nich ma w sobie coś ciekawego. Świetnie też są stworzone wydarzenia i cała fabuła. Chociaż miałam swoje podejrzenia, które się potwierdziły i od jakiegoś czasu wiedziałam, jak to wszystko się skończy, to zupełnie mi to nie przeszkadzało! Co więcej, to jeden z niewielu kryminałów, gdzie naprawdę się denerwowałam! Wiedziałam, jakie będzie zakończenie, ale nie miałam pojęcia, jaką drogą autor tam dotrze i kogo uśmierci lub skrzywdzi po drodze. I to było bardzo denerwujące, bo zdążyłam się już do bohaterów przywiązać!
Oczywiście nie zdradzę Wam, jak to wszystko się skończyło, powiem tylko tyle, że co się nadenerwowałam to moje! I bardzo się cieszę, że Piętno jest pierwszym tomem z serii, bo czuję, że całość trafi na listę moich ulubionych serii kryminalnych! Jeśli mielibyście przeczytać jeden kryminał w tym roku, niech to będzie książka Piotrowskiego. To historia w którą można wejść na sto procent, a ja podczas słuchania miałam dodatkowo wrażenie, jakbym poznawała hitowy serial kryminalny! Autor po prostu stworzył cały świat – przeszłość bohaterów, ich teraźniejszość i przyszłość, której na razie możemy się tylko domyślać. Każdy element zapisany na papierze wydaje się przemyślany i dobrze zaplanowany, a to przekłada się na moc tej powieści!
Moja jedyna uwaga, jaką mam do tekstu to powtarzanie informacji. Pojawiały się zdania, które przedstawiały jakiś fakt, sytuację czy były informacją o świecie, a za chwilę te informacje znowu były powtarzane, może w trochę innych słowach. Zupełnie niepotrzebnie, bo po pierwsze sprawia to wrażenie, jakby autor nie wierzył czytelnikowi, że ten jest w stanie zapamiętać podane mu informacje. A po drugie burzy dynamikę akcji. To taki drobny szczegół.
Poza tym – polecam bardzo mocno! Czytajcie!
♦
[…] tak samo jest z Przemysławem Piotrowskim. Piętno było świetne i bardzo czekam na kolejną przygodę Igora Brudnego w Sforze! Zima. W lesie […]